| PROLOG |

893 56 36
                                    

no to ENJOY!

twitter: #tasteofpoison

tiktok, ig: a.dralewska_autorka


Pamiętam, jakby to było wczoraj. Przypadkowe spotkanie, ukradkowe, kpiące spojrzenie, a później postanowiłeś mnie uratować. Nic o tobie wtedy nie wiedziałam, ale podświadomie zdecydowałam się ci zaufać. Liczyłam, że to będzie zwykła przysługa. Ewentualnie miałam nadzieję, że prozaiczne podziękowanie w formie jakiegoś podarunku będzie wystarczające.

Jaka ty byłaś naiwna, dziewczyno...

Wtedy ani przez chwilę nie zastanawiałam się nad tym, co ze sobą niosłeś, z czym wiązała się relacja z tobą. To był gwóźdź do trumny, który własnoręcznie sobie wbiłam. Zignorowałam ostrzeżenia, nakazy i zakazy, bo czułam, że byłeś tego wart. Że my będziemy tego warci.

Ponownie naiwność zwyciężyła, plując jadem prosto w moje serce.

Byłeś takim pięknym i wiarygodnym kłamcą, że chciałam cię słuchać zawsze i wszędzie. Po prostu miałeś w sobie coś, co cholernie przyciągało do ciebie ludzi. A ty doskonale zdawałeś sobie z tego sprawę. Perfekcyjnie wręcz potrafiłeś odczytywać cudze myśli. Bawiłeś się mną jak szmacianą laleczką, a ja beztrosko oddałam ci całkowitą kontrolę nad sobą. Za każdym razem dostawałeś nową szansę, a ja liczyłam, że tym razem ją wykorzystasz. Najzwyczajniej w świecie przekazywałam ci odbezpieczoną spluwę, a ty ani razu nie zawahałeś się jej użyć.

Nigdy, mimo że za każdym razem biłeś się z myślami.

Oboje byliśmy młodzi, głupi i żądni zakazanego. Pragnęliśmy wręcz boleśnie adrenaliny, mroku i naszego zatracenia. Myśleliśmy, że możemy wszystko. Wiedziałam, że to złe, że nigdy nie powinnam tego chcieć. Przenigdy nie powinnam chcieć ciebie.

To stało się tak po prostu i to nas zgubiło.

Co więcej, nie żałuję ani chwili, którą przy tobie spędziłam, ty sprawiałeś, że czułam się jak w niebie. 

Taste of poison. Dług - WYDANE ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz