Eren POV:
Nauczycielka: Następnie dzielimy to przez 100..
~Kurwa, ile jeszcze do tego dzwonka?~
Wyjąłem szybko telefon z kieszeni, aby zobaczyć godzinę, kiedy nagle poczułem, że ktoś z tyłu szturcha mnie w ramię. Odwróciłem się i moim oczom ukazał się ten ohydny koński łeb..Boże.Jean: Ziemia do Erenaa.. witamy w rzeczywistości, hehe.
~No tak, bo tylko na chwilę wyciągnąłem telefon z kieszeni i już ten idiota musiał się przyjebać..typowe~
Nauczycielka: Dobrze, skoro już wszystko objaśniłam, to może poproszę ochotnika do tablicy.
*Cisza*~Jean lampi się na mnie tymi swoimi gałami, jakby nigdy człowieka nie widział, a moje wkurwienie rośnie z sekundy na sekundę coraz bardziej~
Nauczycielka: Ojj, widzę, że nie ma ochotnika. Hmm, to może...~Kurwa, nie wytrzymam~
KURWA KONIU PRZESTAŃ SIĘ TAK NA MNIE LAMPIĆ DO CHUJA!
*Chichoty*
Nauczyciel: Widzę, że Jaeger ma dużo do powiedzenia na ten temat. Zapraszam do tablicy, wykaż swoją mądrość chłopcze.
~Fuck, jeszcze tego brakowało, żebym przez tego debila musiał rozwiązywać zadanie z majzy.. ehh, cudowny dzień. A mogłem zostać w domu i grać w grę..eh~
Stanąłem na przeciwko tablicy wpatrując się w nią bezczynnie, a moje serce z nerwów napieprzało tak jakbym przebiegł setki kilometrów bez zatrzymania. Nagle niezręczną ciszę przerwała mi nauczycielka.
Nauczycielka: Eren? Prosiłam cię abyś rozwiązał to zadanie. Czyżbyś chciał mi powiedzieć, że nie potrafisz tego zrobić?
Poczułem jak moje policzki zaczynają mnie piec. Nienawidzę jak czegoś nie umiem, o czymś nie wiem lub jak po prostu coś mi nie wychodzi. Wtedy jest mi strasznie wstyd i chcę zapaść się pod ziemię, i jeszcze bardziej się denerwuję.
Kątem oka popatrzyłem na nauczycielkę, która oczekiwała ode mnie odpowiedzi na zadane przez nią pytanie, ale jej nie otrzymała. Nie potrafię przyznać się jej, że tego nie potrafię..nie przeszło by mi to przez gardło.Minęła jeszcze chwila ciszy, a ja coraz bardziej czułem bicie swojego serca i wzrok uczniów z klasy na mnie, było mi tak wstyd, a wszystko przez tego Janeczka i mój niewyparzony język.
Nauczycielka: Dobrze, Eren widzę, że nie potrafisz rozwiązać tego zadania, siadaj. Wpisuję ci uwagę do dziennika za niesłuchanie i przeszkadzanie w lekcji, tym razem nie wstawię ci jedynki, ale następnym razem masz to umieć jak cię zapytam.
Odłożyłem kredę, opuściłem głowę aby tylko nikt nie zauważył mojego buraka i kierowałem się w stronę swojej ławki. Gdy usiadłem na swoim krześle, zacząłem bawić się swoim długopisem, aby chociaż trochę rozładować to napięcie które odczuwałem.
Kiedy ktoś dotknął mnie za ramię, tym kimś była siedząca obok mnie Mikasa.Mikasa: Eren, wszystko w porządku? Masz gorączkę? Jesteś cały czerwony - zapytała zmartwiona.
~Choleraa..nawet ona to zauważyła.~
Mikasa: Jeżeli tego nie rozumiesz - dziewczyna wyciągnęła rękę w stronę mojego policzka i zaczęła głaskać go swoim kciukiem - to pamiętaj, że zawsze możemy się razem pouczyć i.. - przerwał jej dzwonek na przerwę.
Poderwałem się szybko z krzesła pakując się i wychodząc z klasy. Mika tylko się na mnie popatrzyła ze zdziwieniem na twarzy dlatego, że tak szybko się spakowałem. Miałem już wychodzić z sali, ale najpierw rzuciłem na „chwilowe pożegnanie":
„Dzięki Mikasa, będę pamiętał!"
I wybiegłem z klasy.
CZYTASZ
Don't Hurt Me ||ERERI
FanfictionDwoje chłopaków prowadzących normalne nastoletnie życie. Jednak jeden z nich zaczyna mieć od dłuższego czasu problemy. Eren W gruncie rzeczy spokojny chłopak, ale potrafi nieźle pyskować. Niezdarny i często pakuje się w kłopoty. Nie wie, że dla Mika...