Dni mijały, a drużyna koszykarzy coraz sprawniej radziła sobie przy psach. W pewnym momencie nawet Kagami odczuwał przyjemność z gotowania dla „tych pchlarzy"- jak to mówił, by jednak nie było za miło. Mimo to nadal strasznie bał się wybiegu i omijał go szerokim łukiem. No chyba, że akurat [imię] poprosiła żeby zaniósł coś pod furtkę. Tyle mógł się poświęcić, chociaż sam zauważał wtedy, gdy tylko dochodzi do takiej sytuacji, że oblewa go zimny pot. Tym bardziej jeśli Chikara akurat jest wypuszczony i zaczyna na niego szczekać swoim donośnym głosem.
Dzisiaj akurat też się tak złożyło, że musiał pomóc dziewczynie z zaniesieniem wielkiego kotła z przygotowaną przez siebie potrawką. Stół z kółkami nie zniósłby aż takiego ciężaru, dlatego czerwonowłosy wziął garnek, a [imię] cały zestaw świeżo umytych misek.
W drodze na psie pole mijali pozostałych członków drużyny wyprowadzających psy duże, małe, długowłose, z kagańcami lub bez... Taiga chyba w życiu nie spodziewał się, że jest w stanie robić tyle uników z takim ciężarem w tempie błyskawicznym. To nazywa się dobry trening.
- Oi, wszystko dobrze? Dasz radę? – zapytała [brunetka itd.], widząc jak jej kolega co chwilę podryguje.
- T-tak, tylko wiesz... P-psy... - westchnął ciężko, a dziewczyna pokiwała głową ze zrozumieniem.
- Całe szczęście już jesteśmy, możesz to postawić tutaj. – As schylił się żeby wykonać polecenie, gdy nagle usłyszał krzyk [imię]. – HEJ! CO TY ROBISZ?! – Kocioł przechylił się niebezpiecznie pod wpływem gwałtownego ruchu. Jeszcze trochę a cała jego zawartość znalazłaby się na ziemi.
- P-przecież kazałaś mi, to tu postawić! – Wykrzyczał zestresowany do koleżanki, ale jej już nie było w poprzednim miejscu. – Hę? [I-imię]?
- Go nie możecie wyprowadzać! – Znalazł ją, jak strofowała zdezorientowanego Furihatę.
- A-ale d-dlaczego? - Biedny chyba się wystraszył tak nagłej reakcji dziewczyny, która aktualnie odsunęła go od ostatniego kojca w alejce i z powrotem powiesiła obok tabliczkę, która spadła.
- Bo to Bard – westchnęła. – On jest agresywny, nie można się do niego zbliżać – powiedziała spokojnie i spojrzała na siwy pysk. Bard był mieszanką owczarka niemieckiego, znaleziono go czającego się pomiędzy kubłami na śmieci obok restauracji dobrego znajomego pani Okubo, który sponsorował placówkę. Jeden z pracowników miał z nim do czynienia, kiedy wyrzucał resztki do kontenera. Pies zaczął na niego warczeć, jedząc stare kości. Siedział w schronisku najdłużej ze wszystkich psów.
Kagami przysłuchiwał się całemu zajściu. Obserwował również jak [imię] wskazała jego koledze innego psa, a sama sprawdziła czy kojec jest dobrze zamknięty. Spochmurniała wyraźnie.
- W p-porządku? – zainteresował się koszykarz, obserwując w oddalonym kojcu starego psa, kładącego się do budy. – Furihata nie chciał zrobić nic złego, to przez n-niewiedzę.
- Tak, tak. Wiem... Po prostu się wystraszyłam, bo nie wiemy co może zrobić Bard. – W końcu podniosła wzrok na chłopaka. – Pani Okubo za wcześnie zdjęła tabliczkę – westchnęła ciężko i zaczęła układać miski na stole.
- Jak to? Czemu miałaby ją ściągać?
- Ponieważ dzisiaj do schroniska przyjeżdża weterynarz, zaszczepi wszystkie psy, a Barda... No wiesz... - Kagami poczuł jak przechodzi go dreszcz. Nie lubił psów, bał się ich, ale informacja o uśpieniu agresywnego psa, pomimo wszystko nim ruszyła.
- Dlaczego?! – zapytał delikatnie wstrząśnięty, a dziewczyną zawładnęło jeszcze większe przygnębienie.
- Siedzi tutaj najdłużej, problem z jego adopcją ciągnie się już prawie 5 lat, tak mi mówiła pani Okubo. Nie można znaleźć mu odpowiedniego właściciela, który byłby w stanie opanować jego agresję, rozumiesz? Nie możemy dłużej go trzymać, ani narażać na niebezpieczeństwo wolontariuszy, a wolny kojec zawsze się przyda... - Taiga obserwował jak dziewczyna wyciąga z kieszeni dwie tabletki i kruszy je nad jedną z misek, po czym podpisuje.
![](https://img.wattpad.com/cover/256968686-288-k20239.jpg)
CZYTASZ
Na psa urok [Kagami Taiga x Reader]
Fiksi Penggemar[Ponowne zamieszczenie historii, która na razie czeka na dokończenie, ale żeby nie było tutaj zbyt pusto.] - Klasa 1-B, numer 5, Kagami Taiga! Pokonam pokolenie cudów i zostanę najlepszym graczem w Japonii! - Czerwonowłosy chłopak zeskoczył z barier...