Wstałam, przez dzwoniący budzik, przeklinam się, w myślach, mogłam pójść, wcześniej spać.
Po porannych czynnościach, miałam problem, z wybraniem, odpowiedniego ubioru. W końcu postanowiłam, na: czarne, z wysokim stanem, i dziurami spodnie, do tego, czarny crop top, na ramiączka, z różą, nad piersią. Na nogi, oczywiście, moje kochane vansy. Wytuszowałam, rzęsy i nałożyłam błyszczyk, na usta. Rozczesałam włosy i związałam, w koński ogon. Zeszłam, do kuchni, gdzie słyszałam, jak ktoś, porusza się, po domu. W kuchni, zastałam niską, szczupła kobietę, wyglądała, na Max 65 lat.
- um, dzień dobry?- spytałam bardziej, kobieta odwróciła się, do mnie i uśmiechnęła szeroko.
-witaj skarbie! Ty zapewne, jesteś Kira?- spytała, podchodząc, do mnie i przytulając.
- tak, a pani?- spytałam, nie pewnie.
- oh, co za gapa, ze mnie, jestem Zofia, nowa gosposia- powiedziała i kazała usiąść.
- tu masz, swoje ulubione, naleśniki, jedz szybko i zmykaj, do szkoły, nie możesz się spóźnić, na pierwsze lekcje- powiedziała i wróciła, do gotowania. Zjadłam wszystko, z apetytem, dziękując kobiecie, wyszłam kierując się, do garażu. Wsiadłam, do auta i pojechałam, do szkoły. Dasz radę - mówiłam sobie, w myślach. W końcu, po 10 minutach, byłam pod szkołą. Zaparkowałam, na parkingu i już czułam wzrok, każdego, na moim aucie.
Cholera, a miało, być bez, wyróżniania się.
- spokojnie! Wysiądziesz i pójdziesz- powtarzałam, jak nakręcona. W końcu, wzięłam, wdech i wysiadłam z samochodu. Idąc do szkoły, słyszałam, jak uczniowie, szeptali, lub chłopaki, zagwizdali. UHH No, proszę was! Stanęłam, na środku korytarza, nie wiedząc gdzie iść. Zobaczyłam, dziewczynę stojącą, Przy oknie, co mi szkodzi, wyglada normalnie.
- przepraszam?- zaczęłam niepewnie.
- Boże, znowu, czego?- spytała niemiło i odwróciła się, do mnie.
- jestem, tu nowa i nie wiem, gdzie, co jest- zaczęłam niepewnie.
- oh, sorry myślałam, że to kolejna, pusta blondi. Mniejsza, jestem Lila, miło, mi poznać- powiedziała i zgniotła mnie, w uścisku.
- Kira i wzajemnie! Zaprowadziła, byś mnie, do sekretariatu?- spytałam i uśmiechnęłam się.
- Pewnie, chodź- pociągnęła, mnie, za rękę i po chwili, staliśmy, już pod, sekretariatem.
- poczekaj, na mnie- powiedziałam, a dziewczyna, pokiwała głową.
Weszłam, do środka i zobaczyłam, w pomieszczeniu, siedząca starsza kobietę, za biurkiem.
- dzień dobry! Jestem, tu nowa Kira Black- powiedziałam, na jednym wdechu.
- witaj kochana, tu masz kluczyk i plan lekcji, z salami, książki powinny, być w szafce.- powiedziała i uśmiechnęła się.
- dziękuje, bardzo, Miłego dnia !- powiedziałam i wyszłam. Z moich rąk, został wyrwany plan lekcji, a Lila pisnęła.
- w końcu! Normalna dziewczyna, w klasie- wydarła się i przytuliła mnie, co, odwzajemniłam.
- haha, aż tak, źle?- zaśmialiśmy się i skierowaliśmy, na pierwsza lekcje, którą była geografia.
- booze! Ja nienawidzę geografii- powiedziałam załamana.
- jest przystojny nauczyciel - mrugnęła, do mnie i weszłyśmy do klasy. Usiadłyśmy razem, a wtedy, do klasy wszedł nauczyciel.
Był on, młodym mężczyzna, zapewne po studiach, wysoki blondyn, ciemne oczy, włosy na żel, prosty nos, i wysunięta szczęką.
- witajcie klaso! Słyszałem, że mamy, nową uczennice, pokaz się!- powiedział, a wtedy wstałam.
- powiedz coś, o sobie- zachęcił.
- um, jestem Kira Black, przeprowadziłam się, z Hollywood, lubię rysować, oraz interesuje się sportem- zakończyłam, swoje przemówienie i za pozwoleniem, nauczyciela usiadłam.
- Nazywam się, Paul Frank i będę, cię uczył geografii.- powiedział, dziwnie, się uśmiechając, a ja, pokiwałam głową, na znak, ze rozumiem.
CZYTASZ
Na zawsze razem /ZAWIESZONA
WerewolfWilkołaki 😬❤️ Czytaj to się dowiesz o czym Kocham ⭐️⭐️ jak i 💭