FUCK YEAH! Julia come back bitches ! W opowiadaniu będzie rozmowa z moim Alter Ego-Greyem (który nie 50 twarzy xD) xxx
WAŻNA NOTKA POD ROZDZIAŁEM!!
_______________________________________________________________________________
~Sofii~
*sen*Krzyk. Ciemnośc. Ból. (WoW, to takie strasznie, wyczuj sarkazm -Oszczędz tej biednej dziewczynie chociaż raz-Hmmm,nie c: ) Podniosłam rękę i przetarłam oczy. Rozejrzałam się i zobaczyłam że leżę na podłodze, wokół mni było pełno luster, ale nie było tam moich odbic. W jednej tafli ujrzałam di Angelo. Umierającego di Angelo (powiało chłodem xD) W lustzre po lewej stronie ujrzałam chłopaka, wyższego niż Nico. Miał zamknięte oczy, jego klatka piersiowa nie unosiła się. Ciemno brązowe opadały na czoło. Bałam się. Naprzeciwko zobaczyłam dziewczynę, w moim wieku trochę wyższą ode mnie. Była ładna. Miała długie brązowe lekko falowane włosy. Wtedy zobaczyłam że jest postrzelona, jej koszulka była cała we krwi. Ona też umierała. Pomimo to uporczywie wbijała we mnie wzrok, w jej niebieskich tęczówkach widziałam frustrację. Miło... Ale ona nie patrzyła na mnie, ona patrzyła na coś za mną...Coś czego nie chciałam widziec...(Sofii...-wreszcie coś miłego? -...Sofii radzę Ci iśc na odwyk, lub zmień dilera)
*koniec snu*
Krzyknęłam, zerwałam sie z łóżka i złapałam się za głowę. Tak byc nie może! (Dlaczego ja?) Domek Posejdona nie jest miejscem dla mnie, nie mogę tu zasnąc, dręczą mnie koszmary. Dodatkowo Percy jest chyba nadal zły za tamtą bójkę (DONT TACZ MAJ NICO xD) W obozie wszyscy traktują mnie jak córkę Posejdona, ale ja pamiętam, pamiętam że była tam również odwrócona pochodnia.
Nikt w obozie nie chciał Mi powiedziec do jakiego boga ona należy, boją się? Ale ja muszę się dowiedziec, Chejron powiedział że to sprawdzi, ja wiem że on wie (Rly?! -Julia!) czyim atrybutem jest ta pochodnia, i specjalnie to przeciąga.(Radzę się zgłosic do W11 xD -ciebie za to zapiszemy na kółko parafialne dla empati - Nie, uznają że jestem szatanistką z takim podejściem)
Ogarnęłam się (to ty umiesz się ogarnąc #życienabrałosensu-*FACEPALM*) i ruszyłam na śniadanie, no przynajmniej taki miałam zamiar...
-Uważaj jak łazisz, sieroto!-kojarzę ten głos (nareszcie ktoś skoarzył kim ona jest!)
-Taaa cześc Annabeth. Czekasz na Percy'ego?
-Oh, sorry (taki mamy klimat) Sophi.Tak czekam na niego. Przepraszam, po prostu jestem zestresowana dziś w nocy do obozu znowu trafili jacyś herosi, ledwo żywi, chłopak i dziewczyna.-odpowiedziała Ann
-A gdzie Percy?
-Wyszedł jakies 10 minut temu na śniadanie. Chcesz możesz iśc ze mną...
-Yup!
Przeszłyśmy z Chase kawałek w pewnym momencie minęłyśmy nawet Nica, nie odzywaliśmy się do siebie od "tamtego" momentu.Nasz relacja jest dziwna, nie wiem czy to przyjazń, nie wiem nawet jak to wszystko określic.Uh...
-Hey!
Di Angelo kiwnął głową na powitanie.
Potem wszystko stało się tak szybko. Ktoś z Wielkiego Domu krzyknął, a do mnie przybiegła jakaś dziewczyna w szpitalnym stroju. Kojarzę ją...
-Sophii Jackson?
-Tak
-Samantha. Chejron Cię wzywa. Jest żle...
W tym momencie coś zrozumiałam. Dziewczyna która przede mną stała, była tą samą dziewczyną którą widziałam w moim śnie.
_____________________________________________________________________________Ba dum tss!
Rozdział nudny, ale tak musi byc...
Długo mnie nie było, ale nauczyciele chyba lubią robic kartkóweczki i sprawdzianiki. No i jestem chora, ale who cares?
Nie mam pomysłu kto mógłby zagrac Sophii arghh piszcie w komentarzach swoje propozycje (wiem że tego nie zrobicie :( )
Do następnego Ily
~Mrs. di Angelo/Mrs. Irwin
CZYTASZ
Diary of Heroes
FanfictionJa , Nico di Angelo i Leo Valdez musimy odnaleźć Sierp Kronosa, i zniszczyć ten przedmiot jeśli tego nie zrobimy cały świat i Olimp zostaną zniszczone . Cała nadzieja leży w naszych rękach . Jest to poczęści parodia :*