Rozdział 6

1 0 0
                                    

Dzień  mijał leniwie , a Alex próbował nie myśleć o kolejnej klapie związanej z dziewczyna która była wszystkimi jego myślami . Po przyjściu ze szkoły i zjedzeniu obiadu podszedł do okna jak miał w zwyczaju i przyglądał się jak po mału zapada zmrok . Na dworze panowała chlapa ponieważ nastała odwilż i klimat był jakby depresyjny . Nikogo nie było w domu i postanowił ze zamiast opierać się o zimny parapet odsłoni firanki i zasłony w salonie , usiądzie na sofie i w ten sposób spędzi wieczór .
- Co robić ? - zadawał sobie w myślach pytanie .
Nagle usłyszał dzwonek do drzwi . Nie spodziewał się gości . Ten gość nie miał nawet ochoty czekać aż ktoś otworzy mu drzwi zadzwonił i odrazu wszedł . Alex zerwał się szybko z sofy chcą zobaczyć kogo to przygnali do jego domu . Zanim otworzył drzwi od przedpokoju usłyszał głośne "Cześć" . Była to Karina jego siostra cioteczna która mieszkała nieopodal i miała w zwyczaju wpadać do nich z niezapowiadanymi wizytami . Karina była niską blondynką o piwnych oczach . Mierzyła jakieś  160 cm i wiedziała gdzie wsadzić nos żeby wychaczyć jakiegoś newsa co dzieje się w okolicy, kto z kim flirtuje i gdzie można w pobliżu się pobawić . Lubiła ploteczki a prócz tego miała również piękny głos i śpiewała w kościelnym chórze . Miała również rozległe kontakty wśród płci pięknej , a przede wszystkim wśród swoich rówieśniczek .
- Co tam ? - zapytała Alexa - Sam siedzisz ? Nie ma Mirka ?
- Sam...- odparł
- Panuje tu strasznie dołujący nastrój , zawsze tak sam siedzisz przy odsłoniętym oknie ?
- Czasami - nie miał ochoty na rozmowy z nią , był pewien ze przyszła z czym do Mirasa .
- Kurczę szkoda że nie ma Mirka chciałam mu powiedzieć o zbliżającej się zabawie organizować w przy kościelnej świetlicy .
- Dyskoteka w kościele ? Grubo .
- A ty nie chciałbyś się wybrać z nami ?
- To raczej nie moje klimaty .
- Ok jak uważasz . A jak po sylwestrze ? Ja się przeziębiłam i nie mogłam przyjść ale słyszałam że u was było całkiem ciekawie . - spojrzała na niego z uśmiechem i dociekliwością w oczach .
-  Co ci już Mirek naopowiadał ?
- On w sumie nic ale za to Amelia opowiadała że całkiem nieźle się tu u was bawiła .
Wtem usłyszawszy te słowa oświeciło go . Karina może być rozwiązaniem jego trosk . Może mu pomoc w kontakcie z Martyną . Skoro rozmawiała z Amelią to może przez nią uda się uzyskać choćby numer telefonu do tej dziewczyny .
- Napijesz się herbaty ?
- Chętnie - odparła
Wlewał wody do czajnika i jednocześnie chciał pociągnąć rozmowę dalej...
- To co ciekawego mówiła Amela ?
- Niby nie dużo . Tylko że tańczyła z Mirkiem i że jej koleżanka też bardzo się podobało .
- Znasz jej koleżanki ?
- Alex to chyba oczywiste chodzimy razem do szkoły . Tylko tą Olke tak średnio jest z wawy ale nie wywyższa się wiec wydaje się spoko . Aha i ta jedna kazała Cię pozdrowić .
- Tak a która ? - udając nieprzejetego tym co usłyszał nalewał wodę do kubków .
- Ta z która tańczyłeś . Martyna
- Mówiła coś jeszcze ? - chciał wyciągnąć od niej jak najwiecej informacji .
- Tylko że początkowo śmiesznie wyglądałeś jak patrzyłeś na nią . Śmiała się . Za to Amelia twierdzi że jej się spodobałeś ale Martyna nikomu nie chce o tym mówić . Wiesz one maja taki swój mały klan . Amela, Martyna , Aśka i ta cała Olka . Przyjaźnią się więc wszystko o sobie wiedza .
- Znasz bliżej te cała Martynę ?
- Ciężko powiedzieć żebym się z nią bliżej znała , napewno dłużej ja znam od Ameli . Jest wzorową uczennicą , uczęszcza na kursy tańca a nawet jeździ na zawody taneczne . Uzdolniona dziewczyna . Niby nie lubi się wyróżniać ale jej koledzy twierdzą ze po cichu wchodzi nauczyciela w tyłek .
- Ok rozumiem - odparł
- Spodobała Ci się prawda ?
- Ładna dziewczyna , nie powiem ze nie .
- Słuchaj jeśli chcesz ją lepiej poznać to po prostu napisz do niej i umów się z nią . W sumie całkiem spoko byście do siebie pasowali . Ona niziutka , zgrabniutka , ty taki misio , to by było ciekawe połączenie .
- Przestań . Pomyśle nad tym , nie ma się co spieszyć .
- Gadasz głupoty . Właśnie musisz się spieszyć . One maja wszystkie sporo adoratorów wiec jeśli ona Ci się podoba to radziła bym się pospieszyć zanim ktoś sprzątnie ci ja sprzed nosa . Czekaj...- powiedziała przeciągle patrząc na niego jak pociąga łyk herbaty .
- Chyba nie chcesz mi powiedzieć ze nie masz do niej żadnego kontaktu ? - zapytała
- Jakoś się tak złożyło... że... - zaczął mu się plątać jezyk - nie było okazji... wiesz..
- Nie było okazji ? Idź ty ciapa jesteś i tyle i było odrazu tak mówić pomogła bym .
- Niby jak ?
- Normalnie . Załatwiła bym ci numer do niej . Zreszta czemu nie wziąłeś go od Ameli ?
- Wiesz.. nie chciałem brać od niej to by było podejrzane i zaraz by gadała że się zabujałem . To co może teraz załatwisz ? - zapytał z widocznym błagalnym wzrokiem .
- Ehh... Wy faceci lubicie sami sobie robić problemy . Załatwię . Daj mi chwile , ale masz u mnie dług za to .
- Dobrze - przystał na jej propozycje .
Wyciągnęła z kieszeni komórkę i zaczęła coś pstrykać na klawiaturze . Nie spodziewał się że, pójdzie jej tak sprawnie . Nagle dźwięk przychodzącej wiadomości rozległ się w kuchni .
- Trzymaj - powiedziała odwracając komórkę w jego stronę .
Wpisał numer do swojego telefonu a serce jakby zaczęło tańczyć przy jakiejś skocznej piosence i szczęście malowali się na jego twarzy .
- Dziękuje - odparł - Miałbym jeszcze pytanie . Jak to zrobiłaś ? Nie wyjdę na kretyna ?
- Napisz do niej i o nic się nie martw . Chodzę z jej siostra na chór napisałam ze potrzebuje numer do niej bo potrzebuje kogoś żeby nauczył mojego chłopaka tańczyć .
- Przecież ty nie masz chłopaka...
- Ale nikt o tym nie wie, wiec nie ma o czym gadać .
- Sprytna bestia - pomyślał
- Dobra ja się muszę zbierać a ty nie marnuj dłużej czasu . Powiedz Mirkowi że byłam i żeby się odezwał . - Powiedziała popijając ostatnim łyk herbaty .
- Dobrze . Jeszcze raz dziękuje .
- Nie ma za co . Aha.... musisz jeszcze o czymś wiedzieć...

Przygoda z uczuciemOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz