Rozdział 2

173 7 1
                                    

Aang

Po ostatnich wydarzeniach wszystko jest inne, spodziewałem się, że po wojnie ja i Katara będziemy razem. Jednak ona nie odwzajemniła moich uczuć już trzeci raz. Dziś postaram się tym nie przejmować, dla Zuko i reszty.

 Na Imprezie

- trzy... dwa... jeden! - (rozbłysły fajerwerki)

Nie mogłem uwierzyć! To ten dzień upragniony od 100 lat! Koniec wojny. - pomyślałem.

Na tej całej imprezie Katara była jakaś nie obecna, ale nie przejmowałem się tym. W końcu każdy ma prawo przeżywać to historyczne wydarzenie w inny sposób.

- Hej, Sokka! Spójrz ile łodzi podwodnych! - krzyknąłem.

Jednak on nie zwrócił na mnie uwagi. Przez cały czas całował się z Suki.

- Aang! Możemy porozmawiać?  - usłyszałem głos Zuko zza moich pleców.

- Pewnie! Ale o czym chcesz teraz rozmawiać? - zapytałem.

- Musimy porozmawiać na osobności...

- Zuko, lecimy na Appie. Tu nie ma wiele miejsca.

- Ehh... Aang, po prostu podejdź. To ważne.

- Mów Zuko, o co chodzi?

- Mów Zuko, o co chodzi?

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Katara

Na tej całej imprezie czułam się nie swojo, starałam się tego nie okazywać i bawić się z innymi. Czułam też, że Aang mnie obserwuje, jednak ja nie zwracałam na niego uwagi, przez większość czasu spoglądałam na Zuko. Później Aang i Zuko rozmawiali, prawie wszystko słyszałam. Zuko chciał by Avatar obiecał mu, że gdy zacznie zmieniać się we własnego ojca, to Aang ma go zabić. Popatrzyłam się na Aanga, chciałam mu pokazać, że to okropny pomysł, jednak w tej chwili, on się zgodził.


𝙕𝙪𝙩𝙖𝙧𝙖 "𝙏𝙮𝙡𝙠𝙤 𝙋𝙧𝙯𝙮𝙟𝙖𝙘𝙞𝙚𝙡"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz