Nialler93: musimy pogadać o tym co się wczoraj wydarzyło, będę dziś u ciebie wieczorem jak wytrzeźwiejesz i pogadamy na spokojnie
Tępo patrzyłam na wiadomość od chłopaka. Złapałam się za głowę przez to jaka nieuważna jestem. Niall teraz myśli, że mi się podoba- nie tak żeby było inaczej - ale teraz już to wie. Może to i lepiej, powiedziałam coś czego bałabym się powiedzieć na trzeźwo, mimo że dana wiadomość nie była nawet skierowana do niego. Nie ma tego co by na dobre nie wyszło, huh.
Była trzynasta więc żeby się ogarnąć miałam jeszcze dużo czasu.Byłam padnięta i martwa po wczorajszym. Poszłam i wzięłam długą, ale to bardzo długą i odprężającą kompiel. Minęła może godzina, lae zdążyłam sobie wszytsko przemyśleć. Wyznam dziś Niall'owi co czuję - tak trzeba. Wiem, że ma dziewczynę, wiem że jest z nią szczęśliwy ale tak będzie najlepiej, muszę być podług niego szczera.Po tym jak woda zrobiła się lodowata, opuściłam wannę i ubrałam dres oraz bieliznę, która wcześniej przygotowałam.
Poszłam na dół do kuchni, nikogo nie było w domu - a mama pewnie będzie dopiero wieczorem. Udałam się do szafki z lekami i wzięłam dwie tabletki od bólu głowy i po piłam je wodą. Poszłam do kuchni, bo trochę zgłodniałam, ale nic nie było. Dlatego postanowiłam zamówić pizze. Zaczęłam oglądać serial, bo nie miałam nic lepszego do roboty.Nie powiem byłam jakaś zestresowana tym co może się stać. Nim się obejrzałam był wieczór i oczekiwałam na blondyna oraz pizzę.Nagle usłyszałam dzwonek do drzwi i jak oparzona zerwałam się z kanapy w salonie i pobiegłam do drzwi w których stał dostawca pizzy, który był bardzo znajomy.
-Kyle? - zapytałam patrząc na chłopaka z szeroko otwartymi oczami.
-Liczyłem że Cię jeszcze zobaczę - uśmiechnął się i podał mi pudełko, że czekajac na zapłatę.
-Proszę, cześć - powiedziałam i chciałam szybko zamknąć drzwi, ponieważ nie chciałam, zeby Niall go zobaczył w razie gdyby nagle przyszedł.
- Czekaj Juliet - powiedział przytrzymując lekko drzwi- Czemu chcesz się mnie tak szybko pozbyć?
-Nie możesz tu być, zaraz przyjdzie Niall i....
- I co się stanie jak przyjdę? - usłyszałam głos przyjaciela.
-Niall musimy pogadać, sami.
- A kim jest tem dostawca pizzy, którego usilnie próbujesz się pozbyć? - zapytał patrząc dziwnie na chłopaka.
- Jestem Kyle- powiedział mierząc Niall'a wzrokiem.
-Kyle proszę idź już - poprosiłam go.
-Dlaczego ci tak na tym zależy Jul? - papatrzył na mnie z uniesioną brwią blondyn.
-Nie ważne.
-Myślałem, że powtórzymy jeden moment z wczoraj, który prawie się wydarzył- oświadczył brunet, a ja doskonale wiedziałam o co chodziło. Prawie się pocałowaliśmy, kiedy poleciałam w jego ramiona.
-Kyle nic z tego nie będzie, proszę wracaj do pracy zanim Cię przeze mnie wyleją.
Chłopak kiwnął głową najwyraźniej niezadowolony i odszedł kopiąc kamyki pod nogami. Było mi bardzo głupio bo to naprawdę super chłopak, a ja zachowałam się okropnie.
- O czym on mówił? - zadał pytanie Horan.
-Nie ważne, teraz chce pogadać z tobą- oświadczyłam poważnie i wzięłam głęboki wdech- Cholernie mi się podobasz.
- Ale jest- nie dokończył, gdyż mu przerwałam.
- Wiem, tak masz dziewczynę ale nawet nie wiesz ile dusiłam w sobie to uczucie. Nie chcę Cię stracić bo jesteś moim najlepszym przyjacielem i chcę być wobec Ciebie szczera, bo się w tobie zakochałam - powiedziałam, a z moich oczu zaczęły spływać powoli ciepłe, słone łzy.
-Zakochałaś? - powiedział lekko niedowierzając.
-Tak. Nie mogę wytrzymać tego ze chodzisz z Angie, że to ona jest szczęśliwa z tobą a nie ja, po prostu - Zakochałam się w tobie i nic nie mogę z tym zrobić.
Chłopak bez zawahania zrobił krok w moją stronę, złapał moją małą twarz w ręce i pocałował. Jego ciepłe wargi muskały moje tak delikatnie ale jednak namiętnie. Sama nie wiedziałam co się dzieje i czy to tylko wytwór mojej wyobraźni.
-A co z A-Angie? - zapytałam lekko się jąkając.
-Zerwałem z nią jakiś czas temu, bo nie czułem tego co czuję przy tobie. Kocham Cię Juliet. Tak dokładnie kocham cię. Obiecaj mi coś - powiedział opierając czoło o moje.
-Tak?
-Obiecaj, że nic nas nie rozdzieli, jasne?
-Obiecuję - powiedziałam i ponownie go pocałowałam.
Nigdy nie czułam się taka szczęśliwa jak w tym momencie.
KONIEC!!!
chciałam podziekować każdemu z was za czytanie tego gowna XD naprawde dziekuje za tyle miłych słów, mimo zerowej weny musiałam dokończyć to opowiadanie.wiem ze to tragedia, ale nie mam siły pisać wiec przepraszam za tak mala ilość rodziałow,za tak duzo błedow,za tak duzo glupot ktore tam napisalam.
dziekuje wam - luvnialler93
