Była środa . Alexander miał już jutro spotkać się z dziewczyną która tak bardzo mu się podobała . Minęło kilka dni od ich pierwszych wiadomości . Pisali ze sobą od tamtej pory w każdej wolnej chwili . Rano witali się słodkim : Miłego Dnia , a wieczorem żegnali życząc sobie miłych snów . Alex zachowywał się jakby wygrał coś długo wyczekiwanego i chciał o to dbać i pielęgnować to w każdej chwili . Pisali o wszystkim , jak się czuja , jaka dziś pogoda , czy dobrze spali . Z łatwością przychodziły im rozmowy przez SMS . Jak to będzie jak się spotkają ? Czy coś się nie popsuje ? Czym bliżej było dnia spotkania tym Alex miał więcej obaw czy czegoś nie popsuje . Rzeczywistość miała to zweryfikować już następnego ranka . Cieszył się ale również stresował . W końcu zobaczy tą która tak bardzo mu się podoba , będą mogli chociaż przez chwile porozmawiać i będą sami . Uczucie emocjonalnego podniecenia było tak silne że Alex nie spał do późnych godzin wyobrażając sobie ich spotkanie i cała drogę do szkoły .
- Na która się z nim umówiłaś ? - Aśka zapytała zaciekawiona przyjaciółki .
- O 7.20 koło elektrowni . - odpowiedziała Martyna .
Siedzieli u Martyny jak miały w zwyczaju , uczyły się i plotkowały o bierzących sprawach z życia szkolnego .
- I co myślisz że się zakochał w Tobie ? - Zapytała Aśka .
- Nie wiem . Mam nadzieje że nie . Jest starszy oni chyba tak szybko się nie zakochują . - odpowiedziała
- Wiek raczej nie ma tu znaczenia . My mamy 13 ,a on 16 lat , wciąż wszyscy jesteśmy gówniarzami .
- Jest miło , piszemy i mi to narazie starczy .
- A jak będzie chciał spędzić z Tobą walentynki ?
- Oby nie . To by zaczęło wszystko komplikować . Narazie nie poruszam z nim tego tematu .
- Wiesz co ty się lepiej zdecyduj . Ciągniesz 2 sroki za ogon i najzwyczajniej robisz to niezdarnie . - Asia popatrzyła na przyjaciółkę która najwyraźniej po usłyszeniu tego była w zakłopotaniu .
- Mówisz o Arturze ? Jeśli tak to powinnaś wiedzieć że trzymam go na dystans póki co .
- Dystans powiadasz ? A moim zdaniem zaczynasz się w tym gubić . Alex zaczął Ci się podobać ale wolała byś by to Artur był przy Tobie . Masz początek z jednym ale przeszłość z drugim .
- Już nie filozofuj . Miałaś pomoc tak ? Narazie wszystko idzie jak obie chcieliśmy . Zreszta narazie nie ma czym się przejmować . A jak tam twój Gabriel ?
- Normalnie . Już jest zakochany i ciagle wypisuje . Chce się spotkać ale póki co zwodzę go że mam dużo nauki i nie mogę wychodzić .
Martyna zaczęła się zastanawiać . Co jeśli gdzieś popełni błąd ? Jeśli jej plan nie wypali i nie osiągnie celu ? Do tej pory była to tylko wymiana spojrzeń , wiadomości tekstowych , jeden taniec na sylwestrze . Jutro wszystko miało się zmienić , miała wejść poziom wyżej . Wiedziała że to ona tu rozdaje karty . Myślała też o Arturze , jak on to wszystko odbierze i czy zauważy jej działania .Duży Mati wszedł do domu mając nadzieje że jego ojciec śpi . Nie lubił przychodzić gdy ojciec jeszcze krzątał się po mieszkaniu bo zawsze się o coś czepiał . Zawsze starał się być przed nim zanim wrócił do domu lub gdy już spał . Zresztą Karol miał podobnie choć różniło ich to że Mati był bardziej podatny na przytyczki ojca i czuł przed nim pewien respekt . Karol natomiast był bardziej cierpliwy , dawaj wygadać się ojcu , a zazwyczaj gdy matka była w domu podczas ględzenia ojca zaczynał z nią rozmawiać o sprawach codziennych . Ojciec wtedy widząc że jest lekceważony i niesłychany siadał na kanapie i czas płynął mu przed telewizorem . Czasem gdy w telewizji leciał jakiś mecz lubił otworzyć sobie piwko .
Duży Mati wszedł do pokoju .
- Co tam młody ? - zapytał młodszego brata
- Nic . A tam ? Słyszałem że razem z Romkiem znów komuś wleliście .- odpowiedział pytając jednocześnie
- A takie tam drobne nieporozumienia.
- Twoje nieporozumienia kończą się tym że później wysłuchuje jak razem z koleżką komuś dokonaliście . Stary powinieneś się ogarnąć .
Karol zauważył że jego brat od pewnego czasu stał się bardziej nerwowy i agresywny . Wychodził na miasto i razem ze swoim szkolnym kolegą Romkiem który mieszkał nieopodal ich dawali upust adrenalinie . Wcześniej nie zachowywał się tak i nie szukał wrażeń na mieście . Karol zauważył zmianę w bracie wraz z nadejściem nowego roku .
- Nic się nie dzieje , nie musisz się martwić braciszku .
- A słuchaj Miras pytał czy spotykacie się w sobotę na jakieś piwko ?
- On o mnie pytał ? Nie odzywał się od sylwestra . Nie wiem jutro do niego zadzwonię .
Karol widział widoczne zmieszanie na twarzy brata .
Cwaniaczek - myślał Mati - Pewnie coś zmajstrował i potrzebuje mojej pomocy . Mateusz od sylwestra chodził przybity . Dobijała go myśl , że dziewczyna która mu się podoba wzdycha do Mirasa . Ta myśl cały czas siedziała w nim i przez to że nie może nic z tym zrobić wkurzał się . Jeszcze bardziej wkurzała go myśl , że Miras miał dziewczynę a mimo wszystko lubił adoracje Ameli i wcale mu ona nie przeszkadzała . Wiedział też , że musi żyć z Mirasen w zgodzie ponieważ tylko dzięki niemu może zbliżyć się w jakiś sposób do Amelii . Leżąc na łóżku przyszła mu pewna myśl do głowy . Jeśli będzie taka sytuacja i Miras faktycznie będzie chciał coś od niego ten w zamian też coś od niego zażąda w ramach pomocy . Jego dzień nadchodzi i miało to być właśnie w sobotę .Alex stał w umówionym miejscu punktualnie tak jak się umówili i czekał na Martynę . Była już 7.22 ,a ona spóźniała się . Nie lubił gdy ktoś się spóźnia bo sam do spóźnialskich nie należał , przyszedł nawet 5 minut wcześniej by ona nie musiała na niego czekać .
7.25 a jej wciąż nie ma . Nagle z daleka spostrzegł drobną postać która zbliżała się w jego kierunku . Nie widział jeszcze kto to ale łatwo było zauważyć , że ten ktoś ma na sobie blado różową czapkę oraz kurtkę . Postać była coraz bliżej . To była ona . Jej niepunktualne przybycie już nie było ważne , wszelka złość za to zniknęła . Jego serce biło szybciej a ciało aż chciało skakać z radości i podekscytowania .
Była coraz bliżej aż stanęło na przeciw niego .
Stał jak wryty patrząc na nią i nie mógł wyrzucić z siebie ani jednego słowa . Pragnął zapamiętać ten widok , ich pierwsze spotkanie . Patrzył i delektował się chwilą . Pragnął zapamiętać jej piękna buźkę oraz niesamowicie błękitne oczy niczym letnie bezchmurne niego .
- Cześć - rzuciła w jego stronę delikatnie się uśmiechając tak jak wtedy na sylwestrze . Po chwili spytała
- Idziemy ?
- Hej , pewnie że tak .
Zauważając jego zawieche zachichotała , a on lekko się zmieszał i zaczerwienił .
- Przepraszam...- wymruczał po chwili - jesteś taka piękna , że aż mnie zatkało .
- Znaczy nie podobam Ci się ?
- A tak to zabrzmiało ? Przepraszam jeśli tak to odebrałaś . Nie chce żebyś była urażona .
- Przestań głuptasie - w jej ustach zabrzmiało to jak komplement - nie spotkaliśmy się żebyś cały czas przepraszał mnie za każde wypowiedziane słowo .
Te słowa mocno mu schlebiły i w końcu poczuł się przy niej swobodniej .
- Na która ty masz zajęcia ? - zapytała
- Na 11.
- O kurczę to w takim razie ja przepraszam że przeze mnie musiałeś tak wcześnie wstać .
- Gdybym tego nie chciał nie było by mnie tu .
Rozmawiali całe 400m bo tyle zajmowała droga od elektrowni do jej szkoły . Czas jakby zatrzymał się dla nich w miejscu . Rozmawiali o sobie , wymieniali nieśmiałe spojrzenia oraz uśmiechy . Alex pragnął zapamiętać to wszystko , każde słowo , każdy gest . Ta chwila była dla niego magiczna i jeszcze nigdy nie czuł się lepiej .
W końcu dotarli przed wejście do jej szkoły . Przed wejściem ustawiła się grupka zaciekawionymi gapiów z pierwszych klas gimnazjum .
- Muszę już iść... - powiedziała nie odrywając od niego swych oczu .
- Rozumiem... Dziękuje za to spotkanie i mam nadzieje że będzie ich więcej - odpowiedział również nie tracąc z nią kontaktu wzrokowego . Zauważyła że lekko posmutniał .
- Nie martw się... - powiedziała kątem oka spoglądając na grupkę obok nich i łapiąc go za ręce . - spotkamy się napewno .
- Mogę jeszcze o coś zapytać zanim wejdziesz do szkoły ?
- Pewnie
- Czy zostaniesz moją walentynką ?
Wtem rozległ się dzwonek informujący o pierwszej lekcji . Dała mu buziaka w policzek . Dla niego było to coś nowego i troszeczkę ten gest wmurował go . Nigdy żadna dziewczyna nie całowała go w policzek na pożegnanie .
- Pa... później ci odpowiem muszę lecieć .
Puściła jego ręce a on jeszcze chwila stał i patrzył jak wchodzi do budynku po czym poszedł w swoją stronę .

CZYTASZ
Przygoda z uczuciem
RomanceCzy młody człowiek może zmienić się pod wpływem miłości ? Jak postrzegane są uczucia w nastoletnim wieku i czy zawsze zakochanie powoduje że stajemy się lepszymi ludźmi ? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi nie znał nasz młody bohater który żył w...