Draco- Była już 23.30 a Draco wciąż robił te debile zadanie.
-Draco kończysz? - Zapytać w końcu
-Nie, nie skończyłem-powiedział na co ty pokiwałaś głową, że zrozumiałaś
-Koniec już- odparłaś na co on w końcu się na ciebie spojrzał.
- o co ci znowu chodzi?! W ogóle ty już skończyłaś?!- krzyknął ze zdziwieniem chłopak
- Pff nawet nie zaczełam- powiedziałaś zgodznie z prawdą
-To wiele wyjaśnia.. - mruknął do siebie - Czemu ty nawet nie zaczniesz i mi przeszkadzasz?- zapytał
-Czy mógłbyś mi zrobić- zapytałaś na co on tylko pokiwał przecząco głową
-Prossszzzeeee
-Nie!-krzyknął zdenerwowany - nie przeszkadzaj mi teraz
-Nie, nie dam ci spokoju dopuki mi nie zrobisz wypracowania
-Dobra zrobie ci
-Serio ?
- Tak o 3 powinienem skończyć- powiedział
-oki pa Dracoco
-Nie nazywaj mnie tak- krzynął na co ty tylko pokiwałaś głową i odeszłaś
Blaise - Co oni znowu robią? Pomyślałaś przez chwile jak widziałaś grupkę Idiotów
-Blaise ?!- krzyknełaś zdenerwowana, przecież mówił że ich nie lubi
-ooo T.I co ty tu robisz?- zapytał na co Pansy i Malfoy odeszli
-Przecież zwylke rozmawialiśmy my wszyscy?
-Noi ? Przeszkodziłaś nam w rozmowie Z.N.O.W.U
-Noi? Mówiłeś, że ich nie lubisz i zabroniłeś mi z nimi gadać!-podniosłaś głos wiedzac, że Pansy was obserwuje.
-Zmieniłem zdanie.
-Zmieniasz je tak często jak skarpetki! - wrzasnełaś
-Idź sobie my mamy jeszcze pare spraw do załatwienia- zaniemówiłaś i poszłaś po Pansy. Ona ci wszystko powiedziała, że planują twoje urodziny. Więc pozwoliłaś im już planować a na twoich urodzinach powiedziałaś Blaise'owi, że pansy ci wszystko powiedziała a on sam się przeklnął że ma taką "przyjaciółkę"
Harry - W niczym mu nie przeszkadzasz.
Fred - Fred opowiadał ci w tym momencie jaki kawał zrobił Filchowi i jego kotce Noriss.
-Chwilia Fred- powiedziałaś przerywając te opowieść
-Tak?
-To jest głupie mogłeś ją zabić
-Noi?- zapytał na co ty walnełaś się ręką - powtórzę to
-Nie nie zrobisz tego
-Czemu?
-Temu, że podanie Amortencji Noriss i Filchowi było bez sensu i wasz dom znowu oberwał.
-Aaa bo wy ślizgoni nie macie poczucia humoru zapomniałem - udawał zdziwionego a ty walnełas go w ramie i powiedziałaś, że musi się opanować tymi żartami
-Nie zrobisz tego następnym razem Freddie
- No jasne, George zrobi to za mnie a ja mu tylko powiem co ma robić
-Debile - to było twoje ostatnie słowo, bo jak weszliście do Hogwartu z Hogsmeade zaczął już padać deszcz.
George -
T.I źle to nie tak miało być, zepsułaś wywar, to nie te oczy- właśnie to słyszałaś przez cały dzień od George
-O co ci chodzi? robie to przecież dobrze, mówiłeś, że to mają być oczy Pająków a nie pszczół ! - wrzasnełaś na niego.
-Nie, nie mówiłem tak weź ty już idź spać, jest zaraz czwarta
-Nie, nigdzie nie pójde, mówiłeś, że mam ci pomóc
-Ale mi tylko przeszkadzasz, poza tym Fred mi w tym zaraz pomoże, zaraz przyjdzie. Dobranoc T.I miłych snów
- Dobranoc Georgie karaluchy pod poduchy- zaczełaś odchodzić lecz jeszcze go usłyszałaś
-Ejj!
Cedrik - Cedrik miał pierwsze zadanie z Smokami i niestety był ranny w rękę
- Kochanie to tylko smoki nic mi sie nie stało- mówił to cały czas aż w końcu się odezwałaś
-Nie
-Co nie
-Martwię się! - wrzasnełaś a po chwili cie przytulił - Puść mnie zabijesz zaraz mnie ej a twoja ręka co z nią?!
-Nic
- Ced no proszę boli cię?- zapytałaś a on zaprzeczył głową - Nie kłam, przecież widzę. Zaraz wracam
-Yhy
Tom -
- Tom, co to za odgłosy?- zapyta Bella
-Moja dziewczyna -mrukną do siebie
-Co? - Zapytała Bella a on pokiwał głową i dodał
-Nic, nic
- Dobrze - Własnie otworzyłaś drzwi tak szeroko że chyba każdy w Pokoju Życzeń cię usłyszał. Tak pokój życzeń tam były zebrania śmieciożerców.
- Cześć Tommy - Weszłaś przez drzwi zajełaś miejsce obok niego szeroko się uśmiechając
- Tom co twoja dziewczyna tu robi- zapytał jeden śmieciożerca
- Sam nie wiem - powiedział a wszyscy w tym momencie spojżeli na ciebie i własnie włożyłaś nogi na stół- T.I co ty tu robisz?
-Teraz to siedze - powiedziałaś dalej się uśmiechając
-T.I wyjdź!- krzyknął na ciebie a Bella powiedziała po chwili cos po cichu lecz każdy to usłyszał
-Tom zaraz ją zaatakuje co nie Bella - Właśnie to powiedziała i każdy wtedy spojżał na nią i Tom powiedział do niej
-Żebym ciebie zaraz nie zaatakował.
-Czemu ją nie zaatakujesz? - zapytała a po chwili ty się odezwaś
- Też się zastanawiam... Tom...- nie mogłaś dokończyć bo Tom odpowiedział
-Bo jesteś zbyt cenna a teraz wyjdź
- No nie wiem wygodnie mi tutaj - powiedziałaś a jeden śmieciożerca puścił ci oczko. Tom to zauwałył ale w tym momencie nic nie zrobił.
- T.I mam zebranie- powiedział a po chwili wstał i wszyscy myśleli, że cie zaatakuje lecz tak się nie stało.
Wziął cię najpierw za ręce, żebyś wstała a po chwili niósł cię na panne młodą. Temu śmieciożercowi co puścił ci oczko na pewno się to nie podobało.
- za pięć minut wracam - powiedział i poszedł z tobą na rękach do twojego dormitorium odłożyć cię na twoim łóżku. Wrócił na zebranie a jak następnego dnia się obudziłaś i poszłaś do Wielkiej Sali tam tego śmieciożercy już nie było....
🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪🔪
Hejka uznałam, że usune Rona i Marcusa ponieważ jie mam na ich pomysłów. Do zobaczenia☺
CZYTASZ
Preferencje- Harry Potter
Short StoryPreferencje... codziennie nowe rozdziały☺ Draco🐍 Blaise💚 Marcus😈- Harry💰 Ron🍗- Fred🎉 George🎊 Cedrik👑 tom🔪 UWAGA ZAPRASZAM NA NASTĘPNĄ CZĘŚĆ!