Część 5

4 2 0
                                    

Wybudził się z transu, słysząc mocne pukanie...nie to nie było pukanie, to było walenie, więc słysząc mocne walenie wstał i zaczął kierować się w stronę drzwi, nacisnął klamkę, nie zdążył nic powiedzieć, ukazał mu się mężczyzna w wieku na oko 30/35 lat z lekkim zarostem, który ubrany był w garnitur, po jego bokach stało kolejnych dwóch, tym razem w szarych mundurach, byli uzbrojeni.

- Patryk Zussman? - zapytał stanowczo i oczekiwał na szybką odpowiedź chłopaka.

- Dobrze pan trafił, to ja - odparł zmieszany.

- Proszę spakować najbardziej potrzebne rzeczy, ewentualnie pożegnać się  z bliskimi - zagrzmiał i cały czas mówił stanowczym głosem co u niejednego by wzbudziło strach.

- Dlaczego? Jestem w swoim domu! Nic o ewakuacji nikt nie mówił - rzucając tym wierszykiem widział, że naskoczył nieodpowiednio na nieodpowiednią osobę.

Facet w garniturze, kiwnął głową a ci dwaj co stali po jego stronie podeszli do Patryka i biorąc go pod ręce wyciągnęli siłą przed jego dom, tam postawili go na ziemie i odeszli o około trzy kroki.

- Komisja poborowa zdecydowała, iż jesteś gotowy do pełnienia służby w celu obrony granic naszego kraju. - oświadczył dumnie pan elegancik. - Będziesz dalej z nami współpracował? - popatrzył pytająco na chłopaka, który powoli odpływał gdzieś, chciał się wyłączyć, choćby na chwilę, w końcu ocknął się, popatrzył na tych dwóch, potem na trzeciego, który zarządzał całym tym zajściem.

- Tak, pozwólcie mi aby cokolwiek zabrać ze sobą 

- Miałeś na to szanse, pójdziesz z nami sam? Jeśli nie to pomożemy - szorstko odpowiedział

- Nie, sam sobie poradzę - zrezygnowany podążył za tym sztucznym dowódcą.

200 metrów od jego domu stała wojskowa ciężarówka, przy niej stał uzbrojony wojak, na skrzyni siedziało kilka chłopaków, też wziętych do armii. Jeden z żołnierzy zacisnął swoją dłoń na moim ramieniu i pociągnął mnie z tyłu pojazdu gdzie było wejście na skrzynie. Wszedłem po schodku i usiadłem na ławce, przymocowanej do ścianki. Nie zwracałem uwagi na resztę, ta trójka, która mnie odwiedziła w domu wsiadła do kabiny, a żołnierz, który pilnował tych na pace usiadł razem z nami, widocznie bali się, abyśmy nie uciekli. Po 10 minutach ruszyliśmy, gwałtownie ale jazda się zaczęła. Zacząłem się rozglądać i wtedy zauważyłem, że w rogu na podłodze siedział......

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 24, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Na zawsze i dłużej.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz