...wtedy ujrzał pteranodona,ogromny latający dinozaur siedział na drzewie obok Owena i w ułamku sekundy rzucił się na niego, Owen próbował się bronić rękoma lecz wydawało się to glupie bo i tak leżący na ziemi Owen i przygnieciony przez ptaka raczej nic nie zdziała,Owen się nie poddawał i ciągle się bronił ale pteranodonowi udało się rozciąc zębami trochę policzka Owena, po tym jak Owen oberwał przypomniał sobie że wziął ze sobą nóż który wypadł mu podczas upadku. Nóż był wystarczająco blisko by dosięgnąć go ręką co też zrobił Owen chwilę potem dinozaur leżał już na ziemi z przeciętnym brzuchem,Owen chwilę odsapnął na ziemi po czym wstał i zajrzał za krzaki...
U Claire:
Max:patrzcie są sinoceratopsy!!
Claire:ognia!(broń nie była załadowana ostrą amunicją lecz strzałkami usypiającymi)
Kiedy wszystkie dinozaury zostały uśpione Claire powiedziała
Claire:przetransportujcje je na wybieg,ja zostanę tu z chłopcami.
Max:słyszeliście co mamy zrobić?
Reszta:Tak sir! *po czym zabrali się do pracy*
Claire patrzyła na przebieg akcij kiedy chłopcy siedzieli w samochodzie:
Zach:Masz ochotę na wycieczkę?
Grey:nie wiem czy to dobry pomysł, ostatnio źle się to skończyło
Zach:chcesz tu siedzieć i patrzeć na triceratopsy?
Grey:Tak właściwie to sinoceratopsy...
Zach:idziemy czy nie?
Grey:okej,chodźmy
Zach i Grey weszli do starego budynku,były tam różne stare zepsute komputery i wiele kabli, w budynku nie było prądu więc chłopcy wyciągnęli latarkę, kiedy tylko oswietlili obszar przed nimi od razu zobaczyli coś co mocno przykuło ich uwagę A także wprowadziło w lęk i zakłopotanie...
W tym czasie u Owena:
Owen zajrzał za krzaki i ujrzał Simona,był przytomny lecz bardzo wykończony
Simon:Owen! Jak dobrze,jak dobtze że mnie znalazłeś!Dziękuję!
Owen:wszystko dobrze?co Cię boli?
Simon:wszystko mnie boli i jestem wyczerpany...
Owen:właśnie widzę...hmmm zabiorę Cię do lekarzy, tam się Tobą
Zajmą.Owen już zostawił Simona pod opieką lekarz A sam udał się do Claire i reszty ekipy
U Claire:
Claire postanowiła zobaczyć co robią chłopcy wtedy zorietowała się że zniknęli,zrobiło się jej słabo, łzy poleciały z oczu, poczuła że upada A obraz robil się coraz bardziej rozmazany, nagle poczuła że silne ręcę łapią ją w talii, był to Owen
Owen:Claire wszystko w porządku?co się stało?
Claire:chłopcy...
Owen:co chłopcy?
Claire:oni...oni zniknęli, znowu
Owen*przytulajac Claire *:zaraz ich znajdziemy,wszystko będzie dobrze
Owen rozejrzal się wokół i zobaczył ślady chłopców
Owen:patrz!są ślady!chodźmy!
Owen i Claire poszli za śladami i dotarli do opuszczonego budynku
U chłopców:
Gdy zach oswietlił pomieszczenie zobaczyli coś strasznego...to były jaja raportów...
Grey:Zach patrz, to...to..to są jaja raportów
Zach*przestraszony lecz próbujący tego nie okazywać*:nie...to...n-niemozliwe przecież na wyspie nie ma innych raportów niż raptory Owena,to musi być atrapa...
Chłopcy usłyszeli że coś dużego za nimi przebiegło,odwrocili się,usłyszeli jak metalowa puszka obija się o ziemie
Grey*pokazując na ogromne ślady pazurów na ścianie które były całkiem świeże*:t-to...to też jest atrapa?
Zach:w-wszystko będzie dobrze, napewno
W tym momencie do budynku weszli Owen i Claire...
----------------------------------------------------
Dziękuję za przeczytanie moich rozdziałów i zapraszam na następne
Trzymajcie się!❤🦖
CZYTASZ
Clawen (Jurassic World)
Fiksi Penggemarczęść dalsza wydarzeń po śmierci indominusa rexa (W tej opowieści udajemy że wydarzen z jurassic world 2 w ogole nie było,a Simon masrani jak i wyspa Isla Nublar mają się dobrze) (nie które "sceny" będą zaczerpnięte z jurassic world 2)