— Natasha! — zawołała Blair.
Mieszkają ze sobą od dawna, a podział obowiązków dalej nie istnieje.
— Tak? — zapytała niewinnie Brooksy, wychylając głowę zza drzwi swojego pokoju. — Czy wreszcie się...
— Daruj sobie — przerwała Blair. — Kupujemy tę zmywarkę.
Otrzepała ręce z wody i położyła ostatni talerz na suszarce. Natasha dalej przyglądała jej się z niewinnym uśmiechem, na co ona tylko przewróciła oczami i zupełnie ignorując przyjaciółkę, ruszyła do łazienki.
Światło wypełniło pomieszczenie, ukazując nowoczesną armaturę. Wszystko wyglądało schludnie, o co zadbały obie współlokatorki, i było przyozdobione dużą ilością roślin. Blair ruszyła do zlewu, uprzednio zabierając z szafki kosmetyczkę.
— No, no — zacmokała Nat w wejściu do łazienki, a Blair nie obdarzyła jej nawet spojrzeniem. — Cóż to za okazja?
— O co ci chodzi?
Blair skierowała wzrok na swoją wyższą przyjaciółkę.
— Chodzi o ten awans? Myślisz, że jak się pomalujesz Powell da ci podwyżkę?
— Przestałabyś się nabijać i ruszyła łbem — rzuciła niebieskooka, nieco oburzona wcześniejszą uwagą.
Powell, szefowa agencji, w której pracowały, była osobą o wysokich wymaganiach. Natasha i Blair od małego wykazywały wysoką sprawność fizyczną, a gdy dostały pracę, okazała się ona niebywale potrzebna.
— Pracujemy w terenie? — zapytała Nat po krótkim namyśle.
— Yhm... — mruknęła Blair w odpowiedzi, kończąc tuszowanie rzęs. — Wiem od Willa, że Powell chodzi jakby miała śmigło w dupie. Można to wykorzystać.
— Podoba mi się — powiedziała Nat z chytrym uśmieszkiem.
Blair wymieniła rozbawione spojrzenia z brunetką. Wróciła do pokoju, ubrała się, zabrała swój plecak i w pracowniczym stroju, czyli białej koszuli i czarnych spodniach, ponagliła Natashę, która właśnie zabierała swoje kluczyki do samochodu.
— No tak. — Klasnęła się dłonią w czoło, stając naprzeciwko Sue, której brew wystrzeliła do góry. — Samochód rozwalony. Jedziemy twoim.
Upewniwszy się, że koty mają co jeść, wyszły na korytarz prosto w stronę windy, by zaraz znaleźć się na podziemnym parkingu. Blair szybko odnalazła wzrokiem swoje białe auto, otworzyła je, cisnęła plecakiem na tylne siedzenie i zajęła miejsce za kierownicą. Natasha dołączyła do niej na miejscu pasażera.
— Will szaleje — bąknęła Natasha, gdy wyjechały na zewnątrz. Słońce grzało okropnie. — Napisał, że Powell ma jeszcze większą zmarszczkę na czole niż gdy próbowali uporać się z tą hiszpańską grupką.
— Czyli jest ciekawie.
Agencja Criminal Kingdom znajdowała się na obrzeżach miasta, gdzie ludzie nie docierali, a gdy już ktoś dowiedział się o jej istnieniu, myślał, że to zwykła fabryka mebli.
Odkąd Powell przyjęła Blair i Natashę, nie zepsuły żadnej misji. Były najlepszymi pracownicami i zdecydowanie zasługiwały na to, co dostają, czyli spore wypłaty i darmowy sprzęt.
Wysiadły z samochodu i ruszyły w stronę drzwi wejściowych. Z zewnątrz nikt by nawet nie podejrzewał, że w środku panuje hałas i ogólne roztargnienie. Jedynie na trzecim piętrze, czyli tam, gdzie znajdowało się biuro Powell, było najciszej.
CZYTASZ
Elusive
Lãng mạnZniknięcie pieniędzy z ważnych firm okazuje się mieć bliski związek z agencją, w której pracują Susan i Natasha. Wszystko wydaje się zagmatwane, jednak dzięki sprytowi Natashy, logicznemu myśleniu Sue i pewnemu niby nieudanemu eksperymentowi, sprawa...