Rozdział 10

457 47 17
                                    

Miał na sobie…






















strój sprzątaczki. Mój mózg nie mógł uwierzyć w to co widzi a z nosa zaczęła mi lecieć krew. Nick zaczął się śmiać a Bad i Skeppy mieli wytrzeszczone oczy.
-GEORGE ŻYJESZ?- krzyknął podchodząc do mnie blondyn
-Zabiłeś Gogy'ego D: - zażartował Snapnap. Zaraz po tym wróciłem do rzeczywistości powoli przyzwyczaiłem się do Clay'a w sukience. Muszę przyznać lubię tak na niego patrzeć. CZEKAJ COOOOO.
✰𝑻𝒊𝒎𝒆 𝑺𝒌𝒊𝒑✰
Czas szybko leciał w przyjemniej atmosferze. I udało nam się zmusić Darryla do przekleństwa to było historyczne wydarzenie.(tak bardzo jak dostanie 5+ z historii przeze mnie)
-Do zobaczenia!- pożegnaliśmy się z przyjaciółmi to był przyjemny wieczór.
-Dobra idę się przebrać- poinformował blondyn idąc do pokoju a ja poszedłem razem z nim. Kiedy był przy ścianie uniemożliwiłem mu ucieczkę.
-E-e George możesz mnie wypuścić?- był lekko przerażony. UDAŁO MI SIĘ GO PRZESTRASZYĆ LET'S GOO.
-Nie wypuszczę cię kochanie~- zarumienił się mocno. Co ja mu zrobiłem? A się pobawię¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
-Mmmm- mruknął czekając co dalej zrobię. Przybliżyłem się i pocałowałem go namiętnie na co on nie protestował i pogłębił pocałunek. Splotłem nasze ręce i gdy zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie.
-Ale cię nastraszyłem- śmiałem się siadając na łóżku. Odetchnął z ulgą i wziął czyste ubrania. Wyszedł chwiejnym krokiem na co się zaśmiałem. Zepsułem Dream'a super XD.

[𝐏𝐨𝐯.𝐃𝐫𝐞𝐚𝐦]
Kiedy wyszedłem z łazienki rozmyślałem co się stało. George zaczął flirtować wtf mój mózg jest dalej w szoku. Dalej lekko się rumieniłem na co brunet się zaśmiał gdy byłem w pokoju.
-Twoja mina była bezcenna- westchnął daltonista
-P-p-przestań- ciężko było mi cokolwiek wydusić.

✰𝑹𝒂𝒏𝒐✰                                   
Wstałem przepełniony energią i dobrym humorem.
-Widzę że masz dziś humor- powiedział uśmiechnięty brunet pijąc kawę.
-Tak- potwierdziłem- może pójdziemy na spacer do parku? Trochę się ruszymy.
-Jasne trochę ruchu nam nie zaszkodzi- potwierdził propozycje. Po śniadaniu założyłem cieplejszą bluzę i poszedłem do przedpokoju.
-Co się tak patrzysz?- zapytał brunet.
-Nie puszczę cię z domu w takiej cienkiej bluzie- popatrzyłem na niego z poważną miną
-Al- przerwałem mu skanują go wzrokiem- no dobrze…
Poszedł posłusznie do pokoju i zmienił bluzę. Ucieszyłem się że mnie posłuchał ale co jeśli ona jest też cienka? A dostanie nauczkę. Wyszliśmy z mieszkania i skierowaliśmy się do najbliższego parku który był tylko 10 minut piechoty. Jak szliśmy po parku zauważyłem że brunet jest zaniepokojony.
-Hej, coś nie tak?- spytałem go łapiąc za rękę.
-Nic…poprostu mam dziwne przeczucia- powiedział niepewnie.
-Myślisz że oni powrócili?- o nie tylko nie te dresy. Usłyszałem tylko ciche mhm na co ścisnąłem mocnej jego dłoń.
-Spokojnie obronię cię- pocieszyłem go. Na moje słowa uśmiechnął się co mnie ucieszyło że czuje się lepiej.
-Może usiądziemy na tej ławce?- zapytał mnie wskazując na ławkę niedaleko stawu.
-Jasne- zgodziłem się i usiedliśmy na niej. Brunet oparł się o moje ramię a ja załapałem go w talli. Przyglądaliśmy się kaczkom które spokojnie pływały po tafli wody. Nagle poczułem jak brunet się lekko trzęsie z zimna.
-Zimno ci?- spytałem go
-Trochę…- potwierdził. O coś czuję że nie ma na sobie grubszej bluzy.
-To wracamy- wstaliśmy z ławki i wróciliśmy do domu.
Kiedy usiedliśmy na kanapie w ciepełku zauważyłem że brunet jest blady. Położyłem ręce na jego czole żeby zobaczyć czy ma gorączkę.
-Jesteś cały rozpalony!- i mamy chorego George'a- mówiłem ci żebyś założył grubszą bluzę! Posłuchasz mnie kiedyś?
-Przepraszam… już nie będę- przeprosił mnie.
-Nie musisz przepraszać- powiedziałem- trzeba ci zmierzyć temperaturę
Poszedłem po termometr i kocyk dla niego. Zmierzyłem mu temperaturę i 38,1 no ładnie się urządził.
-Zostajesz w domu- oznajmiłem przykrywając go kocem- chcesz herbatę?
-Mhm- przytaknął a ja poszedłem do kuchni. Wlałem wodę do czajnika i postawiłem na gazie.
-CLAY- usłyszałem wołanie z pokoju.
-Idę!- skierowałem się do chłopaka.
-Zimno mi…przytul- poprosił mnie co zrobiłem. Kiedy już było mu cieplej woda się zagotowała więc poszedłem zalać herbatę. Czekałem kilka minut aż się zaparzy. Posłodziłem oraz wkroiłem plasterek cytryny i wróciłem do chorego.
-Pij póki ciepłe- podałem mu napój i zaczął pić. Usiadłem obok niego na kanapie i pilnowałem żeby wypił wszystko.
-Dzięki Clay czuję się lepiej- uśmiechnąłem się na te słowa- zaniesiesz mnie do łóżka? Zdrzemnął bym się.
-Jasne- wziąłem go na tak zwaną "pannę młodą" i skierowałem się do sypialni. Drzwi były otwarte więc nie miałem problemu z wejściem. Położyłem go na materacu i przykryłem kołdrą.
-Słodkich snów- powiedziałem i pocałowałem go w czółko.
Gdy zasnął przeglądałem różne media, nie było zbytnio nic ciekawego. Co jakiś czas brunet zmieniał pozycję. Biedak pewnie nie może zasnąć. Położyłem się obok niego a on automatycznie wtulił się we mnie. Dzięki temu po jakimś czasie zasnął w głęboki sen.
Nagle rozbrzmiał odgłos przychodzącego powiadomienia, sięgnąłem po telefon i piszący okazał się nie kto inny jak Nick.

       𝐍𝐢𝐜𝐤
  No hejka

        𝐂𝐥𝐚𝐲
  Kocham twoje wyczucie czasu

        𝐍𝐢𝐜𝐤
A w czym przeszkadzam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
(tryb yaoristki AKTYWEJSZYN)

        𝐂𝐥𝐚𝐲
W spaniu debilu

        𝐍𝐢𝐜𝐤
O 15?!

       𝐂𝐥𝐚𝐲
Gogy jest chory

       𝐍𝐢𝐜𝐤
O to zdrówka dla niego

       𝐂𝐥𝐚𝐲
Dzięki przekażę

       𝐍𝐢𝐜𝐤
Dobra kończę bye~

      𝐂𝐥𝐚𝐲
     Pa.                    

Odłożyłem telefon na szafce nocnej i spojrzałem na bruneta czy śpi. Spał jak zabity więc postanowiłem sprawdzić czy spadła mu gorączka. Czoło miał chłodniejsze co mnie uspokoiło.

[𝐖𝐢𝐞𝐜𝐳𝐨𝐫𝐞𝐦]
Przeglądałem kanały w telewizji i jak zawsze nic ciekawego. Nagle zza drzwi wyszedł brunet.
-Hej- przywitałem się- jak się czujesz?
-Dobrze- odpowiedział siadając obok mnie.
-Zmierzę ci temperaturę- poinformowałem i poszedłem po termometr. Wziąłem go z półki oraz strzepałem mocno i wróciłem do chłopaka. Podałem mu a po chwili pokazał ile wyszło. -Trzydzieści siedem i trzy- powiedziałem- niższa niż na początku
-Fajnie- odpowiedział przykrywając się kocem.
-O i Nick życzy ci zdrowia- poinformowałem
-A dziękuję- podziękował chichocząc.







929 słów

_______________________________________
Trochę krótszy ale nie wiedziałam co pisać ale jest.

Miłego dnia/nocy!💕





              

Chciałbym aby ta chwila trwała wiecznie||Dreamnotfound|| [Zakończone]Where stories live. Discover now