POV BANGCHAN

473 23 0
                                    

OPISOWY, W MIARĘ DŁUGI. OPISANE SYTACJE NIE UKAZANE W OPOWIADANIU, WSPOMNIENIA I DUŻO ZDJĘĆ

º•º

Pov Bangchan

Od godziny siedzimy z Wooyoungiem w moim studio. W środku czuję taką pustkę, a wokół nas jest dziwnie cicho. Od pierwszego dnia wiedziałem, że Sonsan wniesie do naszego życia bardzo dużo.

1.04.2020

- Oto Min Sonsan. Od dzisiaj wasz podopieczny. - Na rękach naszego menagera był malutki chłopczyk. Uśmiechnięty od ucha do ucha. - Jak wrócicie do mieszkania to dajcie mu coś do jedzenia. W walizce macie rozkład godzin jego posiłków i kiedy ma iść spać. Ogólnie najpotrzebniejsze rzeczy. Mam nadzieje, że dobrze się nim zajmiecie. - podał mi dziecko, a mi jakby się świat zatrzymał.

Pierwszy posiłek też nie był za dobrym wspomnieniem. San nie chciał w ogóle jeść swojej kaszki.

 San nie chciał w ogóle jeść swojej kaszki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Czemu to dziecko nie chce jeść. - patrzył się na mnie już z wycieńczeniem Wooyoung. Siedział przy nim od 30 minut i nawet łyżeczki nie zjadł.

- Daj mi to. - zabrałem łyżeczkę. - I co? Jakoś zjadł. Jaki ty widzisz problem? - dawałem mu tak, aż zjadł całą miseczkę.

- Pamiętasz jak byliśmy na placu zabaw z San pierwszy raz? Miał taki zaciesz jak nie wiem co - uśmiechnąłem się na wspomnienie tego.

- Pamiętam. Nawet mam zdjęcie chyba. - odzyskując siły Wooyoung zaczął szukać w telefonie odpowiedniego zdjęcia. Chwile później ukazał mi się najlepszy widok na świecie.

- Wooyoung

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Wooyoung. - podniósł wzrok z telefonu. - Chciałbyś mieć dzieci?

- Co to za pytanie? Oczywiście, że tak.

- Ale teraz. - mina mu spoważniała.

- A kariera? Przecież nie da się mieć dziecka i jeździć na koncerty. Na dodatek z młodym zespołem.

- A jakby tak odejść, zamieszkać w Stanach i mieć normalne życie z dwójką małych szkrabów biegających wokół ciebie.

- Brakuje ci już go, co nie? - podszedł do mnie przytulił od tyłu. Z powodu, że siedziałem na krześle przy biurku było mu łatwiej.

Netflix [L.M.H + H.J.S]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz