Rozdział 17

90 5 0
                                    

Obudziłam się na kanapie w moim pokoju przykryta kocem. Kiedy tylko udało mi się podnieść na dworze było już jasno. Na zegarku była godzina 7 łał nieźle pospałam. Wstałam i zobaczyłam że na łóżku leży moja kuzynka, pewnie ją przestraszyłam.

Jakieś 15 minut później się obudziła jak tylko otworzyła oczy powiedziałam
- Przepraszam - powiedziałam smutno
- Nigdy więcej mi tak nie rób - powiedziała mocno mnie przytulając
- Postaram się - mocno się wtuliłam w jej drobne ciało - Jak myślisz wkurzą się jak nie zejdziemy na śniadanie?
- Możliwe to co ryzykujemy? Jakiś film? - pytała podekscytowana marchewka
- Jakieś denne romansidło? - zadałam pytanie
- w "Blasku nocy" dawaj 
- Oo tak kocham to romansidło - uśmiechnęłam się 
- Ja też - podekscytowała się współtowarzyszka
- To ty znajdź film a ja jakieś przekąski, powinnam mieć może coś znajdę - powiedziałam i poszłam szukać 

Po chwili znalazłam jakieś ciastka i orzeszki solone. Jak to zazwyczaj bywa popłakałyśmy się jak dwa stare bobry. A później ehh po skończeniu usnęłyśmy. Jesteśmy po prostu nie możliwe.

~Natasza ~

Z Stellą łączy mnie wiele rzeczy. Po pierwsze obie mamy w połowie koreańskie pochodzenie. Wiąże się to też z tym że mamy koreańskie imiona ja Jang Man Wol ona Park Min Hee.

Poznałyśmy się w szkole, w tamtym momencie nie miałam tyle pewności siebie co teraz. Nie obrażano mnie, ale nikt nie chciał ze mną rozmawiać. Na stołówce od 1 klasy wiedziałam sama. Pewnego dnia, jakoś na początku października w 3 klasie, pewna pierwszoklasistka przysiadła się do mnie. Byłam bardzo wdzięczna Min Hee że jako pierwsza chciała się ze mną zakolegować. Nabrałam pewności siebie i już nie wstydziłam się, że jestem w połowie Koreanką.

Kiedy miałam ledwo 17 lat wracałam podpita z imprezy, nie było późno bo była 21. Szłam przez ciemny park kiedy na przeciwko było dwóch młodych chłopaków. Zaczepili mnie, doszło do tego, że zaczęłam się z nimi szarpać. Oni próbowali się do mnie dobrać, przyparli do drzewa i zaczęli obmacywać. Nagle jedne z nich dostał kijem w głowę, zobaczyłam od kogo, była to bardzo wkurzona 15 letnia Stella. Ja odepchnęłam tego drugiego dając mu prawego sierpowego w nos i uciekłyśmy. Gdyby nie ona nie wiem jak by się to skończyło.

Po ukończeniu 18 lat zostałam wyrzucona za drzwi, Pani Park przyjęła mnie pod swój dach. Mieszkanie z Min Hee było bardzo ciekawe i zabawne, dzięki dobrym sercu jej mamy mogłam dorabiać i płacić czynsz pracując w jej kwiaciarni. Pomagałam też przyjaciółce jako jej asystentka nabierając przy tym doświadczenia. Po skończeniu szkoły pracowałam jako asystentka i menadżerka Stelli Maxwell, bardzo lubię tą pracę.

Nie byłam grzeczną dziewczynką i z nieciekawym towarzystwem miałam do czynienia od młodych lat. Aro oraz Bel znałam wcześniej niż córka pani Park, lecz dopiero po incydencie gdzie Toby i jego dziewczyna uratowali mi życie stałam się czółkiem zaufanym dla nich.

Mam za co być wdzięczna przyjaciółce i będę u jej boku do samego końca.

~Alice~

Laura i Stella długo nie schodziły, więc poszłam zobaczyć czemu. Zapukałam lecz odpowiedziała mi cisza, weszłam do pokoju i zboczyłam je obie na śpiące na łóżku. Cicho się wycofałam się z pokoju i poszłam do jadalni po jakieś kanapki i im zaniosłam. Mają szczęście że w domu jestem tylko ja bo chłopaki pojechali gdzieś wcześnie rano. Jedzenie położyłam na stoliku i wyszłam.

Zeszłam na parter do swojej pracowni by popracować nad nowymi garniturami dla chłopaków. Już dawno dla nich nic nie uszyłam, a zbliża się duża impreza, 18 urodziny młodszej siostry. To musi być spektakularne i ja tego dopilnuje, oj ja się tym zajmę.

~Stella~

Kiedy się obudziłyśmy zobaczyłyśmy kanapki na małym stoliku. Obok leżała małą karteczką:

"Bracia nie muszą wiedzieć o waszym dzisiejszym dniu lenia.

Smacznego Alice"

Uśmiechnęłyśmy się za ten miły gest i zaczęłyśmy naszą małą ucztę.

Po zjedzeniu po chuchu odniosłyśmy talerz do kuchni. Jakąś godzinę później kuzynka pojechała do domu a ja zostałam sama.

Znowu dopadł mnie emocjonalny dołek. Bardzo chciałam być silną ale leżąc na dywanie w moim pokoju z oczu płynął potok łez.

Cichy stukot rozsnuł się po pokoju. Znowu cisza a później kolejny cichy stukot w drzwi.

Nie chce aby ktoś mnie widział. Odejdź proszę! Przestań ryczeć idiotko! Jestem beznadziejna!

Drzwi cichutko się otworzyły a do pokoju weszła siostra.

- Hej kochana co się dzieje? - powiedziała z ogromną troską

Odpowiedziała jej cisza z mojej strony

Jestem taka słaba. Taka beznadziejna.

- Choć tu - powiedziała delikatnie i przytuliła mnie do siebie. Zaczęła cicho nucić jakąś kołyskę dzięki której się uspokoiłam.

- Ja... - zaczęłam nie bardzo wiedząc co powiedzieć - Chyba muszę Ci coś powiedzieć - mówiłam ledwo słyszalnie

- Jestem tu - powiedziała szeptem

- Wiem co ukrywacie - powiedziałam i nastała cisza

Po chwili kiedy Alice otrząsnęła się spytała.

- Ale o czym dokładnie wiesz?

- Ciągłe tajemnie, GPS w zegarku, mnóstwo ochroniarzy, broń przy pasku. Alice ja od dawna wiem, że nazwisko Maxwell to nie tylko obszerna firma przynosząca zyski ale i Mafia - ostatnie słowo powiedziałam cicho

- Pewnie teraz jesteś tym przerażona prawda? - spytała bojąc się mojej reakcji

- Nie - szepnęłam - Nie mów chłopakom, nie chce ich martwić

- Dobrze, ale porozmawiajmy o tym - Alice mówiła spokojnie

- Ok, nie jestem przerażona nie boję się was. Nawet jeśli ktoś skrzywdził człowieka lub go zabił. Nie obchodzi mnie jeśli kogoś oszukaliście, jeśli zrobiliście najgorszą możliwą zbrodnie. To nie ważne, nie istotne. Ja.. - zacięłam się - też kogoś skrzywdziłam

- Opowiesz mi co się stało? - mocniej mnie przytuliła

- Ja... Wtedy... On... - mocno zagryzłam wargę - Obiecuje, że kiedyś Ci powiem, ale nie dziś. Przepraszam. - powiedziałam cicho

- Stella, czy potrzebujesz pomocy?

- Nie, daje rade. Tylko czasem jak nie mogę spać jest ciężko. - skłamałam jest mi tak ciężko ale nie chce tego pokazać. Nakładam ten sztuczny uśmiech i wychodzę z pokoju. Po cichu pragnę by ktoś to Zauważył.

- Ale pamiętaj że zawsze jestem ok? - powiedziała spokojnie

- Wiem, dziękuję - lekko się uśmiechnęłam

Nie jestem tylko tancerkąOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz