- o boże, mój ojciec jest zabójcą!!! -powiedziała Laira zaraz po przebudzeniu.
-Ok, nie ma co marnować czasu. Mam do zrobienia kilka rzeczy, o które prosił mnie Zebo... - mówiąc to, pobiegła do lasu po grzyby, zastanawiając się przy tym, jak ma je niby ugotować i podać tacie, skoro były w kolorze zebrastym. Ale szybko przestała o tym myśleć. Wiedziała, że Zebuś na nią liczy. Poszła do domu z koszykiem pełnym grzybków. Przygotowała dowody na zbrodnie Kamila w swoim pokoju, a następnie zeszła na dół do kuchni i zaczęła robić zupę. Trochę jej spróbowała i była naprawdę dobra. Laira usłyszała, że rodzice już wrócili do domu.
- O zrobiłaś zupę, super - powiedziała mama Ola.
- Chętnie zjemy - powiedział Kamil.
Zaczęli jeść.
-Przepyszna, masz chyba talent do gotowania........ - powiedzieli rodzice i zsunęli się z krzeseł. Laira trochę przerażona sprawdziła im puls i oddech i wszystko wskazywało na to, że żyją. Laira nie marnowała czasu, zadzwoniła na policję, która szybko przyjechała. Pokazała wszystkie rzeczy i opowiedziała o swoich snach. Policjanci aresztowali rodziców, którzy wkrótce się obudzili. Następnego dnia ktoś zapukał do drzwi. Laira otworzyła.
- Zebo? Omg ty żyjesz.
- no co ty kurwa nie powiesz.
- Ale jak? Jak odwiedzałeś mnie w snach, o co tutaj chodzi, dlaczego kazałeś mi gotować jakąś zupę z jakiś zebrowych grzybów zamiast dać mi normalnych tabletek nasennych? - zapytała Laira.
- dowiesz się w swoim czasie...
CZYTASZ
grzybki zebocynki
FanfictionFanficion kryminalne o ZeboPL. Bez żadnych niepotrzebnych shipów....