Rozdział 11

446 33 41
                                    

Macie tutaj texture pack nazwa: epic adventure

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Macie tutaj texture pack nazwa: epic adventure
















































































Dobra lecimy










[Pov.Dream]
-A dziękuję- podziękował chichocząc.

Przypomniałem sobie przepis mojej babci na zioła które zwalczą każdą chorobę.
-Zaraz wrócę- poinformowałem i skierowałem się do kuchni przygotować mu. Na szczęście były wszystkie potrzebne rzeczy. Rumianek, miód, mięta, cytryna… okej teraz trzeba to będzie zalać wrzątkiem. Wstawiłem wodę, oraz wyczekiwałem sygnału że się zagotowała. Nie musiałem długo czekać więc wlałem wodę do sporego kubka i dodałem trochę cukru by lepiej smakowało. Zamieszkałem i wróciłem z napojem do chorego.
-Proszę wypij nie smakuję najlepiej ale postawi cię na nogi- powiedziałem podając kubek. Wypił trochę i niechętnie dokończył pić napój przygotowany przez mnie. Ucieszyłem się gdy zobaczyłem pusty kubek.
-Jutro już nie będziesz miał gorączki mówię ci- oznajmiłem biorąc od bruneta kubek.

Siedzieliśmy przytuleni do siebie na kanapę oglądając jakiś film. Partner uważnie oglądał, ale ja wolałem skupić się na nim. Zacząłem bawić się jego włosami. Po jakimś czasie brunet zasnął wtulony we mnie, więc wyłączyłem telewizor i zaniosłem go do łóżka. Kiedy przykryłem go kołdrą wziąłem czyste ubrania i poszedłem się umyć. Gdy wróciłem do pokoju położyłem się obok George'a. Pocałowałem go w czółko na dobranoc i zasnąłem przytulając kruszynkę od tyłu.

(𝑺𝒆𝒏 𝑫𝒓𝒆𝒂𝒎'𝒂)
Byłem przy drzewie wiśniowym przy którym wyznałem moje uczucia George'owi. Nagle zauważyłem siebie który prowadzi bruneta pod drzewo. Przyglądałem się wszystkiemu z boku i tak to były wspomnienia. Gdy miałem już pocałować strasznego zacząłem spadać do nieznanego miejsca. Był to dom bruneta w którym mieszkamy razem.
-George?- spytał drugi ja- czemu mnie ignorujesz
O nie… to te cholerne wyzwanie. Nienawidzę Quackity'ego za to normalnie UGH
-Gogy! Przepraszam!- krzyknął łamiącym głosem. Kiedy nastała noc (w śnie) położyłem się z Gogy'm na łóżku, lecz on wstał i poszedł spać na kanapie. Po raz kolejny poczułem gorzki smak w ustach. Wtedy znowu zacząłem spadać tym razem byłem w swoim łóżku.
--------
Zobaczyłem na zegar i była 4 w nocy. Ech…Spojrzałem na spokojnie śpiącego bruneta i przytuliłem się do niego czule. Naprawdę brakowało mi jego dotyku.

•~'𝐑𝐚𝐧𝐨'~• 
-Dreammm wstawaj- powiedział mój partner przeciągając moje imię
-Jeszcze 5 minut…- burknąłem chowając się pod kołdrą.
-Zrobiłem gofry- szepnął mi do ucha. Wstałem leniwie z łóżka i poczłapałem do kuchni, gdzie znajdował się posiłek. Wziąłem kilka gofrów przygotowanych przez bruneta i posmarowałem połowę nutellą a drugą bitą śmietaną. Usiadłem obok bruneta i zacząłem jeść.

-Co ty na to by zaprosić parę osób na domówkę- zacząłem
-A kogo masz na myśli?
-Sap, Skeppy, Bad, Karl
-Mi pasuję- oznajmił- ciekawe co będzie się odwalać
No i super. Tylko teraz zaprosić ich i kupić         ✨ t r o c h ę✨ alkocholu.
-To ty powydzwaniaj do przyjaciół a ja pójdę do sklepu po alko i przekąski- wydałem polecenie towarzyszowi co wykonał. Założyłem buty oraz skierowałem się do pobliskiego sklepu. Kupiłem 3 paczki chipsów, popcorn, ciastka i oczywiście kilka butelek wódki i piwa. Myślę że wystarczy, pewnie Nick jeszcze doniesie.

(𝑾𝒊𝒆𝒄𝒛𝒐𝒓𝒆𝒎 𝒏𝒂 𝒊𝒎𝒑𝒓𝒆𝒛𝒊𝒆) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
-Może pogramy w nigdy przenigdy?- zaproponował Sapnap
-A na czym ona polega?- zapytał Bad
-Przykładowo ja mówię nigdy przenigdy nie jadłem sushi co musi być prawdą to osoba która jadła pije kieliszek- wytłumaczyłem
-To co zaczynamy?
-Jasne
-George zaczynaj
-Nigdy przenigdy nie uciekłem z domu- ja i sapnap wypiliśmy kieliszek. Szczerze to razem uciekaliśmy było nawet zabawnie.
-Okej teraz ja- powiedziałem- nigdy przenigdy nie…

Bawiliśmy się świetnie ale w pod koniec imprezy film mi się urwał.

🔞

























(Pov.George)
Gdy ja i Clay umyliśmy się po wyjściu gości usadowiłem się obok blondyna na fotelu w salonie. Nagle zaciągnął mnie do sypialni i rzucił na łóżko.
-Co ty robisz Dream?- zapytałem zdezorientowany
-Ciiii krusszzzynkoooooo- tylko powiedział i zaczął zdejmować swoją i moją podkoszulkę.
-Clay przestań, jesteś pijany- próbowałem go powstrzymać ale na darmo. Zaczął całować moje całe ciało.

•~°𝑹𝒂𝒏𝒐°~•
Obudziłem się i sprawdziłem godzinę i była… 13?! Jak można tak długo spać uhh. Spojrzałem na blondyna i nadal spał jak zabity. Nie dziwię mu się przecież nachlał się w trzy dupi. Dobra czas wstać… dopiero teraz zauważyłem że jestem w samych bokserkach. Co się tu działo? Nie mogłem sobie zbytnio przypomnieć ale kij. Ubrałem się w dresy i szarą podkoszulkę. Wyszedłem z pokoju zrobić śniadanie, klasyczne kanapki. Przyrządziłem posiłek dla mnie i partnera a po jakimś czasie przyszedł do kuchni. Gdy był przy blacie wziął szklankę oraz nalał do niej wody i zaczął pić.
-Hejka jak się spało?- spytałem
-Chyba dobrze- odpowiedział- pamiętasz może co się wczoraj działo bo pod koniec film mi się urwał
-Też zbytnio nie pamiętam, jedynie że dobrze się bawiliśmy        

            

737

_________
Przepraszam że nie było w tym tygodniu rozdziału i że krótki ale nie miałam czasuuu

_________Przepraszam że nie było w tym tygodniu rozdziału i że krótki ale nie miałam czasuuu

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Chciałbym aby ta chwila trwała wiecznie||Dreamnotfound|| [Zakończone]Where stories live. Discover now