Dzisiaj pierwszy dzień szkoły, tak siostry spędziły ten czas siedząc w domu. Bo co innego miały robić.
-Boje się
-Ja też
-Wiesz co jest głupie?
-No?
-To że chodzimy do jednej klasy mimo tego że jesteś ode mnie młodsza
-Hehe
-O której mamy autobus?
-7.45 a co?
-Fuck to za 3 min!- powiedziała Michelle zbiegając na dół
Wiadomo pierwszy dzień i już się spóźnić na autobus. Głupie...
Na szczęście udało im się na ostatnią chwilę wejść do autobusu. Kiedy przyszły do szkoły, znalazły swoje szafki po czym udały się na pierwszą lekcję czyli matematykę.
-Dwa wolne miejsca i to jeszcze nie koło siebie
-No żesz kur
-Dobra damy radę
-Oby
-Dzień dobry wszystkim- powiedziała nauczycielka wchodząc do klasy
-Dzień dobry
-Pierw chciałbym serdecznie powitać dwie nowe uczennice, Michelle Williams oraz Angel Taylor. Angel niech usiądzie koło pana toziera- nauczycielka pokazała na chłopaka w sporych okularach
-A ty Michelle usiądź koło stanleya- pokazała na chłopaka w jasnych loczkachTak jak pani powiedziała, tak zrobiły dziewczyny.
Pov. Angel
Usiadłam koło toziera, gdy pani tłumaczyła jakieś nudne coś, ja kątem oka patrzyłam na osobę z którą dziele ławkę. Miał on wiele piegów na twarzy oraz śliczne czarne włosy.-Hej laska wiem że jestem piękny ale nie gap się na mnie jak na obrazek
-Nie gapię się
-Ta jasne- zaśmiał się
-Jestem Angel a ty?
-Richie niewyparzona gęba ale dla ciebie przystojniak
-Oj czuje że fajna jesteś Angel
-Wiesz mnie się kocha albo nienawidzi
-Więc jednak cię nienawidzę
-O jak dobrze- zaśmiałam się cicho
W sumie można pomyśleć że ten przystojniak... Znaczy eeeeeee Richie nie jest taki zły. Popatrzyłam się chwilę na moją siostrę i zobaczyłam jak śmieje się ze stanleyem.
Pov. Michelle
-Pani pyta Jasia
-Jasiu kim chciałbyś być?
-Ptakiem
-Dlaczego ptakiem, a nie człowiekiem?
-Bo jak ktoś by mnie wkurzył to nasrał bym mu na głowę- powiedział rozbawiony stan-Boże skąd ty znasz te żarty
-Magik nie zdradza swych tajemnic
-Nawet dla mnie
-Przykro mi nawet dla ciebie ślicznotko
Czy on nazwał mnie ślicznotką? OMG OMG OMG. I w tej chwili zadzwonił dzwonek na przerwę a ja wybiegłam jak szalona do kibla.
No cóż mogła bym na tej matmie siedzieć godzinami i śmiać się z żartów stana ale nie nie nie. Chyba gościu chciał mnie złapać kiedy wybiegłam z klasy ale wielka chęć zapalenia szluga przekonała mnie że muszę niestety wyjść.
Nagle kiedy paliłam do kabiny weszła jakaś ruda.
-Boże przepraszam- szybko zamknęła drzwi
-Ej no nic się nie stało ja tylko pale
-Aaaaaaaaa dobra
Kiedy wyszłam dziewczyna stała przed lustrem i myła ręce.
-Jestem Beverly
-A ja Michelle
-Wiesz chciałbyś może wyjść ze mną i moimi przyjaciółmi jutro po szkole
-Jasne a może z nami moja siostra
-No pewnie
-To do zobaczenia jutro powiem ci gdzie i o której
-Okeyyy
Po wszystkich lekcjach wróciłyśmy z Angel do domu odrobiłyśmy lekcje i po jakimś czasie zasnęłyśmy.