Pov. Michelle
Obudziłam się z wielkim kacem, no kto by mógł się spodziewać. Zobaczyłam że obok mnie leży Bill który śpi. Mhm DzIwNe...Stwierdziłam że wejdę do każdego pokoju i sprawdzę czy inni żyją. Tak naprawdę wszyscy spali oprócz stana. Kiedy do niego weszłam on na ciche skrzypnięcie drzwiami, bardzo się skrzywił.
-Ciszej proszę
-No już już- usiadłam koło chłopaka
-Możemy pogadać?- zapytał mnie Stanley popijając tabletki na głowę
-Jasne
-Chyba mam omamy ale wczoraj widziałem jak całujesz się z Billem
-Byłam pijana nic nie pamiętam
-Ale nawet jeśli to posłuchaj jak on cię skrzywdzi to go zabije- złapał mnie za ręce i pocałował w czoło
-Spokojnie stanny
-Wiem że go kochasz więc jak się lepiej poczujesz to proszę żebyś zerwała ze swoim chłopakiem dobrze?
-Dobrze
Pov. Richie
Kiedy wstałem, zobaczyłem że Angel leży koło mnie. Jest taka słodka jak śpi awww. Jako jedyny wczoraj mało piłem żeby cokolwiek zapamiętać, widziałem jak Michelle całuje się z Billem ale też wiem co zrobiła Angel.Wczoraj pocałowała mnie, wiem że była pijana i nie mam jej tego za złe ale muszę jej w końcu powiedzieć prawdę.
Nie powiem jej tego że mi się podoba, o nieee jeszcze nie teraz. Trochę się boje jej reakcji ale no cóż trzeba jakoś żyć.
Pov. Michelle
Zeszłam po schodach i usiadłam koło billa który już nie spał.-Hej ślicznotko
-Hej Billy jak się czujesz?
-Trochę głowa boli
-Mogę ci coś powiedzieć
-Oczywiście że możesz
-Wczoraj się chyba pocałowaliśmy
-Ou
Pov. Bill
Oczywiście że wiem że się pocałowaliśmy. Ale nie powiem że mi się podoba bo ona ma chłopaka a poza tym była pijana-Ale nadal jesteśmy przyjaciółmi tak?
-Tak- zabolało nie powiem
Może jak zerwie z jej chłopakiem to będzie chciała być ze mną. Mam nadzieję... Przytuliłem się do dziewczyny a ona odwzajemniła uścisk...
Pov. Angel
Obudziłam się a Richie był dosyć zdenerwowany... oczywiście musiałam się go zapytać o co chodzi.-Richie?
-Um hej
-Hej- przytuliłam się do niego
-Pocałowałaś mnie okey!- wydusił to z siebie
-Przepraszam...
-Byłaś pijana to nie twoja wina
-To był tylko pocałunek
Pov. Richie
To był tylko pocałunek... To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek...To był tylko pocałunek... STOP! RICHIE STOP!-Tak...
Pov. Michelle
-Zaraz wracam bill idę na chwile do stana
-Dobsz
Poszłam do stana, stwierdziłam że to musi być koniec, nie wytrzymam dłużej...
-No co ślicznotko?
-Pomożesz mi z nim zerwać
-Jasne
Pov. Bill
Czemu stan?! Do cholery czemu nie ja!? Może ona mnie nie kocha....