Rozdział X | Ciekawy czas z braćmi |

55 7 0
                                    

Okularnica siedziała w swoim pokoju na krześle przy biurku rysując projekt sukni, który miała ciągle w głowie, od kiedy mieszka w rezydencji. Kiedy już skończyła, wyprostowała ręce za sobą.

- (Chyba zrobię sobie coś do picia...) - pomyślą wpatrując się w kartkę.

Gdy chciała zejść z krzesła usłyszała pukanie do drzwi.

- Otwieram... - podeszła do drzwi i otworzyła je, a za nimi stał Kanato.

- Dobry wieczór.

- Dobry wieczór... - odpowiedziała zdziwiona faktem, że wampir zapukał do jej drzwi.

- Ta mina... To twarz, którą zrobiłabyś, spodziewając się kogoś innego.

- To nie tak...

- Hmm...

- Przepraszam, że tak to wygląda... - odpowiedziała zmieszana. - A więc... - próbowała wyjść z tematu. - Potrzebujesz czegoś...?

- Czy naprawdę chcesz rozmawiać ze mną, gdy ja stoję na korytarzu? - mówił przechylając się na bok. - Jak na razie ten pokój należy do ciebie, więc czekam na zaproszenie. Nie możesz nawet zauważyć tak oczywistej rzeczy?

- Przepraszam... Proszę cię, wejdź... - powiedziała robiąc miejsce wampirowi.

- Dziękuję bardzo. - odpowiedział wchodząc do jej pokoju.

- Więc... co się stało...?

- Nie mogę zasnąć. Z jakiegoś powodu czuję się pobudzony i po prostu nie mogę usnąć. To chyba możliwe, prawda?

- Tak... chyba tak... - mówiła zmartwiona.

- Przyszedłem tu po to, abyś mi powiedziała co mam zrobić, żeby zasnąć. - mówił pochylając się. - Cieszysz się, prawda? - zapytał z uśmiechem.

- Oczywiście... - odpowiedziała próbując się uśmiechnąć. - Miałam właśnie iść się napić... Chcesz może kakao...?

- „Kakao"...?

- Tak... - mówiła zmieszana. -Kakao przed pójściem spać pomaga się zrelaksować...

Na te słowa wampir westchnął zdziwiony i po chwili roześmiał się.

- Rozumiem... wygląda na to, że naprawdę jesteś głupia.

- Hm...?

- Coś nie tak?

- Nie chcesz się napić...? - zapytała będąc w środku lekko zdenerwowana.

- Oh, czy „Nie chcę"? To nie jest taki zły pomysł. Uwielbiam kakao.

- (Zdziwiłabym się, gdyby było inaczej...)

- Ale... - zbliżył się do niej złapał ją z dużą siłą za ramiona.

- Kanato...?

- Nie musisz nigdzie iść. - mówił to patrząc głęboko w jej oczy. - Przecież napój o najwiekszej jakości jest tu przede mna. - mówił uśmiechając się.

Fioletowowłosa czuła niepokój. Fioletowooki zaciągnął się jej zapachem.

- Pachniesz tak ładnie i słodko. - mówił rozmarzony.

- Kanato...?

- Powinnaś się już do tego przyzwyczajać. - powiedział poważnym tonem, po czym rzucił dziewczynę na łóżko. Wampir nachylił się nad nią. - Uwielbiam, kiedy tak wyglądasz. - mówił łapiąc ją za nadgarstki i przycisnął je do materaca obok jej głowy. - Ahh~... - jęknął podniecony. - Uwielbiam, kiedy ofiara jest mało ruchliwa. Lepiej to robić bez słuchania twoich jęków. Nawet, jeśli będziesz spać, ja będę cię gryźć.. Uwielbiam delektować się twoim smakiem~

Diabolik Lovers - Księżyc nad Gwiazdami - HDB  (Haunted Dark Bridal)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz