Prolog

876 71 5
                                    

Clay powoli otworzył oczy. Nie miał ochoty podnosić się z łóżka. Ziewnął i przymknął ponownie oczy. Ostatnie dni były dla niego... ciężkie. Niby była ta sama rutyna, ale zaczynało mu brakować sił na nagranie odcinka czy pójścia na zakupy. Przez ostatnie dwa tygodnie nawet nie streamował. Filmy wrzucał rzadziej. Widzowie zaczynali się martwić o Dreama, a jego przyjaciele nawet nie zauważyli, że coś jest nie tak. Czuł się niepotrzebny. Nikogo nie przejmował, wszyscy mieli go gdzieś. Gdyby nagle znikł z tego świata, nie zauważyliby tego. Westchnął ciężko. Wziął telefon do ręki i zaczął przeglądać Twittera. Wpisał #dream i sprawdził czy ktoś o nim pisał. Było wiele postów od fanów, którzy wstawiali fan arty, posty o jakichś teoriach, na przykład, że dreamnotfound jest prawdziwe, ale większość była o tym, że Dream coraz rzadziej udziela. Postanowił wstawić pierwszy raz od prawie miesiąca post. Napisał, że wszystko u niego dobrze i nie ma co się martwić. Kilka sekund po dodaniu, od razu ludzie pytali, czemu w takim razie rzadko wrzuca filmy i nie streamuje. Postanowił odpowiedzieć na jedną z odpowiedzi, która miała najwięcej polubień. Odpisał, że chce trochę odpocząć od internetu. Wyciszył telefon, wkładając go pod poduszkę. Odetchnął. Mimo, że nie był zmęczony, chciał iść spać. Nie wiedział, że takie niepozorne sygnały, jak nadmierna senność, brak sił, myśli obrażające samego siebie, były początkiem wielkich problemów.

=========

Nie zbyt mi się to podoba, wyszło za krótko i mam wrażenie, że o czymś zapomniałam. No, ale hope you like it, widzimy się w pierwszym rozdziale, może nawet w tym tygodniu jak będę mieć wenę.

PORZUCONE! Miłość rani *dreamnotfound*Where stories live. Discover now