///JK///////////////
Byłem w szkole, zegar wybił 12.00, co znaczyło, że jest 30-minutowa przerwa. Poszedłem na dwór i zobaczyłem moich przyjaciół, którzy siedzieli na ławce i wokół niej.
-JK!-Wykrzyknął Namjoon.
-Rm..jak tam.-Przybliżyłem się i z każdym przywitałem się.
-Widziałem, jak dzisiaj rano z twojego mieszkania wychodził pierwszoklasista.-O nie, totalnie zapomniałem, że mieszkamy obok siebie, teraz będą plotkować, ale się nie boje. Nawet lepiej, aby o tym wiedział każdy.
-To ty lecisz na niego?-Spytał Suga, który był zaciekawiony tą sytuacją.
-Tak.-Odpowiedziałem pewnym siebie głosem. Chłopacy zaczęli plotkować między sobą i drażnić mnie.
-Kiedy wesele?-Pytał się J-Hope
-Już to robiliście?-zastanawiał się RM
-Mam nadzieje, że dostane zaproszenie na ślub!-Znowu rozmyślał J-Hope
Uwielbiam moich przyjaciół, z nimi zawsze można się pośmiać.
-Od kiedy lecisz na chłopców? Byłeś największym playboyem szkoły.
-Podoba mi się.-Próbowałem wyjaśnić im moje uczucia.-Jestem w nim zaciekawiony, chcę aby on czuł do mnie to samo.
///Tae//////////////
Trochę mi niezręcznie chodzić po szkole, co jeżeli spotkam Jungkooka i on zacznie flirtować przy moich przyjaciołach. Oni mogą się obrazić, że nic im nie powiedziałem. Muszę się ogarnąć i opowiedzieć o wszystkim Jinowi i Jiminowi. Jeszcze trzeba oddać telefon JK.
-Tae!-Usłyszałem dobrze znajomy głos.
-Jimin, och mam twoje buty.
-Jak one się u ciebie znalazły?
-Zgubiłeś je, a Tae ich znalazł i nie chciał oddawać.-Wypowiedział Jin, miałem wrażenie, że on wszystko pamięta, bo skąd niby to wie. -Jimin wszystko nagrywał, doglądnąłem co tam się dzieje, miałeś jeszcze czyjś telefon. Znalazłeś go?
-Ta, dzisiaj oddam go właścicielowi.-Nagle ktoś klepnął mnie po dupie. Moi przyjaciele stali zdziwioni.
-Kiedy mi oddasz telefon i moje ubrania?-Wypowiedział egoistycznie brunet.
-Proszę.-Wręczyłem telefon właścicielowi i zarumieniłem się.-Ubrania jeszcze nie wyprałem. Przyniosę je jutro dobrze?-Jungkook zrobił głową gest ''tak''.
-Wy się znacie?-Zapytał Jimin.
-Skąd ty znasz największego playboya szkoły!?-Krzyknął Jin. Było tak niezręcznie, powiedziałem, że im to później wytłumaczę. JK zrobił przerażający uśmiech i zaczął się domenie zbliżać, miałem uczucie, że on jest drapieżnikiem, a ja małym roślinożercą.
-Gdzie jest moje ciasto?-Zapytał i położył swoją dużą rękę na moich rozczochranych włosach.
-Jest w mojej szafce zaraz ci go przyniosę.
-Dlaczego go zmuszasz to robić, masz dużo fanów, czemu dręczysz mego przyjaciela.-Zdenerwowanie kłócił się Jin.
-Ale...-Przerwałem Myśl Jungkooka.
-..Mnie nikt nie zmusza, sam obiecałem mu. To jest podziękowanie.-Wziąłem bruneta za rękę i pobiegłem w stronę szafek. Oddałem cisto i ruszyłem ku przyjaciołom, aby im wytłumaczyć wszystko co się wydarzyło między mną a największym playboyem szkoły.
CZYTASZ
Nie tak blisko|| Taekook
FanfictionChłopiec spędza całe swoje życie z przyjacielem. Jimin pomaga Tae poznać nowych znajomych, lecz ten nie jest pewny siebie. Po długich przemyśleniach, postanawia zdobyć nowych przyjaciół na uniwersytecie. Taehyung w pierwszy swój dzień w uniwersytec...