Namikaze otworzył oczy po kilku godzinach, gdy na zewnątrz nadal panował mrok.Chłopak podwinął prawy rękaw. Na jego ramieniu widniał czarny tatuaż. Kilka obręczy i wir z lewej strony.
Naruto skupił czakre w placach dotknął nimi wiru i przekręcił w stronę środka.
Po chwili w jego dłoniach pojawiła się mała Skrzyneczka. W środku leżała maska przypominająca lisa oraz kilka papierów.
Założył maske na twarz, a kartkę schował do kieszeni. Po przebraniu się w nowe ubranie i założeniu katany na plecy, niebieskooki stworzył klona któremu dał chyba najlepsze zadanie w histori. Miał on po prostu spać, sam zaczesał włosy powodując zmianę koloru ukrył swoją czakre i bezszelstenie wyszedł z mieszkania.
Już po chwili biegł po dachach. Lubił nocne misje. Ten świecący księżyc, przyjemny wiatr i cisze. To wszystko pozwalało mu uspokoić umysł.
Wszedł na najbliższy wysoki budynek i westchnął głośno.
-Kirigakure no Jutsu- całą wioskę zaczeła zalewać mgła, nie była na tyle gęsta aby nie móc rozpoznać kogoś z bliska. Ale z odległości kilku metrów było to niemożliwe.
Naruto skupił się wyczuł kogoś obecność, ten ktoś obserwował go i szykował się do ataku.
Białowłosy Jonin nie mógł rozpoznać kim była postać stojąca na więży, po pojawieniu się mgły obserwowanie jej było jeszcze trudniejsze.
Postać w masce cofneła się kilka kroków w tył po czym otoczyła ją głęboka mgła i po prostu znikneła. Kakashi nie mógł uwierzyć co się stało, mimo że patrzył na każdy jej ruch z odkrytym sharinganem nie mógł zobaczyć co się stało.
Lis po prostu zniknął- Szuka Pan kogoś?- usłyszał głos za sobą, chciał się odwrócić Ale w tym momencie dostał mocny cios w potylice i stracił przytomność.
- Jendka nie jesteś tak mocny jak mówią Kakashi- ledwo wypowiedział słowa Lis gdy wyczuł lecące w jego stronę kunaie,
a ciało przed nim zniknęło w chmurce dymu.Odbił je błyskawicznie wyciągniętym mieczem i znów zniknął we mgle.
~Nie mam na to czasu- pomyślał i zaczął kierować się do budynku z symbolem Kraju Ognia na dachu.
~Time Skip~
Naruto wyciągnął kartkę z kieszeni i zaczął szukać poszukiwanych zwojów.
Strażnicy nie byli dla niego żadnym wyzwaniem.
Jednym o co się martwił to że Białowłosy znajdzie miejsce jego pobytu i zacznie walkę, a wtedy wiele ważnych zwoi może zostać uszkodzonych.Po chwili znalazł to czego szukał w biurku hokage, wziął mały niebieski zwój i zapieczętował w dłoni. Na jego miejsce odłożył identyczny z zmienionym informacjami.
Główna misja została wykonana informacje o wiosce zabezpieczone, teraz zostało tylko kilka zachcianek chłopca.
Zszedł kilka pięter niżej i znalazł się w pomieszczneiu pełnym różnorakich papierów.
W chwilę wypatrzył to co go interesowało, nie było to zbyt trudne. Wielki zwój miał osobną półkę i rzucał się w oczy czerwonym kolorem.
Używając specjalnego jutsu skopiował pergamin. Oryginał zostawił, a kopie znów zapieczętował w ręce.
Teraz miał już tajne techniki wszystkich wiosek, wieku ludzi zapłaciło by za to majątek. Ale blondyn robił to z powodu własnych ambicji.
Po kilku minutach znalazł drugą rzecz która go interesowała. Złamał skomplikowaną technikę pieczetującą, która dla niego była najwyżej śmieszna. Wszedł do niedużego pomieszczenia i się w nim zakochał.
CZYTASZ
Naruto - Biały Śnieg
FanfictionNaruto w młodym wieku zostaje ofiarą próby morderstwa, Ale ratuje go jeden z Siedmiu Szermierzy Ninja Mgły który postanawia go wychować i wytrenować