-Jestem Taehyng, mam 18 lat i dziś jest mój pierwszy dzień bycia studentem medycyny.
Wstałem rano. Nie, tak naprawdę myślałem że wstałem rano, jednak wczoraj zapomniałem ustawić budzik i teraz cholernie się śpieszę. Zrzuciłem kołdrę, ubrałem białą koszule i dżinsy, po czym pobiegłem umyć zęby. Już miałem wychodzić ale przypomniało mi się że nie sprawdziłem jak wyglądam. Spojrzałem w lustro które wisiało w przedpokoju mego domu, poprawiłem włosy i nałożyłem trochę lakieru. -Gotowe!
Usiadłem na motor i popędziłem do szkoły. Po 15 minutach byłem na miejscu. Dowiedziałem się że studenci medycyny zawsze kupowali kwiaty dla swoich wykładowców, więc aby rok mi minął dobrze, bez gniewu nauczycieli, postanowiłem kupić te cholerne kwiaty. W pobliżu nie było żadnej kwiaciarni. -Jestem spóźniony a jeszcze do tego nie mogę znaleźć tego czego potrzebuje. Ujrzałem dzieci idących do szkoły, trzymali kwiaty. Nagle w mojej głowie zobaczyłem cudowny pomysł. -Dzieci nie potrzebują tych kwiatów tak mocno jak ja, ale potrzebują pieniędzy. Zadowolony wziąłem kwiaty i pobiegłem do budynku. Podczas sprintu potknąłem się i poleciałem na chłopaka który szedł na przeciwko. Częściowo spadłem na niego, jednak moja prawa ręka zaczęła krwawić przez kolce z róż które trzymałem.
---JK---------------------
To wydarzyło się tak szybko że nie zdążyłem zobaczyć co się stało. Podniosłem głowę i ujrzałem dość uroczego chłopaka z niebieskimi włosami. Leżeliśmy na ziemi i wokół nas zaczęli się zbierać ludzie.
-Ej co ty robisz!-krzyknąłem aby zwrócić uwagę tego zakłopotanego człowieka.
-Oh, przepraszam, bardzo się śpieszę.-Chłopiec podniósł się wziął swoje kwiaty i chciał uciec z miejsca zdarzenia.
-Co, stój niema tak łatwo. Spadasz na mnie i po prostu sobie uciekasz.-Chciałem zobaczyć jego twarz, nigdy wcześniej go tutaj nie widziałem. -Nawet nie spytasz się czy nic mi się nie stało!?
Niebiesko włosy obrócił się i zaczął się zbliżać do mnie. Ruszał się tak nerwowo, trzęsły mu się ręce.
-Przepraszam, czy wszystko z tobą w porządku? Niechcący się potknąłem, bardzo się śpieszę.
-Nie nic mi nie jest, właśnie widzę że się śpieszysz. -po chwili zauważyłem krople krwi na chodniku, zobaczyłem zranioną rękę nieznajomego.-A z tobą wszystko okay? Masz krew na ręce.
-Wszystko ok, muszę lecieć aby zdążyć oddać kwiaty dla wykładowców.
-To ty jesteś pierwszakiem.
-Tak. A właśnie w której stronie znajduje się sala z uroczystością rozpoczęcia roku?
-Oh idę w tą stronę, pokaże ci i jednocześnie wpadniemy do pielęgniarki, nie mogę patrzeć na tą twoją rękę. -Poszliśmy w stronę sali w-f. Po drodze była niezręczna cisza, niebiesko włosy nie wypowiedział żadnego słowa, prawdopodobnie było mu niezręcznie. Znam stres z którym idziesz do całkiem nowej szkoły, więc nie byłem zdziwiony. Pielęgniarka założyła mu bandaż i ruszyliśmy do sali. Aby rozluźnić tą cisze postanowiłem się przedstawić. -Jak coś jestem Jungkook, przyjaciele na mnie mówią JK. Jestem na drugim roku kursu inżynierii. A ty, czego się uczysz?
-Mam na imię Kim Taehyung, dla przyjaciół Tae. Jestem studentem medycyny.
////////////////////////////////////////////////////
Wow,
mój pierwszy fanfik. W końcu go pisze.
Przepraszam za wszystkie błędy, piszcie komentarze i dawajcie gwiazdki, a ja obiecuje że udoskonalę się w pisaniu.
całuski i do następnego!
CZYTASZ
Nie tak blisko|| Taekook
FanfictionChłopiec spędza całe swoje życie z przyjacielem. Jimin pomaga Tae poznać nowych znajomych, lecz ten nie jest pewny siebie. Po długich przemyśleniach, postanawia zdobyć nowych przyjaciół na uniwersytecie. Taehyung w pierwszy swój dzień w uniwersytec...