Ostatecznie wygraliśmy 4:3. Ostatnią bramkę strzeliłam ja pod koniec meczu. Następnego dnia wstałam wyjątkowo wcześnie. Szybko się przebrałam i poszłam na śniadanie
Gdy wróciłam do pokoju, chłopaki już nie spali. Od kiedy Jordan odszedł z drużyny mieszkam z Xavierem i Davidem. David wyszedł akurat z pokoju gdy ja weszłam więc zostałam z Xavierem, który nad czymś myślał. Od meczu z Orfeuszem chłopak coraz częściej trenuje. Czerwonowłosy chyba mnie nie zauważył
- Halo, halo, ziemia do Xaviera - chłopak spojrzał na mnie
- Przepraszam, zamyśliłem się
- Właśnie widzę - usiadłam obok niego - Co się stało?
- Nic ważnego - powiedział wymijająco
⁓❤⁓
Scotty i Xavier nie wrócili wieczorem i nie wiem czemu ale wiem, że nic im nie jest. Takie przeczucie towarzyszyło mi cały czas. Gdy rano wstałam szybko się przebrałam i wróciłam do łóżka
Leżałam tak chwilę aż znudziło mi się to i zeszłam do kuchni bo David ciągle spał.
⁓❤⁓
Gdy w kuchni była większość osób a ja i reszta dziewczyn skończyłyśmy robić kulki ryżowe drzwi otwarły się z hukiem a w nich stanęli Scotty i Xavier. Scotty myślał na początku, że ich zabijemy za to, że nie wrócili wieczorem. Później zaczął mówić, że rozegrali jakiś wspaniały mecz. No a jeszcze później Kevin zaczął go gonić za jego wczorajszy wybryk.
⁓❤⁓
Chłopaki zagrali mecz treningowy z reprezentacją Hiszpanii (to był jakiś... Red Matador?). Ja nie grałam. Skończyło się remisem.
⁓❤⁓
Zaczął się mecz z Orfeuszem. Czemu nie gram? Nie wiem. Takie widzimisię trenera. To było coś ciekawego, bo nie sądziłam, że to się stanie ale... Rey Dark się zmienił. Końcowo wygraliśmy.
⁓❤⁓
Ja i Fushi wracamy na chwilę do Japonii. Cieszę się z tego bardzo. Akurat wrócimy na następny mecz.
Teraz jestem w domu. Dokładniej to przed drzwiami. Otwarłam je i wraz z siostrą weszłyśmy do domu. Tam normalnie było skupisko ludzi. Mama w kuchni, Eliza i Elena z moim tatą w jego biurze, Zosia, Ella i Hera u Hery w pokoju, Dvalin i Olivia na kanapie w przedpokoju, Alex i Joseph u Alex w pokoju, Leon wraz z Hanią i swoją dziewczyną u niego w pokoju. Po całym mieszkaniu kręciła się uśmiechnięta służba wykonując swoje obowiązki. Aż miło patrzeć, że podoba im się w pracy. Po przywitaniu się z wszystkimi poszłam do pokoju zobaczyć jak mają się moje zwierzątka. Cały dzień się z nimi bawiłam.
⁓❤⁓
Chwilę temu rozpoczął się mecz z Królestwem. Niesamowite co Garshield ma w głowie. Ciekawe czemu znów nie zagram? A! Ni wspomniałam jeszcze, że dziadek jest teraz w szpitalu.
Mecz powoli dobiega końca. Chłopaki w tym meczu starają się bardzo ''dla trenera''. Widać serio lubią dziadka. Piłkę ma David. Podał do Xaviera, który wykonał Ostrze Meteoru. Nadal nie znudziło mi się patrzenie na nie. Bramkarz Królestwa odbił piłkę ale Xavier podał do Kevina i Axela, których strzał również został zatrzymany ale piłka ''wróciła'' do siatki.
Teraz piłkę przejął Archer. Podał do Juda, który podał do Xaviera, który razem z Shawnem wykonał jakąś nową ale świetną technikę zdobywając kolejnego gola. Było 3:2. Wygraliśmy. Chłopcy nieźle się zmęczyli. Podeszłam do Xaviera
- To było coś niesamowitego - powiedziałam i mocno go przytuliłam
- Miło, że tak uważasz - objął mnie i delikatnie pocałował
⁓❤⁓
Siedzieliśmy w autobusie. Rozmawiałam z Xavierem ale na chwilę obróciłam głowę w bok i moim oczom ukazał się piękny widok. Hurlay i Fushi spali wtuleni w siebie. Dwie różowowłose postacie wyglądały razem bardzo uroczo. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i zrobiłam kilka zdjęć. Jak się obudzą to im nie daruję...
Ciąg dalszy nastąpi...
Ja wiem, że trochę nie ma rozdziałów i przepraszam za to i jeszcze ogromnie przepraszam, że ten jest taki... kiepski. Mam coraz więcej nauki ale na cały ten i następny tydzień odwołali mi polski więc może uda mi się więcej pisać ale nic nie obiecuję...
CZYTASZ
Zajrzeć w głąb serca- Inazuma eleven [ZAKOŃCZONE]
FantasíaAriana Harris. Jej mama to Polka a tata jest w połowie Polakiem w połowie Hiszpanem. Urodziła się w Hiszpanii, wychowała w Polsce a od ośmiu lat mieszka w Korei Południowej. Ma dwie starsze siostry i siostrę bliźniaczkę. To bardzo piękna dziewczynka...