Rozdział 5

111 11 1
                                    

Kirishima pov.

-Wejdź- otworzył mi drzwi do jego sypialni.

Wszedłem i usiadłem na łóżku.

-Ładnie masz tutaj- Miał mega duży pokój ale bardzo mało mebli miał. Jego sypialnia miała duże okna, a jeszcze nie wspominałem że mieszka w chuj wysoko, więc widok na miasto był piękny. 

-Tu masz łóżko i ciuchy- podał mi spodnie, oraz pokazał mi jego łóżko, było mega duże.

-Dzięki- uśmiechnąłem się do niego.

-To ja idę żebyś miał trochę prywatności- 

Bakugou pov.

Nie pamiętam kiedy ostatnio ktoś został u mnie na noc heh. Dobra idę już.

Wyszedłem zostawiając go samego. Poszłem bo zapasową kordłę i poduszki i poszedłem się położyć na kanapę. Mam szczęście że w ogóle ją posiadam. Nie lubię jak mam zapełniony dom. 

                 ||Time skip|

                     ||Rano||

Wstałem i poszedłem do jego pokoju. Zobaczyłem go bez koszulki (mrasnie się robi), założę się że przed chwilą wstał. 

-Cześć, jak się spało?- Zapytałem podchodząc bliżej.

-Hej! A dobrze, masz bardzo wygodne łóżko haha- Ja nie wiem jak on może być taki pełny energii, nie ma kaca czy coś.

-Wczoraj się nie umyliśmy, za chwilę ci dam ręcznik i się umyjesz. Wolisz wannę czy prysznic?-Podszedłem do szafy i wyciągnęłem czysty ręcznik.

-Wow nawet mam wybór haha, wolę w prysznicu się kąpać.- 

-Okej- czyli zaprowadzę cię do łazienki na dole, trzymaj ręcznik i chodź za mną- Rzuciłem mu ręcznik. Zaczołem wychodzić z pokoju a on za mną. Nie wiem czemu ale mnie jakoś przyciąga w chuj, ma tyle energii. Zeszliśmy już na dół, otworzyłem mu drzwi od łazienki.

-Jaki chcesz żel weź do mycia no i tyle-

-Pewnie i dzięki- uśmiechnął się wszedł do łazienki.

- A zapomniałem ci dać szczoteczkę nie martw się nowa, zawsze je mam- wszedłem do łazienki i mu... Wtf?!!! Jak ten gość mógł się tak szybko rozebrać co jest. On właśnie stał przede mną całkiem nago. Zarumieniłem się był na serio ładnie zbudowany miał idealne rysy brzucha, z taką figurą pewnie już kogoś ma... 

-Dzięki- uśmiechnął się do mnie jakby nigdy nic i wziął ode mnie szczoteczkę. Ja stałem jak wryty. Miałem w chuj laga mózgu, czemu tak obojętnie zareagował.

-Wychodzisz czy chcesz się że mną kąpać?- Uśmiechnął się w moją stronę takim wzrokiem uwodziciela ale też takim w którym miał się za chwilę zacząć śmiać.

-Eeee... Ja przepraszam!!- Szybko zakryłem twarz przepełnioną rumieńcami i szybko wybiegłem z łazienki zamykając za sobą drzwi. AAAAAAA

Kirishima pov.

Czułem jak rumieńce pojawiają się na mojej twarzy,"to było w chuj słodkie" pomyślałem.

|| Sorry że tak późno rozdział ale miałam parę spraw prywatnych, przepraszam że musieliście czekać||

Mechanik x Kierowca? ||KiriBaku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz