Rozdział 17

414 16 10
                                    

Otwarłam oczy. Spojrzałam na zegarek- 5:37. Przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż

 Przebrałam się i zrobiłam lekki makijaż

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bluzę przewiązałam sobie w pasie. Wszyscy jeszcze spali więc po cichu obudziłam Scottyego.

-Jeszcze pięć minut- wymamrotał przez sen

-Sam chciałeś, żebym Ci zrobiła śniadanie- otworzył oczy i jak poparzony wstał

⏳⏳⏳⏳

Moje śniadanie: 🥗

Śniadanie Scottyego: 🍳🥪🥓🍙

-Muszę częściej z tobą gotować. To jest pyszne- mówił z pełną buzią

⏳⏳⏳⏳

Mark nie był sobą. Siedział i nic nie robił. Ja w tym czasie pomogłam Darrenowi dopracować Rękę Majina. W końcu mu się udało a Mark znów zalał się optymizmem. Odejście Todda i Nathana dotknęło wszystkich ale bez czemu tylko ja mogłam skupić się na grze?!

Shawn wyszedł już ze szpitala i gdy tylko wrócił wszystkim poprawiły się humory. Jedziemy do Okinawy gdzie jest tak zwany Płomienny Napastnik. 

🚢🚢🚢🚢🚢🚢🚢🚢

Płynęliśmy małym statkiem. Czy może być coś cudniejszego dla osoby z mocami wody? Jasne, że tak ale było fajnie. Scotty podbiegł do mnie i schował się za mną. Domyśliłam się, że znów coś nabroił. Domalował Tori kocie wąsy

Gdy wszyscy narzekali na tutejszy gorąc ja i Willy podziwialiśmy rafę koralową. W pewnym momencie Willy zbytnio się wychylił i wpadł do wody. Pomógł mu chłopak o różowych włosach. To był Hurley. Jak wiecie poznaliśmy się kiedyś.

Mark postanowił, że potrenujemy na piasku. Gdy poszłam się przejść ktoś pociągnął mnie za rękę. Zobaczyłam niebieskie włosy i strój Genesis

-Bellatrix?

-Tak, też się cieszę, że cię widzę

-Co ty tu robisz?

-Przyszłam po ciebie

-Jak to po mnie?

-Ktoś silny musi z nami potrenować- powiedziała i teleportowała nas na boisko, na którym ćwiczyła drużyna Genesis- Jako, że nie mamy rezerwowych nie możemy normalnie trenować. Skoro tu jesteś zagramy sześć na sześć 

Bellatrix pociągnęła mnie w stronę graczy Genesis

-Patrzcie kogo przyprowadziłam!- krzyknęła a wszyscy odwrócili się w naszą stronę. Zdaje mi się, czy ucieszyli się na mój widok? 

Graliśmy sześć na sześć jak mówiła Bellatrix. Byłam w drużynie m.in. z nią i Xavierem

⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽⚽

- Możemy chwilę porozmawiać?- spytał mnie Xavier po skończonym treningu- Na osobności- dodał. Przytaknęłam tylko głową. Odeszliśmy od reszty

-Jesteś na mnie zła?

-Nie, nie jestem- machnęłam ręką i poczułam mocne ramiona Xaviera oplatające moją talię. Wtuliłam się w niego mocno. Poczułam jak chłopak pocałował mnie w kącik ust

-Chyba musisz już wracać- stwierdził

⏳⏳⏳⏳⏳

Poznaliśmy Thora, który mieszka na Okinawie. Usłyszeliśmy nagle wołanie Bobbyego i Shawna. Ponoć znaleźli Płomiennego Napastnika, którym był... Burn?! Trzeba przyznać, że nieźle ich wkręcił skoro uwierzyli.

Burn czyli jak się przedstawił Claude ma ''pokazać nam co potrafi''. Użył Atomowego Błysku i rozwalił nim Rękę Majina. Trenerka zgodziła się by dołączył do drużyny ale zadała mu pytanie, na które osobiście bardzo czekałam

-Gdzie się uczysz?- spojrzał na nią żądającym mordu wzrokiem

-W Akademii Aliusa- usłyszałam głos swojego chłopaka dobiegający z góry

-Xavier?!- krzyknął Mark

 Po krótkiej dyskusji Xaviera i Burna zniknęli a wszyscy zdziwili się, że Genesis nie jest ostatnim zespołem Akademii Aliusa. 

⏳⏳⏳⏳⏳

Graliśmy mecz z drużyną Hurleyego. Nie wiem co trenerce strzeliło do głowy ale znów siedziałam na ławce! Ostatecznie wygraliśmy

⏳⏳⏳⏳⏳

Rano zobaczyłam, że Mark i Hurley serfują. Przebrałam się w to

i zabrałam moją różowo-fioletową deskę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

i zabrałam moją różowo-fioletową deskę. Przyłączyłam się do chłopaków. Były idealne fale do surfowania!

Po południu podczas treningu na boisku wylądowała znana nam piłka. Zza mgły wyszła tęż znana nam drużyna

-Epsilon- warknął Mark

Gracze Epsilonu byli wiele szybsi i silniejsi lecz mimo to Mark bronił ich strzały. Obserwując mecz z ławki znów widziałam jak Dvalin patrzy się na Olivię

Później (nareszcie) Dvalin przeszedł na atak. Niestety Mark nie obronił jego strzału. 

W drugiej połowie weszłam na boisko a Markowi udało się obronić strzał Dvalina a na boisko wszedł... Axel! Jego Ogniste tornado przebiło się przez obronę Epsilonu z łatwością. później wykonał strzał nazwany Ognista Burza. Podał do mnie i strzeliłam Zorzą Polarną. Wygraliśmy 3:1. 

Gdy Mark i Dvalin mieli uścisk ale pojawił się chłód. Dla mnie był przyjemny bo kocham mrozy ale to Gazelle...

Zajrzeć w głąb serca- Inazuma eleven [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz