✨ zostaw coś po sobie ✨
Jane
Dax odwiozł nas z powrotem do swojego domu rodzinnego. Pomógł mi wstać z siedzenia pasażera i poprowadził mnie przez frontowe drzwi. Ponieważ żadne z nas nie miało planu, wślizgnęliśmy się do kuchni, żeby zrobić coś do jedzenia. Dax wydobył mrożoną pizzę z głębi zamrażarki jego rodziców, co do której oboje zgodziliśmy się, że nie będzie takie złe. Dax wsunął serową pizzę do piekarnika i szybko zamknął drzwi.
Opierając się o blat, obserwowałam, jak porusza się przede mną i pochyla głowę, chwytając moje usta swoimi. Natychmiast rozpłynęłam się w pocałunku, owijając ramiona wokół jego szyi, próbując wspiąć się na poziom jego oczu. Aby mi pomóc, Dax owinął swoje duże dłonie wokół spodu moich ud i podniósł mnie na blat. Wszedł między moje nogi i oparł czoło o odsłoniętą skórę mojej klatki piersiowej, jego ciepły oddech wędrował w dół przez dekolt mojej sukienki. Na mojej skórze pojawiła się armia gęsiej skórki i mimowolnie zadrżałem.
Milczeliśmy, ale to nie miało znaczenia. Spojrzałam na Daxa z emocjami, których nie rozpoznałam, kręciło mi się w głowie. Potrzebowałam go do wykonania pierwszego ruchu, ale wiedziałam, że chce robić rzeczy w moim tempie, co zrujnowało wszelkie szanse na przejęcie przez niego władzy. Więc kiedy w końcu podniósł głowę, by spotkać moje spojrzenie, byłam zaskoczona, gdy wziął mnie za rękę i pomógł mi zsunąć się z wyspy.
- Chodź ze mną - wymamrotał cicho w moje włosy, ściskając słodki pocałunek na mojej skroni.
Skinęłam głową, zdezorientowana jego zachowaniem. Dax nigdy nie wydał mi się typem łagodnym; do diabła, byłam świadkiem, jak uprawiał seks i był zdecydowanie inny.
Jednak nagle zwolnił, a ja poczułam niedosyt. Poszłam za nim do pokoju, którego nigdy nie widziałam, a kiedy otworzył drzwi, na moich ustach pojawił się mały uśmiech. Byłam w dziecięcej sypialni Daxa.
Spojrzałam na ściany, znajdując stare plakaty zespołu rockowego przypięte do ścian, zdjęcia młodego Daxa z przyjaciółmi i rodziną w ramkach, zawieszone i wyeksponowane jak sztuka. Uśmiechnęłam się na widok konkretnego zdjęcia Daxa jako nastolatka, który właśnie osiągnął wiek męski z chudymi rękami i nogami.
- Co się stało z tym dzieciakiem - drażniła
się, zerkając na niego z nieśmiałym uśmiechem.- Hej, nie wszyscy z nas wychodzą wspaniali prosto z łona, tak jak ty, Princesa - powiedział za mną.
- Och, przestań, byłeś taki słodki.
- A teraz? - zapytał, a figlarny ton jego głosu stał się ewidentny.
- Nadal jesteś niczego sobie - odwróciłam się do niego z bezczelnym uśmiechem na ustach. Dax ruszył naprzód, potrząsając głową i lekko się śmiejąc.
- Cóż, jestem zaszczycony, że tak wysoko o mnie myślisz, nena - wymamrotał, zaciskając dłoń na mojej szczęce, podczas gdy jego kciuk musnął mój policzek.
- Nena? - zapytałam, gryząc wnętrze policzka - co znaczy nena?
- Kochanie - odpowiedział prosto.
To było jedno słowo, trzy sylaby. Jednak nagle mój rdzeń płonął z potrzeby, promieniując na zewnątrz, gdy moja skóra zaczęła się rozgrzewać. Wyciągnęłam się na palce i spróbowałam go namiętnie pocałować, ale z powodu mojego niskiego wzrostu w porównaniu do jego olbrzymiej pozycji, tylko dziobałam jego usta.
Dax zachichotał i wyciągnął szyję, eliminując dystans, z którego mogłam go pocałować tak, jak potrzebowałam. Za drugim razem Dax oddał mi żarliwy pocałunek, opierając się o ścianę. Moje palce zniknęły w jego miękkich ciemnobrązowych lokach, delikatnie szarpiąc i szarpiąc korzenie.
CZYTASZ
The Cop Next Door
Romance- Przestań, Dax. Nie spojrzałam mu w oczy, nie mogłam. Jego gorący oddech ciągnął się po mojej szyi, a jego miękkie usta muskały odsłonięte ciało. Zaśmiał się, gdy moje plecy mimowolnie wygięły się w łuk, a moje policzki zapłonęły i zaróżowiły s...