Jestem uzależniony. Nie mogę się uwolnić od nałogu. A od czego jestem uzależniony.... Więc ummmm...od śpiewania 'skamieliny tatata' zaczęło się normalnie, czasem pod nosem to nuciłem, potem w samotności śpiewałem głośno... Teraz.... Ja nie umiem przestać...
Głośno w miejscach publicznych krzyczę śpiewem: skamieliny tatata, podczas rozmów nawet przerywałem by zaśpiewać... Rozmowy ze mną wyglądają tak: Hej co.. skamieliny tatata skamieliny tatata ... Jestem bez domny sąsiedzli sie na mnie naskarżyli jak za głośno śpiewałem i mnie wywalono z domu....
.skamieliny tatatata...ta piosenka...ta... Tatatata~ skamieliny tatata~..... To mnie prześladuje.... Nie umiem teraz żyć normalnie...pomòżcie... Chcę... Ja chcę umrzeć... Nie mam już serca lub mózgu, wszystko to skamieliny tatata... Kocham tylko skamieliny... Widzę tylko je.... Wszystko zamienia się w skamieliny tatata.....życie to skamieliny tatataa... NIE...NiE... Miałem na myśli.... Życie to udręka...........
Skamieliny Tatata~♪ skamieliny...tatata.... Ska...♪♪
CZYTASZ
shitpost olka
Humorchce byc popularny i lubie atencje od innych dostawac wiec robie shitpost tutaj ;))