~1~

1K 48 3
                                    

Wróciwszy do swojej celi próbowałam zasnąć. W końcu mi się to udało.
Howard w kuchni. Dolał jej coś do soku, który Rose miała wypić.
- Kochanie, masz. - powiedział dając jej sok.
- Kochanie? Mniemam że uciekłam z ślubu. - zaśmiała się dziewczyna.
- To było dwa lata temu. - zaczął. - Ja też byłem młody. Teraz masz 17 - lat ja jestem o ciebie o rok starszy. - dodał.
- Ale nie znaczy że możesz mówić ,, kochanie". - odparła, biorąc szkalnkę soku do buzi. Wypiła całą.
- Coś kwaśny ten.... - zaczęła ale po chwili zamarła. Zaczęła się dusić.
Obudziłam się zlana potem. Lecz nie tylko to mnie obudziło. Czułam wstrząsy. Telekinezą otworzyłam drzwi i wybiegłam. Jednym machnięciem ręki zmieniłam sobie strój. Moje rude włosy, rozwiały się gubiąc czerwoną wstąrzkę. Zauważyłam Sarah, która rozmawiała, a raczej wrzeszczała na jakiegoś żołnierza.
- O co chodzi? - wysapałam podchodząc do nich. - Co się dzieje?
- S.H.I.E.L.D. atakuje. - mruknęła. - A ten debil każe nam się schować. Ja nie wiem, jaki idiota, może kazać tajnym BRONIOM schować się w walącej się bazie w dodatku pod ZIEMIĄ! - wrzasnęła. Spojrzałam na żołnierza.
- Chyba musisz kogoś pokonać hę? - zapytałam. On odmaszerował. Wreszcie! Złapałam Sarah za rękę i pobiegłyśmy do lobolatorium. Jest zrobione z vibranium i metalu z Wakandy. Powinnyśmy być tam bezpieczne. Schowałyśmy się za szafką.
- To szansa. - mruknęłam.
- Na co? - zapytała. Popatrzyłam się na nią znacząco.
- A jak nas znajdą? - zapytała. W sumie... Nie wiem czy to się nam uda. Całym lobolatorium wstrząsła jakaś eksplozja. Wszystkie słoiki, szkalnki i próbki stłukły się na drobny mak. Na szczęście nic w nich nie było.
- Już po nas! - jęknęła Sarah. Miała rację. Zauważyłam agentów S.H.I.E.L.D.
- Sarah.... Musimy stąd uciec. - powiedziałam. Pociągnęłam ją za siebie i począłgałyśmy się w kierunku drzwi. Kolejna eksplozja zrzuciła szafkę i stłukła szyby. Jakiś płyn się zapalił. Czad. Wyczułam to. Czad uwolnił się w podziemnej bazie.
- Sarah! Zgaś to! - krzyknęłam. Moja noga zaklinowała się bo przytrzasneła ją szafka.

You can be Hero | Avengers - | Clivil WarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz