19.

498 10 0
                                    

Więc tak,
Minęły 2 miesiące od przyjazdu do Polski. Moje relacje  Mateuszem są takie same a nawet lepsze. Swoją drogą Paula jest już w 5 miesiącu ciąży. Igor się nią opiekuje jeszcze bardziej niż wcześniej, ogólnie jest wszystko idealnie.
-Wstałaś?- zapytał mnie Mati.
-No tak- uśmiechnęłam się- masz jeszcze jakąś wodę?- zapytałam- wogule co z tym ślubem? Miał być 3 miesiące temu- zaśmiałam się
-O kurwa znów zapomniałem Ci powiedzieć, bo mój kolega przesunął bo trochę się pokłócili, ale już wszystko okej, więc będzie za miesiąc- uśmiechnął się
-Aaaa okej, musisz poćwiczyć pamięć Szpakowski- zaśmiałam się
-A woda jest w szafce na dole- wskazał na nią.
-Oki- uśmiechnęłam się. Wyciągnęłam wodę i nagle coś wypadło z szafki. Był to woreczek z białym proszkiem, chyba każdy się domyśla co to...serio?!? Mateusz mi obiecał kilka tygodni temu że nigdy nie weźmie gorszych narkotyków. Okłamał mnie.
-Mateusz!- zawołałam. Szybko przyszedł do mnie.- co to jest?!? Mateusz obiecałeś że nie weźmiesz już nigdy tego gówna!- krzyknęłam rzucając w niego paczką. Łzy spływały mi po policzkach jak szalone.
-Klauduś to nie moje- głos mu się załamał
-Tłumaczysz się jak 10 latek- krzyknęłam- nie chce mieć nic wspólnego z ćpunami którzy okłamują własne dziewczyny- powiedziałam i szybko zabrałam swoją torbę z jego pokoju i pokierowałam się do drzwi. On był jednak szybszy i stanął w drzwiach.
-Kochanie, ja ci mówię że to nie moje!
Ja cię nie okłamałem- tłumaczył się
-To w takim razie kogo?!?- krzyknęłam
-Nie mogę Ci powiedzieć, masz za dobry kontakt z tą osobą, nie chce tego zniszczyć- powiedział
-No to się zastanów czy jestem dla ciebie na tyle ważna żeby mi to powiedzieć a teraz odsuń się- powiedziałam a po moich policzkach leciał strumień łez. Szpaku odsunął się już z bezsilności a ja szybko opuściłam jego mieszkanie. Zadzwoniłam do Pauli lecz nie odebrała, więc postanowiłam zadzwonić do Igora.
-Halo? Co się dzieje z Paulą?- zapytałam
-Śpi , trochę gorzej się poczuła- wyjaśnił- Klaudia czy ty płaczesz?- zapytał
-Nie, katar mam, Muszę kończyć pa- powiedziałam i szybko się rozłączyłam. Pojechałam autobusem do domu i pierwsze co chwyciłam to była czysta wódka. Odkręciłam i krzywiąc się wypiłam całą zawartość. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Otworzyłam a w nich stał Mateusz aka żabson.
-Co ty tu robisz?- zapytałam a w ręku miałam pustą butelkę
-Przyszłem bo słyszałem co się stało i kurwa wkurwiłem się na niego i tłumaczy to tym że to kogoś innego, przyniosłem zioło- pokazał woreczek
-Idealnie, mam ochotę się zjarać- powiedziałam i usiedliśmy na kanapie.

Zerknęłam w lustro. Kurwa jakie ja mam czerwone oczy, wsumie nie ma się co dziwić.
-Młoda ja już będę iść do Domu- odpowiedział żabson
-Trzymaj sue stary- pochowałam się na nogach do kanapy i padłam
-Pa Klaudia, oby się wszystko wyjaśniło- powiedział a drzwi się od razu zamknęły. Postanowiłam na story wstawić zdjęcie które zrobiłam podczas jarania.

 Postanowiłam na story wstawić zdjęcie które zrobiłam podczas jarania

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nagle przyszło mi powiadomienie z instagrama.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szczerze mówiąc nie mam ochoty z nim rozmawiać

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Szczerze mówiąc nie mam ochoty z nim rozmawiać. Już nie chodzi o sam fakt że to podobno brał, ale o to że obiecywał mi że nigdy nie weźmie twardszych narkotyków a mnie okłamał bez żadnych skrupułów. Skoro to jest kogoś innego to dlaczego on to trzyma?!? Nie mam ochoty o tym myśleć...przekręciłam się na drugi bok i tak poprostu zasnęłam.


Obudziło mnie głośne walenie do drzwi. Szybko pobiegłam otworzyć.
-ja w jednej sprawie- spuścił głowę Bedoes
-Wejdź-uśmiechnęłam się. Smutny wszedł do środka.
-Nie będę owijać w bawełnę. Słyszałem że znalazłaś narkotyki, poprosiłem Mateusza żeby schował je u siebie. To moje. Bałem się że u mnie znajdzie to któryś z chłopaków a w moim rodzinnym domu znajdzie mama- spuścił głowę
-oj Borys..dziękuje że mi to mówisz. Ale po co to bierzesz?- zapytałam i popatrzyłam mu w oczy
-Brałem. Po zerwaniu z moją byłą dziewczyną Magdą, zdradziła mnie- powiedział
-Przykro mi Borys- przytuliłam chłopaka
-Mam nadzieje że pogodzicie się z Mateuszem, on ci nie powiedział bo go o to poprosiłem- powiedział- słuchaj będę już spadać. Do zobaczenia- powiedział i wyszedł. Teraz było mi bardzo głupio, ponieważ myślałam że Mati tona serio bierze. Postanowiłam umówić się z nim. I do niego napisałam.

Do: Mati❤️

Mati, przepraszam cię. Mam nadzieje że mnie zrozumiesz. Dowiedziałam się prawdy i wiem że to Borysa narkotyki. Kocham Cię i nic się nie zmieniło.
Zrozumiem jeśli będziesz miał mnie dość bo ci zrobiłam taką drame ale jeśli byś chciał...możemy się dziś spotkać❤️

Od: Mati❤️

Cieszę się że mi wierzysz. Będę szczęśliwy jak się spotkamy. Może 14 w nero?

Kocham cię skarbie💜

Do: Mati❤️

Będę😍

Zaczęłam się szybko szykować, postanowiłam założyć tą sukienkę:

Zaczęłam się szybko szykować, postanowiłam założyć tą sukienkę:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Do tego wybrałam białe air force 1 i skierowałam do toaletki. Umalowałam się i bez czekania wyszłam z domu bo była już 13:40.

Tequila | SzpakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz