Następnego dnia, po akcji z Offem i Virem, czułem się dziwnie. Leżałem w łóżku na plecach, patrząc na godzinę w telefonie.
,,Eh... to już 10:00? W końcu jest sobota, można pospać."
Odłożyłem telefon na szafkę nocną obok łóżka i odwróciłem się na bok. Zamknąłem oczy żeby jeszcze przez chwilę się zdrzemnąć, ale usłyszałem wibracje w telefonie. Wziąłem go i sprawdziłem kto napisał. To był Off.
Off: Cześć, co tam u ciebie? Jak się czujesz?
Westchnąłem. Nie mogłem uwierzyć, że zaczął się o mnie aż tak martwić.
Ja: Jest dobrze, dopiero co się obudziłem. A co tam u ciebie?
Off: O widzisz, ja też dopiero się obudziłem. Chyba jesteśmy połączeni, haha! ♡
Gdy zobaczyłem serduszko na koniec wiadomości, to gdybym siedział na krześle dawno bym z niego spadł z wrażenia.
Ja: Chyba tak... Off... wiesz... ja...
Off: Hm?
Ja: Kocham Cię...
Po tym była dość długa przerwa. Nic nie odpisywał przez 5 minut, ale w końcu to zrobił.
Off: Sorki byłem w kiblu, bo wiesz dwójeczka z rana musi przycisnąć. 😂
,,Coooooo?? Od kiedy on taki żartowniś?"
Ja: Aha okej xdd
Off: Wracając do twojej poprzedniej wiadomości... ja też cie kocham. Już to wiem. Naprawdę jesteś dla mnie ważny.
Nie mogłem w to uwierzyć. Naprawdę zaczął mnie kochać. Nagle usłyszałem pukanie do drzwi. Wzdrygnąłem się, bo domyślałem się kto to. Szybko wstałem z łóżka i założyłem jakiekolwiek spodenki, które były pod ręką, bo spałem w bokserkach i koszulce. Podbiegłem do drzwi i je otworzyłem.
Odrazu usłyszałem przywitanie.
- Hej!
Zdziwiłem się.
To była jakaś dziewczyna. Nie znałem jej. Miała długie, blond włosy z falami.
- Eeem... czy my się znamy?
Zapytałem niepewnym głosem. Zobaczyłem grymas na jej twarzy.
- Jak to? Gun, nie pamiętasz mnie?
Przez chwilę pomyślałem i dostałem olśnienia.
- Niemożliwe! To ty, Mai?
Odrazu się rozpromieniła.
- No ba!
- Ale co ty tu robisz? Nie mieszkałaś za granicą?
- Racja! Ale wróciłam do Tajlandii i pierwszą rzeczą jaką chciałam zrobić po powrocie to, spotkanie ciebie!Mai była moją przyjaciółką w podstawówce, a później byliśmy nawet parą, ale tylko przez tydzień, bo w końcu dzieci to dzieci, jeszcze nie są gotowe na prawdziwe związki.
- Tak w ogóle to chodź do środka, zrobię Ci herbatę!
Kiwnęła głową.
- Dzięki.Siedzieliśmy już przy stole w kuchni i piliśmy herbaty owocowe. Zaczęła rozmowę.
- Wiesz Gun, wróciłam do Tajlandii wczoraj, ale już dzisiaj chciałam cie odwiedzić, bo w końcu dziś sobota, więc stwierdziłam, że będziesz miał wolne.
Uśmiechnąłem się.
- Rozumiem, a skąd wiedziałaś gdzie mieszkam?
Zachichotała.
- Mam swoje źródła.Słowo "źródła" skojarzyło mi się z telefonem, więc przypomniało mi się, że nie odpisałem Offowi. Szybko podbiegłem po telefon i wróciłem z powrotem do kuchni. Szybko spojrzałem na wyświetlacz, ale nic więcej nie napisał.
CZYTASZ
True Love [OffGun]
Short Story"Czy prawdziwa miłość może naprawdę istnieć?" Opowieść o dwóch przyjacielach, których łączy przyjaźń, a z czasem... może coś więcej?