4. Rozstanie

1.6K 105 34
                                    


To kilku dniach podróży Zabuza zażądził postój na odpoczynek. Zatrzymali się w idealnym miejscu. Duża łąka otoczona drzewami z jeziorem po jeden ze stron.

Naruto od razu wskoczył do wody utrzymując się na jej powierzchni i od razu zaczął trening.
-Mizu Bunshin no Jutsu !- krzyknął blondyn, a obok niego pojawiło się 9 wodnych klonów

Momochi był zdziwiony
Nauczył chłopca tej techniki kilka dni temu.
Sam ledwo tworzył trzy klony do których potrzebował żródła wody, a Naruto szybko nauczył się z łatwością robił dziesięć. Do tego nie potrzebował nawet wody, jednak z nią było łatwiej.
-Już mnie w tym przewyższył- uśmiechnął się niewidoczne
W tym momencie klony rzuciły w górę kunaie a Naruto krzyknął
-Suiton: Suidan no Jutsu
I zastrzelił wszystkie z nich precyzyjnym pociskiem z wody.

- Widzieliście !? Widzieliście !?- chłopak aż skakał że szczęścia - jeszcze trochę i was prześcigne- powiedział szeroko uśmiechnięty blondyn
-Jeszcze czego- uśmiechnęła się haku i w mgnieniu oka rzuciła w chłopca lodowym kunaiem którego ledwo uniknął.
-Hakuś, możesz mnie ostrzegać zanim zrobisz takie rzeczy !- krzyknął przestraszony Namikaze
Ale zaraz zaczął się śmiać razem z Yuki

Po chwili chłopiec coś wyczuł. Była to czakra. Wiele silnych żródeł czakry kilka kilometrów od nich. Spojrzał na Zabuze, też to zauważył.
-Wielu Shinobi, około dwunastu- stwierdził chłopiec
-Na drzewa i ukryjcie swoją czakre- powiedział surowo zbiegły shinobi wyciągając miecz i opierając go o ramie.

Po chwili na ziemi został sam
Naruto jak i Haku znaleźli się na drzewach z dobrym widokiem na swojego mistrza
Namikaze wyjął swoją katane, a Yuki przygotował senbon (te duże szpilki)
Obaj zakryli swoje twarze maskami

Po chwili na przeciwko Zabuzy pojawiło się tak jak przewidział Naruto dwunastu shinobi. Wszyscy mieli twarze również zakryte maskami.
-ANBU tak?-mruknął Zabuza- Czego tu szukacie ?
-Mam na imię Tsurugi- przedstawił się jedny bez maski
-A więc tropiciele ninja ?-znowu mruknął
- Niestety, dostaliśmy misję zabicia Ciebie oraz twoich wspólników- skąńczył wskazując na drzewo obok
-Przykro mi ale nie mogę wam na to pozwolić

Obok niego stanęli Naruto po czym wspólnie zaczęli składać pieczęcie
-Suiton: Suiryūdan no Jutsu- wykrzyczeli wspólnie po czym przed nimi pojawiły się dwa wielkie wodne smoki które zaczęły nacierać na napastników w tym samym czasie Haku używając Makyo Hyosho otoczył całą polanę lodowymi lustrami

Smoki rozproszyli ninja raniąc kilku z nich.

- Ja zajmę się tymi tutaj- powiedział Zabuza wskazując na pięciu shinobi i Tsurugiego- Wy zajmijcie się resztą

Naruto tworząc wodne klony zaczął walczyć z trzema przeciwnikami jednocześnie, natomiast haku obrzucał resztę senobnami

Chłopiec szybko zaszedł jednego od tyłu, używając Suirō no Jutsu oraz wodnego klona
Zamknął zakończonego shinobi w wodnej kuli.
Po czym odwrócił się w stronę pozostałej dwójki
krzycząc:
-Suiton: Daibakufu no Jutsu- po czym kilku metrowa fala zalała ich, przygniatając do podłoża

Zabuza w tym czasie jednym ruchem odciął głowę najbliższemu ANBU i rzucił się na kolejnych. Tsurugi stał trochę oddalony obserwując potyczke odpowiedniej chwili gdy momochi zamachnąl się aby unieszkodliwić dwóch kolejnych przeciwników. Dowódca ANBU rzucił się od tyłu na oponenta z kunaiem w ręce
oraz plujac w niego trzema kulami ognia.

Zabuza tylko się uśmiechnął. Jednym ruchem odwrócił miecz na plecy broniąc się przed ogniem, po czym zamachnąl się rzucając Tsurugiego na ziemię
-Czy mizukage aż tak mnie nisko ceni że wysyła na mnie takich słabych zabójców?- W tym momencie poczuł ogromny ból w brzuchu.

Spojrzał w dół miał w brzuchu dwa miecze
-A więc jednak- splunął krwią
-Mysłalem że słynny Momochi Zabuza, legendarny Demon z Kirigakure, członek siedmiu szermierzy mgły, myślałem  okaże się trochę silniejszy
-Raiga Kurosuki, właściciel dwóch mieczy zwanych kłami

Zabuza mimo dziur w brzuchu dokończył co zaczął i wbił swój miecz w Tsurugiego.
Po czym odwrócił z zamiarem przepołowienia drugiego napastnika.  Niestety tamten zrobił unik po czym przeciął Kubikiribocho (miecz Zabuzy) w poprzek.

Ucięta połowa upadła na ziemię obok Naruto i Haku
-Z..Zabuza sensei !!- krzyknęli razem próbując dostać się bliżej swojego Mistrza niestety niezdążyli.

Zabuza uśmiechnął się do nich cały we krwi.
Chwilę później poczuł wiele ukłuć w plecy.
Tropiciele Shinobi rzucali w niego bronią jakby nie było końca.

Momochi czuł to, czuł bardzo boleśnie.
Ostatni raz spojrzał w stronę swoich ukochanych uczniów. Mógłby tak patrzeć cały dzień niestety w tym momencie nie miał czasu.
Spojrzał na swojego zabujce. Człowieka który wbił mu dosłownie miecze w plecy. Poczuł złość, naprawdę wielką złość. Resztkiem sił oraz połową swojego miecza zamachnąl się po raz ostatni, chcąc trochę ułatwić przeżycie swoim podopiecznym. Udało mu się. Raiga boleśnie złapał sie za połowę ręki, druga połowa leżała na ziemi tuż obok uśmiechniętego martwego Zabuzy.

- Sensei- wrzeszczeli Namikaze i Yuki

Mistrz kazał im ukrywać emocje, ale nie udawało im się to.  Wtedy Raiga wyjął miecz z martwego ciała i popatrzył na dzieci z furią w oczach. I w sekundę znalazł się za nimi. Próbując dźgnąć Naruto.

Na szczęście Haku obroniła swojego przyjaciela.
Na nieszczęście własnym ciałem

-Hyōton: Hyōgan Dōmu- wyszeptała upadając na ziemię. Otaczając ich Lodową kulą

Naruto złapał przyjaciółkę i ściągnął jej maskę razem że swoją
-Haku, Haku wszystko dobrze prawda ?- wykrzyczał z niezrozumieniem na twarzy chłopiec
-N..Naruto  muszę Ci coś powiedzieć- ledwo wyszptała dziewczyna

Naruto cały w łzach przybliżył się do niej
A ona go pocałowała. Poczuł jej krew w ustach, chwilę później poczuł też swoją,
-Kocham Cię Naruto- powiedziała Haku przez zasłonięte usta
-K..Kocham Cię Haku- odpowiedział Naruto

Nagle zaczęło mu się robić strasznie zimno.
Zaczęło się od ust, a skończyło na całym ciele. Mimo bólu nadal nie odrywał się od jej ust.
Jego serce biło jak szalone i wiedział czy to przez pocałunek czy zimno.

Po dłuższej chwili otworzył oczy.
-Haku... Haku- zaczął wrzeszczeć cały we łzach
Odpowiedział mu tylko uśmiech martwej przyjaciółki.

Odwrócił się w stronę tego tego który zadał cios.

Jego oczy były czerwone...

Naruto - Biały Śnieg Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz