19. Czy to moja koszulka?

883 76 17
                                    

Zapraszam do komentowania! 
instagram: letacaceres

Czas otworzyć prezenty. Według naszej tradycji, zaczynali najmłodsi, czyli przypadło na mnie. Między mną a Clarencem było niemal trzy miesiące różnicy, dlatego to mnie przypadł zaszczyt otworzenia prezentów jako pierwsza.

Sięgnęłam po jeden z wielu i sprawnie go otworzyłam. Na wierzchu znalazła się kartka, która poprzez podpis poinformowała mnie, że był to podarunek od mojej mamy. Otworzyłam pudełko i wyciągnęłam jego zawartość. Była to piękna piżama, którą upatrzyłam sobie podczas naszych ostatnich wspólnych zakupów w galerii handlowej. Chciałam sama ją kupić, ale było mi szkoda pieniędzy, bo była naprawdę droga.

Od Państwa Hernandez dostałam nową pościel, bo sama podsunęłam im ten pomysł. Natomiast od taty nowy strój do ćwiczeń. Emmanuel postawił na nową płytę Justina Biebera, którego kochałam. Byłam jego wielką fanką od najmłodszych lat.

Został ostatni prezent. Dobrze wiedziałam od kogo on był, ale nie miałam odwagi, żeby się na niego spojrzeć. Co, jeśli postarał się znacznie bardziej niż ja? Zakupiłam mu jedynie ładne perfumy, które podobały się mnie, idąc zaleceniem Olivii. Co, jeśli on wziął to bardziej poważnie niż ja?

Niepewnie otworzyłam pakunek. Zmarszczyłam brwi, kiedy zauważyłam jego zawartość. Uśmiechnęłam się do siebie, a potem spojrzałam na Clarence'a, który patrzył się na mnie, czekając aż coś powiem.

— Skąd pomysł na taki prezent, Clarence? — zapytałam, udając zaskoczoną zawartością jego podarunku. Reszta rodziny patrzyła się na nas zdezorientowana, nie wiedząc, dlaczego tak głupio się uśmiechaliśmy. — Jestem naprawdę zaskoczona — powiedziałam, przykładając rękę do klatki piersiowej, aby dodać całemu przedstawieniu większego akcentu.

To była moja mała tajemnica, ale Clarence domyślił się, co zrobiłam. Jeszcze w listopadzie, kiedy nasze relacje były naprawdę dobre, w internecie znalazłam idealny prezent, jaki chciałabym dostać od niego na święta. Wcześniej naoglądałam się w internecie filmików i postanowiłam jeden z nich wykorzystać. Jak widać, udało mi się.

Ciekawa metoda, którą znalazłam na jakimś filmiku sprawiła, że zapragnęłam jej używać. Kiedy Clarence wyszedł z pokoju, chwyciłam jego telefon, odblokowałam i zaczęłam mówić bardzo prostą formułkę "złoty wisiorek z sercem". Zrobiłam to dobre sto razy! I jak widać, zadziałało.

Clarence pomógł mi zawiesić naszyjnik na szyi, za co wdzięczna mu podziękowałam. Byłam pewna, że nigdy go nie zdejmę.

Dwie godziny później świąteczna kolacja się skończyła. Zostawiliśmy naczynia na stole i rozeszliśmy się, aby posprzątać wszystko jutrzejszego popołudnia. Skierowałam się do swojego pokoju i usiadłam przy toaletce, aby zacząć zmyć makijaż. Przez telefon włączyłam świąteczną muzykę, aby po raz ostatni poczuć magię tego dnia. Jakim cudem to tak szybko zleciało?

Chwilę później stanęłam przed szafą, aby wyciągnąć świeżą piżamę. Usłyszałam otwierające się drzwi od mojego pokoju i delikatne skrzypienie podłogi, dlatego powoli wyjrzałam zza szafy, aby zobaczyć w progu Clarence'a.

Nadal był nieskazitelnie idealny. Ciągle miał na sobie białą koszulę, która dobrze opinała jego mięśnie oraz eleganckie, granatowe spodnie, przez które miałam wrażenie, że był jeszcze wyższy niż normalnie.

Uśmiechnął się, aby po chwili wejść do środka i stanąć tuż za mną. Nie odezwałam się, a jedynie wyciągnęłam piżamę i odwróciłam się w jego stronę. Stałam naprzeciwko niego, patrząc się prosto w jego oczy, przez co musiałam zadrzeć głowę do góry.

Rule Number One ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz