ROZDZIAŁ XVII
Magiczne sztuczki
Cyril spojrzał łagodnie na młodą dziewczynę, haftującą kwiecisty wzorek na lnianej serwetce. Ciemnowłosa postać o morskich oczach, które przypominały wzburzone fale, z niezwykłą precyzją przeciągała kolorowe nitki przez ucho igielne, po czym tworzyła z nich barwne krzyżyki, układające się z pewnej odległości w płatki różane i smukłe kielichy tulipanów.
- Panno Drishko - wyszeptał chevalier Popolovinsky, podchodząc bliżej dziewczyny, która nie przerywała swojej roboty. – Wysłuchaj mnie ... - Spróbował ponownie, jednak Rosjanka nie miała zamiaru spojrzeć w jego oblicze. – Proszę...
- Cyril! – jęknęła, przerywając haftowanie, gdy tylko poczuła palce młodzieńca na swoim policzku.
- Ja... Przepraszam, to było nietaktowne zachowanie. Wybacz... nie powinienem... – mówił szybko przerywanymi słówkami, cofając dłoń. – Uraziłem panienkę...
- Nie, chevalier Popolovinsky. To ja proszę o wybaczenie... - powiedziała cicho, spuszczając głowę. Tak wiele ci zawdzięczam, a wciąż w pełni nie potrafię zaufać.
- Nie żywię do panienki żadnej urazy, moja droga Drishko. Wiem, że kochasz Maxime'a... Estelle mi powiedziała, gdy czekałem, aż się ockniesz. Myślałem, że zemdlałaś na wieść, że książę Antoni Jabłonowski jest twoim ojcem. Jednakże nigdy bym nie pomyślał, że bardziej przeraził cię fakt, iż Maxime to twój kuzyn. Zatem będziesz go mogła poślubić. Małżeństwa wśród kuzynostwa są często spotykane, zwłaszcza u rodzin arystokratycznych, a wiemy już, że twoja matka była ze szlacheckiego rodu...
- Proszę, Cyril... - Dziewczyna natychmiast przerwała jego wypowiedź. - Może sobie coś imaginowałam, ale teraz to już jest pewne, iż Maxime ożeni się z mademoiselle de Saint-Blaune...
- Słusznie, u kuzynów mogą wystąpić powikłania, choroby, a ich dzieci prawdopodobnie umrą przedwcześnie – podjął chudy blondyn. - A zatem chcesz powiedzieć, że przyjęłabyś moje uczucie tylko z litości. – Młodzieniec przegryzł wargę, ale po chwili ciężko westchnął i, próbując złagodzić swoje rozdrażnienie, przemówił spokojnie do Drishki, która strasznie pobladła. - Jesteś najrozsądniejszą panną jaką znam. Tyle zalet; dobroć, pracowitość, lojalność, a przy tym jesteś muzycznie uzdolniona i twoją urodę mogliby wychwalać w pieśniach średniowieczni trubadurzy, gdybyś żyła w tamtych czasach. Byłbym twoim rycerzem, walczyłbym z każdym, kto by tylko wywołał twój smutek i niezadowolenie. Jakże pięknie byłoby umrzeć z twoim imieniem na ustach... - mówił jak natchniony, a Rosjanka poczuła mocny uścisk dłoni Cyrila, na swoich delikatnych palcach. - Panno Drishko... - Chevalier Popolovinsky uklęknął przed dziewczyną, która wstała, by powstrzymać go od tego czynu. - Jeśli mnie nie kochasz, rzeknij tylko słowo, a zniknę jak cień. Jednak, jeśli żywisz do mnie choć trochę sympatii, pozwól mi chociaż być twoim sługą, wiernym przyjacielem. Uczynię dla ciebie wszystko, bo na to zasługujesz. Możesz kochać Maxime, jako kuzyna, jako przyjaciela z dawnych lat, a nawet miłością, z której rodzi się pożądanie. Jednak czy będziesz szczęśliwa? Czy trwając przy swoich ideałach będziesz potrafiła znieść cierpienie nieodwzajemnionego uczucia? Maxime jest zakochany w mademoiselle Eloise i jestem przekonany, że gdyby miał nagle poślubić ciebie, zrobiłby to, bo karze mu rodzina. Wierzę, że byłby dobrym i czułym mężem, ale jego serce wciąż należałoby do Eloise. A nie ma nic gorszego, niż kochać kogoś, kto już dawno serce stracił. Możesz mieć jego ciało, ale bez serca. Czy o tym marzyłaś? Wiem, iż nigdy nie będę dla ciebie tak ważny jak Maxime, ale proszę pozwól mi dalej cię uwielbiać... Drisho, droga panno Alexandrine Dmitriejewno, tak bardzo cię kocham...
CZYTASZ
Ironia Losu [ Tom I ] : Szklane Nadzieje
Historical FictionKto by się nie cieszył na wieść, ze może spędzić wakacje w słonecznej Florencji. Śródziemnomorski klimat i lazurowe niebo to tylko niektóre z atutów tej toskańskiej miejscowości. Taką szansę na odmianę swojego dotychczasowego życia dostaje Estelle d...