Pierwszy pocałunek

278 10 1
                                    

Odkąd pamiętam kochałam się w Benie Drownedzie .Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi ale wkońcu zaczęłam czuć, że to coś więcej niż przyjaźń :
- nalej mi trochę soku - powiedział Ben ale nawet na mnie nie spojrzał
- tak ...znaczy już nalewam - odpowiedziałam zarumieniona
- o nie znowu się rumienisz
- zostaw mnie - powiedziałam marszcząc brwi - a poza tym coś ci w tym przeszkadza ?
- nie tylko nie rozumiem twojego zachowania zakochałaś się we mnie ?
- n...nie - powiedziałam niepewnie
- błagam każdy w rezydencji wie, że mnie szpiegujesz nawet ja
- o co ci chodzi ?! - próbowałam ukryć to co czułam już od dawna ale najwidoczniej bezskutecznie
- Ehh ... niepotrzebnie tracę czas i tak nigdy się nie przyznasz - powiedział i zwrócił się w kierunku drzwi a ja westchnęłam i tak będę się musiała kiedyś przyznać
- Ben zaczekaj ! - chwyciłam go za rękę
- o co chodzi ? - chłopak się obrócił - chcesz mi coś powiedzieć ? - zapytał skrzat
- tak ale błagam nie powiedz tego
- czyli robiłaś moje zdjęcia bez mojej zgody ?
- tak ale ...
- dobrze nie powiem nikomu ale masz pokazać mi te zdjęcia - powiedział kiedy wychodził a ja skinęłam głową i podałam mu sok
- dzięki - odpowiedział po czym pobiegł do swojego pokoju a ja odprowadziłam go wzrokiem ale wkrótce pobiegłam za nim i otworzyłam drzwi
- Hej przyszłaś mi pokazać ? - zapytał skrzat gdy tylko usiadłam obok niego na łóżku
Nie ja tak właściwie przyszłam tu bo... Chciałam zagrać z tobą
A co z tymi zdjęciami znowu chcesz mnie okłamać ?
Nie , masz - podałam mu telefon z tymi zdjęciami a on zaczął je przeglądać
- Po co je robiłaś ? - zapytał skrzat nie kryjąc zdziwienia - przecież masz mnie na co dzień
- wiem ale wtedy nie wiedziałeś więc chciałam jakoś cię obserwować tak żebyś nie odkrył że się w tobie kocham - chłopak się uśmiechnął
- ja wiedziałem od samego początku - popatrzyłam na niego ze zdziwieniem
- skąd ? - zapytałam
- normalnie zaczęłaś się strasznie dziwnie zachowywać od razu zrozumiałem że jest coś nie tak więc postanowiłem zapytać o to Ninę
- ale czemu akurat ją ? - Ben wzruszył ramionami - jest twoją przyjaciółką ale ona nie chciała mi powiedzieć bo podobno zdradziłaś jej to w sekrecie nie miałem wyboru i musiałem zacząć cię obserwować
- TO TY TEŻ MNIE OBSERWOWAŁEŚ !!! - krzyknęłam trochę zdziwiona a trochę wkurzona
- no tak jakoś musiałem odkryć co jest przyczyną twojego dziwnego zachowania i kiedyś zobaczyłem cię w pokoju jak mówiłaś sama do siebie
,, Ben nie może wiedzieć że się w nim zakochałam " a któregoś dnia zobaczyłem cię jak siedzisz z Niną na łóżku i zwierzasz się jej że swoich uczuć ,, czemu mu nie powiesz - zapytała Nina gdy siedziałyście na łóżku
,, Sama nie wiem chyba dlatego że boję się że mnie wyśmieje " Nina wbiła wzrok w podłogę
,,Moim zdaniem powinnaś mu powiedzieć ale to zależy tylko od ciebie "
,, nigdy mnie nie zawiodłaś i wiem że mogę ci powieżyć mój każdy sekret "
- reszty nie usłyszałem bo chyba mówiłaś jej coś na ucho

- ja już chyba muszę iść - powiedziałam ze smutkiem a Ben skinął głową i otworzył mi drzwi
- Dzięki ale sama mogłam to zrobić
-

wiem - chłopak się uśmiechnął a ja wyszłam bez słowa starannie zamykając drzwi od jego pokoju po drodze zaczepiła mnie Nina
- i co przyznałaś się ? - zapytała podchodząc do mnie
- musiałam - dziewczyna się uśmiechnęła - i tak byś to kiedyś zrobiła znam cię na tyle dobrze żeby to stwierdzić nic nie odpowiedziałam tylko usiadłam na kanapie i włączyłam telewizor
- słuchasz mnie w ogóle ? - przyjaciółka wyrwała mnie z zamyślenia
- Eh ... jaa ... - Nina westchnęła - mogłabyś ... - urwałam - zacząć od początku ...?
- mówiłam że prawda i tak wcześniej czy później wyszłaby na jaw, ktoś mógłby mu powiedzieć
- na przykład Jeff - szturchnełam dziewczynę a ona się zarumieniła
- taa ... mogłoby tak być
- ale on powiedział że sam się o tym dowiedział - nagle koło nas pojawił się Tobi
- kto ? i czego ? - zapytał
- TOBI !!! - wykrzyknęłyśmy równocześnie
- chciałbym przyłączyć się do rozmowy
- Tobi to są nasze prywatne sprawy
O rozumiem wymieniacie się sekretami - skinęłam głową
- dobra to ja nie przeszkadzam - powiedział chłopak i wyszedł z pokoju
- pójdę po wodę do kuchni - powiedziałam i wyszłam , kiedy byłam w kuchni i właśnie nalewałam do szklanki wodę usłyszałam za sobą znajomy głos
- hej co robisz ? - kiedy obróciłam zobaczyłam Bena
- zamierzałam wypić wodę - odpowiedziałam - chłopak podszedł do mnie wziął szklankę z wodą i wyrzucił przez okno potem dumny z siebie podszedł do mnie
- Hej ! Ja chciałam to wypić - krzyknęłam, a chłopak wskazał na trawę
- chcesz pić coś z ziemi
- nie! chciałam wypić ze szklanki - odpowiedziałam a chłopak nalał mi soku i podsunął go przedemnie - nie chce soku - próbowałam mu wytłumaczyć że go nie lubię
- wiesz mi ... chcesz
- nie chce ...- urwałam bo chłopak popatrzył na mnie wzrokiem którego zawsze się bałam
- no dobrze niech ci będzie - powiedziałam po czym wzięłam od niego sok , a kiedy go sprubowałam moja twarz nabrała grymasu i szybko odstawiłam szklankę z sokiem na blat . Nagle Ben zlapał mnie mocno próbując zmusić do wypicia całego soku. Popchnął mnie delikatnie, ale nie przypuszczał że upadnę przechyliłam się do tyłu i prawie upadłam
- po co to robisz ?! - krzyknęłam na niego ze łzami w oczach
- jaa...- urwał bo pobiegłam do jego pokoju nie chcąc go słuchać , otworzyłam drzwi od jego pokoju i zamknęłam się w nim
- Głupi skrzat nienawidzę go - mówiłam sama do siebie i ze wściekłości i żuciłam jego kołdrę prosto na komputer który się przewrócił - nienawidzę cię idioto !!! - krzyczałam dalej wzięłam kamień i rzuciłam nim w komputer który w tej chwili się ładował następnie wzięłam z jego biurka kartkę i czerwony pisak i napisałam na niej ,, to za akcję z sokiem " ,, jeszcze raz jeśli nie słyszałeś nienawidzę cię idioto " nagle rozległo się pukanie do drzwi , a ja nie wachając się otworzyłam je na progu stał Ben
- słuchaj przyszedłem ...- urwał gdy zobaczył rozwalony komputer - mój komputer ! - wrzasnął i podbiegł do urządzenia - co z nim zrobiłaś ?! - krzyknął, a ja się uśmiechnęłam
- cisnęłam w niego kamieniem tak samo jak ty w moje serce
- jesteś okropna ! Przyszedłem przeprosić ale skoro tak wynoś się z mojego pokoju ! - powiedział już ze łzami w oczach - to był mój najnowszy komp jak mogłaś nie masz serca !
- być może ale najpierw ty zastanów się nad sobą ! - krzyknęłam i wybiegłam z pokoju kiedy zbiegałam po schodach zobaczyłam Ninę
- co się stało ? - zapytała przejęta
- nic - warknęłam i wybiegłam na zewnątrz. Usiadłam na schodach, a po moich policzkach pociekły łzy uderzyłam pięścią w ziemię - jestem głupia po co się mściłam ? po co byłam wredna ? - uderzyłam jeszcze raz pięścią w ziemię teraz moja ręka była brudna od błota i oklejona trawą ale mi to nie przeszkadzało byłam wściekła i smutna,a najgorsze w tym wszystkim było to, że byłam sama kiedy weszłam do rezydencji zobaczyłam Bena przeglądał coś na jakiejś stronie internetowej podeszłam do niego i zapytałam
- hej co robisz ? - starałam się być miła ale on nie odpowiedział
- Ben chyba coś do ciebie mówię - powiedziałam już bardziej rozgniewana ale próbowałam zachować spokój jednak on dalej się nie odezwał
- Ben ! - krzyknęłam
- po co tu przyszłaś nie chce mi się z tobą gadać - powiedział Ben marszcząc brwi
- zawsze tylko widzisz winę w kimś innym ! - krzyknęłam zdenerwowana - i nigdy się nie zmienisz !
- znalazłem liścik który napisałaś ! I ty po tym wszystkim dalej myślisz że to moja wina
- wina jest i twoja i moja,a ty myślisz, że jesteś święty, a ja jak zwykle winna ! - krzyknęłam - najlepiej by było gdybym się zabiła ! - to było ostatnie co do niego powiedziałam , pobiegłam do jego pokoju usłyszał dźwięk otwieranego okna
- nie rób tego ! - w jednej chwili drzwi od pokoju się otworzyły i do pomieszczenia wpadł Ben
- nawet nie próbuj mnie zatrzymywać - powiedziałam ale on podbiegł do mnie i pociągnął mnie za renkę a ja się przewróciłam i spadłam z parapetu
- nawet nie próbuj znowu go otwierać - powiedział i mnie pocałował.










Ben x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz