Kolejny dzień w U.A.
Dziś nawet się cieszę że idę do szkoły.
Będę mogła się zobaczyć z moim chłopakiem.******
Weszłam do klasy w której nie było jeszcze zbyt wielu uczniów.
Podeszłam do Katsukiego i zaczęłam rozmowę na temat nowej gry.Po jakichś 30 minutach dzwonek zadzwonił zwiastując lekcje.
Nauczyciel gadał o jakichś sinusach i cosinusach. Normalnie tragedia.
Nie chciało mi się słuchać go więc zaczęłam sobie rozmyślać o moim zjebanym życiu.
Może ten Alex nie jest taki zły. Wydawał się całkiem miły. Raczej na pewno jest w porządku tylko moi rodzice zjebani.
Ni z dupy zasnęłam. Obudził mnie pierdolony dzwonek. Jakby jeszcze nie mógł poszekac 5 minut. Ehh dobra cza wstawać.
Pozbierałam książki i wyszłam na korytarz. Był normalnie taki tłum że masakra. Ludzie się przepychali tak że mnie wypchnęli w jakiś nie odkryty przezemnie wcześniej korytarz. Chciałam wiedzieć dokąd prowadzi więc udałam się głębiej. Za zakrętem światło wariowało co dodawało takiego mrocznego vibe'u/vibu (idk). Zagłębiałam się w kolejny korytarz, ale tu już było ciemno jak w dupie. Wytworzyłam se latarkę i zaświeciłam ale za chwilę zgasła. Teraz to się czuje jakbym była w jakimś horrorze hehe. Doszłam do pomieszczenia w którym był tylko jakiś duży fotel, odwrócony tyłem, a na niego padało światło tylko z jednego okna, bo reszta była zasłonięta.
-Hal-lo ktoś tam siedzi? - zapytałam niepewnie.
Zero odpowiedzi. Zaczęłam podchodzić, ale 3 sztylet pojawiły się przed moja twarzą. Lewitowały, czyli ktoś tam był i prawdopodobnie ma telekineze.
-Nie podchodź bliżej bo cie zabije. - powiedział tajemniczy głos, ale on nie był ludzki... Zdecydowanie nie. Brzmiał tak bardzo demonicznie. Aż ciary mnie przeszły.
-Kim jesteś i jak się tu dostałeś?
-To narazie nie twój interes, ale mogę Ci powiedzieć, że niedługo was zgładzę, zgładzę wszystkich herosów i wszystko co dobre! Hahahaha (Evil laughing characters have entered the chat). - śmiał się tym demonicznym głosem aż się autentycznie przestraszyłam. Wychylił swoją twarz zza wotelu i ostatnie co zobaczyłam to twarz z czarnymi oczami z czerwonymi tęczówkami, diabelskie rogi, czarne włosy i czarną krew wypływającą z jego oczu, a także diabelski uśmiech (nwm jak to opisać, ogólnie to miał takie żeby jak Kirishima, a te oczy i ta krew to jak wiecie kto to Bed Drowned, to jakoś podobnie to będzie wyglądać) zanim wbił mi sztylet w głowę.Obudziłam się w klasie na dźwięk dzwonku.
-Misaki oddychaj. - mówiłam do siebie w myślach.
-Wszystko okej? - zapytała Mina.
-T-tak. - z prędkością światła spakowałam się i pobiegłam w tamto miejsce. Nic. Tylko ściana.Co tu się dzieje?!