DZIEŃ Z ŻYCIA LUKE'A
Wtorek 15:44
Trwały przygotowania do porwania Rose. Brali w tym udział The Bloods i ja.
Kupiliśmy noże, kominiarki, maski, torby, łomy, kije bejsbolowe i 6 glocków 17, kazdy miał po jednym. Nie chcieliśmy nic jej zrobić, Ale mieliśmy je po prostu dla bezpieczeństwa.
Zanim przejdziemy do samego porwania opowiem wam trochę o gangu do którego należę. Ogólnie w San Francisco było nas wielu. Ale do pomocy wzięliśmy tylko 5.
Musieliśmy najpierw wymyślić plan. A brzmiał on tak:
Zaplanowaliśmy porwanie na piątek. Kiedy Rose będzie wracać ze szkoły zaparkujemy van niedaleko jej domu. W połowie drogi zabierzemy ją i zaciągniemy do samochodu. Pojedziemy najpierw do miejsca gdzie będziemy ją torturować i szantażować. Więcej wam nie powiem. To będzie niespodzianka. Przekonacie się później co będzie dalej.
Rose Będzie sama bo Alexandra i Nicole mają zajęcia dodatkowe a Niall ma dzisiaj spotkanie ze swoim zespołem. Więc nie ma takiej opcji by ktoś był z nią. Nikt nic nie zauważy, będzie ciemno a jej rodzice wracają późno do domu, dopiero jak będą w domu zauważą że nie wróciła do domu. Tak, wiemy o nich wszystko. Ten plan musiał wypalić. Byliśmy idealnie przygotowani.
Ale zanim to. Najpierw poznajcie mój gang.
Mike
Justin
Bruno
Charles
Cole
Pojechaliśmy wszyscy razem do miejsca gdzie porwana miała być przetrzymywana. Cole znalazł jakiś budynek gdzie mogliśmy trzymać tam Rose. Miejsce to było idealne. Była to jakaś piwnica na obrzeżach san Francisco.
Wszystko było prawie gotowe. Wystarczyło teraz jeszcze tylko porwać ją. ale zanim to, Chciałem jeszcze coś zrobić.
20:55
Poszedłem do miejsca gdzie ma próby ze swoim zespołem, bo wiedziałem że będzie tam Niall. Kiedy go zauważyłem wyjąłem kastet z kieszeni i założyłem na rękę. Następnie podszedłem do niego i powiedziałem:
- Odpuścisz mi Rose czy mam jej coś zrobić?
- Czy ty jesteś głupi czy głupi? ile ona razy ci mówiła że nie chce do ciebie wracać, ona jest moja. a poza tym nie masz psychy jej coś zrobić. masz za małe jaja na to.
- Jesteś pewny?
I uderzyłem go mocno w twarz a on padł na ziemie. Stałem tak nad nim bo chciałem się z nim pobić a nie od razu uciec. Byli tam jego przyjaciele ale i tak kiedy go uderzyłem nikt mu nie chciał pomóc, widać jakich ma wiernych przyjaciół. Po kilku sekundach - Wstał, zamachnął się i tym razem mnie uderzył ale był pizdą więc nie zabolało. rzuciliśmy się na siebie i zaczęliśmy się nawzajem bić i szarpać.
Wróciłem do domu zakrwawiony, ale on bardziej. Należało mu się. Od zawsze chciałem się nad nim wyżyć.
Piątek 19:07
Zaparkowaliśmy naszego czarnego vana na parkingu i wyczekiwaliśmy jej nadejścia. Byliśmy gotowi. Wszyscy ubraliśmy się identycznie, kurtki skórzane, Maski anonymous i kaptury z bluz. byliśmy cali czarni. Wyróżniała się tylko biała maska. Mieliśmy przy sobie po jednym nożu, ja tylko miałem broń pod ręką w razie gdy trzeba było go użyć. Reszta rzeczy schowaliśmy do samochodu. Siedzieliśmy i wypatrywaliśmy naszej ofiary. I w końcu ją zauważyliśmy.
- Już czas - powiedziałem
Wysiedliśmy z auta i podbiegliśmy do niej jak najszybciej.
- Co jest? co wy robicie? zostawcie mnie!
- Zamknij się i nie wyrywaj bo ci coś zrobię lafiryndo. - powiedział Charles
- ...
Wsadziliśmy ją do samochodu i związaliśmy jej ręce żeby nie dała rady się wydostać. Krzyczała i prosiła by ją wypuścić ale na marne. Chociaż byliśmy przystojni to i tak wszyscy z nas mieliśmy twarde serca.
------------------------------------------------
XDDDDDDDDDDD JA NIE WIEM CO TAM ROBI LEONDARDO CI CAPRIO
oh ah ih co za cringe zdjecia oh
nie znam tych ludzi w ogole kto to jest
trzymajcie się cieplutko czytelnicy pozdrawiam serdecznie z rodzinką
CZYTASZ
Fałszywa miłość
RomanceOna myślała że naprawdę się w niej zakochał, jednak było inaczej... W Książce występują przekleństwa