przeprosiny

82 2 1
                                    

Obudziłam się w swoim pokoju wstałam, ubrałam się, i zeszłam na śniadanie. Usiadłam obok Sally zwykle siedziałam koło Bena, ale teraz chciałam siedzieć jak najdalej od niego.

- jak śniadanie?- zapytał Ben jak gdyby nigdy nic. Udałam że nie słyszę i ugryzłam gofra. Ben się uśmiechnął

- Slendi?
- tak ?
- Nie jestem głodna czy mogłabym zostawić to na potem.
- oczywiście- odeszłam od stołu i poszłam do swojego pokoju. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam Slendermana.
- widziałem jak Ben na ciebie spojrzał, potem odeszłaś od stołu. Czy coś się stało.

-Nie nie masz o co się martwić

- Na pewno?, jestem w stanie ci pomóc.Popatrzyłam na Slendermana

- Wczoraj... Ben... On... Położył mnie na łóżku i prawie pocałował

- nie stresuj się tym tak to tylko zwykły pocałunek.

-Ale  Slendi ty nic nie rozumiesz on prawie to ze mną zrobił. Slender popatrzył się na mnie zmartwiony.

- Nie chce go widzieć! - krzyknęłam

- nie możesz tego tak odbierać może cię okłamuje i nie potrafi powiedzieć że cię kocha - uśmiechnełam się

- Sprubuje z nim pogadać- wyszłam z pokoju ale nigdzie nie mogłam znaleźć Bena więc wyszłam na zewnątrz i zobaczyłam go. Leżał na trawie i patrzył się na gwiazdy.

- Ben!- podbiegłam do chłopaka a on obejrzał się za siebie

- Jest mi strasznie głupio może źle cię zrozumiałam

- Jak to?- Ben patrzył się na mnie zdziwiony a ja go pocałowałam

- ( twoje imię) ja naprawdę cię kocham - powiedział Ben, a ja się uśmiechnęłam

- cieszę się że wreszcie to przyznałeś- powiedziałam po czym ponownie go pocałowałam.











Ben x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz