Rozdział 1

201 18 14
                                    

Jak zwykle szedłem do szkoły wolnym krokiem, ponieważ jak zawsze wychodziłem za wcześnie z domu. To było normalne u mnie. Nigdy się nie spóźniałem.

Właśnie wtedy pod szkołą miałem spotkać się z moim najlepszym przyjacielem, którego znam aż z czasów podstawówki. Jednak zobaczyłem go rozmawiającego z jakąś nieznajomą dziewczyną. Schowałem się za ścianą szkoły i patrzyłem w tamtą stronę zaciekawiony. Mój przyjaciel, który ma na imię Off, jest wysoki i przystojny przez co dziewczyny często do niego zagadują. Jednak nic sobie z tego nie robi, po prostu zamienia z nimi kilka słów i je spławia. Powodem tego jest, to że kiedyś miał dziewczynę, z którą był w związku ponad 2 lata, ale ta zaczęła go zdradzać za jego plecami. Mówił mi, że już nigdy nie będzie w związku i że dla niego prawdziwa miłość nie istnieje.

Off jest bardzo dobrym przyjacielem, ale od czasu, kiedy zerwał ze swoją dziewczyną trochę się zmienił. Po prostu chodzi mi o to, że nie chce już za często wychodzić ze mną na przykład na jedzenie lub gdziekolwiek indziej. Nie pamiętam już nawet, kiedy ostatnio byłem u niego w domu. Tłumaczył mi, że takie wypady kojarzą mu się z jego byłą dziewczyną i nie chce tego robić za często. W jakimś stopniu go rozumiem, ale w końcu jestem jego przyjacielem, prawda? Nie powinienem mu przypominać o jego ex, a jednak to się dzieje. Jakoś przyjąłem to do siebie.

Wróciłem do rzeczywistości. Dziewczyna, która jeszcze przed chwilą z nim rozmawiała, przeszła koło mnie z wkurzoną miną. ,,Znowu to samo..."
Podszedłem wolnym krokiem w stronę Offa. Kiedy mnie zauważył, odrazu się uśmiechnął.

-Hej, Gun! Czekałem na ciebie! Gdzie się podziewałeś?
- Hej, Off. A widziałem, że gadałeś z jakąś laską, więc nie chciałem Ci przeszkadzać.

Zaśmiał się i położył dłoń na moim ramieniu po czym spojrzał mi w oczy poważnym wzrokiem.

- Przecież dobrze wiesz, że nie chce mieć nic wspólnego z dziewczynami.
Kiwnąłem głową twierdząco.
- No dobra, idź na lekcje, ja też już pójdę.
Powiedział, patrząc na zegarek na ręce.
- Okej, do zobaczenia, później.
- Jasne, narazie.

Rozdzieliliśmy się. Kiedy odchodziłem spojrzałem za siebie, kierował się w stronę wejścia do szkoły. Nie wiedzieć czemu, ale często byłem ciekawy co Off robi kiedy mnie przy nim nie ma.
Rozgoniłem te myśli i poszedłem w swoją stronę. Ja uczyłem się na wydziale weterynarii, a Off na wydziale inżynierii.

Po lekcjach napisał mi, że wypadło mu coś ważnego, więc nie może się ze mną spotkać. Często tak robił. Rozumiem go, ale powinien mieć trochę więcej czasu dla swojego przyjaciela. Jak zwykle odpisałem mu tylko zwykłe "Okej, to innym razem." I to nie był pierwszy raz, kiedy tak odpisałem. Nigdy nie pytałem go za bardzo co mu wypadło, albo coś. Szanowałem jego prywatność. Stwierdziłem, że jeśli będzie chciał mi powiedzieć to powie i tyle.

Wróciłem do domu. Rzuciłem plecak koło swojego biurka i położyłem się na łóżko. Leżałem na brzuchu i rozmyślałem o dziwo znowu o Offie. Nigdy tyle o nim nie myślałem, a teraz to się zmieniło. Wbiłem sobie w głowę, że po prostu martwię się o niego jak o zwykłego przyjaciela. Według mnie to była prawda.

Po chwili dostałem sms'a. Położyłem się na plecach, wyciągnąłem telefon z kieszeni spodni i zobaczyłem kto to. To była wiadomość od mojego kolegi z mojego wydziału. Wysłał jakieś zdjęcie.
Przy zdjęciu było pytanie: Ej, ziomuś. Od kiedy Off spotyka się z jakąkolwiek laską?
Zbliżyłem to zdjęcie. Nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Na zdjęciu był Off siedzący z jakąś dziewczyną w restauracji. Jedli coś razem. ,,To niemożliwe... przecież nie mógł mnie okłamać ze względu na jakąś laskę, prawda?"

True Love [OffGun]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz