Pov Sewcio
Marek, przeciwieństwie do mnie, przybył o umówionej godzinie. Był zdyszany, spocony, i miał obcisły strój- biegał. Miałem nadzieję że Andrzej nie miał fetyszu potu. Jakiś Grechut nie mógłby zabrać mi mojego Piaska. Co prawda jest bardzo przystojny, ale ja doganiam go osobością. Nieee, Marek nie odbierze mi mojej miłości. Andrzej nie jest w jego typie es.
- marek...!
- Sewcio! Kopę lat!- przyjaciel rzucił mi się na szyję. Normalnie bym się ucieszył, jednak nie tym razem. Modliłem się tylko by woń Grechuta na mnie nie pozostała.
- No! Z czym to mamy do czynienia?
- nie.....nie mówi się szczym..... tylko sikam..... a wc jest tam....es....sk
- Haha. Ale śmieszne. Opowiadaj lepiej o tej chodzącej katastrofie i beztalencie.
- no cóż...... beztalenciem jest.....nie da się ukryć......jednak jedną zaletę na szczęście ma......jest przystojny......sk
- Ohoho nie on pierwszy i nie ostatni. Przecież za mną też szalały panny w dawnych czasach.
-no za mną.....przecież też.....sk
- Ale ty byłeś zawsze z tego co pamiętam nie chętny na takie romanse.
-no....zgadnij dlaczego.....💅💅💅💅💅........sk
- Dobra koniec gadania. Poka tego Adonisa i zabieramy się do roboty.
Zmierzyliśmy w stronę pokoju nagraniowego. Cieszyłem się że będę miał szansę na wsparcie przyjaciela, który nie jest gadającym psem. Już nie wspominając że jaruś postanowił zamknąć się w sobie i nie ujawniać swojego talentu w otoczeniu innych, przez co aktualnie nie mam z nim żadnego kontaktu.
-panie żwirku.....mamy gościa......sk
- Oh co za niespodzianka.-sztuczne szczęście emanowane przez wypełniło całe pomieszczenie. Przynajmniej dzięki tej sztuczności mogłem podziwiać jego olśniewający uśmiech- Jednak nie rozumiem do końca konieczności sprowadzania tak wspaniałej osobowości do tworzenia tego nagrania.
-no......słuchaj.....jesteś tak chujowy.....że nwm czy nawet grechut tu coś zdziała.....ale go sprowadziłem.....bo w kupie raźniej......sk......
- No bez przesady Sewciu. Napewno da się z niego wykrzesać z niego jakąś kapkę talentu. Pokażcie mi może na sam pierw ten nie sławny tekst.
Maruś sięgnął po kartkę leżącą na stole. Jego uśmiech powoli bladł przez co widać było jak jego zapał wygasa.
- Piasek. Jesteś chujowy.- odezwał się w końcu Marek po naszym długim wyczekiwaniu w niezręcznej ciszy.
-no......przecież mówiłem.....sk
- Panowie proszę teraz nie oceniać moich umiejętności pisarskich, tylko łaskawie napisać jakąś muzykę do cholerki.
- XNDJJDKXJSJDJDIDJXJSKSNDJDHJD
-........xnddnksnxjsndjensjsnsjsjdj.......sk.....
-.....o boże piasku.....to chyba twoje pierwsze.... "przekleństwo"..... w całej karierze......xbdjdbskxnjsbdkwjd......sk
- No haha, prze zabawne. Proszę się łaskawie wziąć do roboty panowie. Ja muszę na chwilę wyjść, wracam za pół godziny. Mam nadzieję że do tego czasu zdązycie coś napisać.
CZYTASZ
| śniadanie do łóżka | sandrzej
ChickLittrudy i znoje seweryna krajewskiego oraz andrzeja piasencznego w romantycznej otoczce wspólnego tworzenia wielkich polskich przebojów.....sk🌷🌷🌷 prześliczna o okła okładeczka lalala by @realnyrealizm