Jak się poznaliścię część 3 ( ͡° ͜ʖ ͡°)

119 2 0
                                    

Zdecydowałam że będę pisać z perspektywy mecha którym pisze
___________________________________

Optimus Prime:
Złapałem T/I za rękę i pociągnąłęm do siebie, głazy spadły niedaleko nas. Wywróciłem się na plecy, a T/I na mnie. Czułem jakby świat się zatrzymał.
- Przepraszam i dziękuję - rzekła, już miała wstać lecz ja lewą dłonią trzymałem ją za talię. Jednak mimo że jeszcze chwilę ją zatrzymałem ona wstała prędko, co ona sobie teraz pomyśli?! Czemu ja ją ehhh szkoda słów!
- drobiazg - odchrząknąłęm budząc się z transu, wstałem - Ratchet potrzeba nam wsparcia, sami tego nie przeniesiemy - powiedziałem przez komunikator, po chwili most ziemny się otworzył,wyszedł z niego Bumblebee oraz Drift. Nim się obejrzeliśmy byliśmy już w bazie z energonem, podeszłem do T/I.
- napewno nic ci nie jest? - zapytałem.
- Optimusie gdyby coś mi się stało to już dawno bym było u Ratcheta, nie nic mi nie jest - powiedziała już trochę zirytowana, westchnąłęm.
- no cóż, dobrze ale jakby co to idź do Ratcheta - odparłem a ona westchnęła.
- dobrze - już miałem iść - jest jeszcze coś, dziękuję za uratowanie życia - uśmiechnąłem się i na nią spojrzałem
- nie ma sprawy - odeszłem.

Bumblebee:
Upadłem na ziemię a T/J na mnie, czułem się swobodnie nie krępowało mnie to, ważne że ona żyje.
- nic ci nie jest?- zapytałem.
- nie chyba nic - odparła i wstała - dziękuję - podała mi rękę by mi pomóc wstać więc przyjołęm pomoc.
- wow, ale fart nieśliśmy że to nie my tam staliśmy - stwierdziłem - Ratchet potrzebujemy pomocy by to przetaszczyć - powiedziałem przez komunikator. Most ziemny się otworzył a my wszystko przenieśliśmy do bazy.
- dziękuję jeszcze raz - rozległ się za mną głos a ja aż podskoczyłem, ona się zaśmiała.
- nie ma za co - odparłem i ją przytuliłem.

Drift:
Upadła na mnie, jej dotyk był no poprostu taki delikatny i ciepły nie chciałem by wstawała, a co było najlepsze to to że jak na mnie spadła to...pocałowaliśmy się niechcący oczywiście choć mi to nie przeszkadzało, ona od razu się odsunęła. Czułem zawód dlaczego się odsunęła? Dlaczego? Nie ukrywam chciałem by ta chwila była wiecznie, wstałem zaraz za nią.
- przepraszam i dziękuję - powiedziała szybko.
- nie przepraszaj mi się podobało - uśmiechnąłem się czując jeszcze jej usta a ona spojrzała na mnie surowo, zaśmiałem się.
- jasne - odparła i wezwała Ratcheta na pomoc przy energonie, cały czas się na nią gapiłem.
- jesteś następnym Cross'em by się na mnie gapić ?- zapytała nagle a ja odwróciłem wzrok, ale zaraz.
- Crosshairs cię podrywa?! - niemal wykrzyknołęm, niestety nie odpowiedziała bo przybyła pomoc. W bazie na moje szczęście podeszła do mnie znowu T/I, miała trochę porysowany lakier na boku ale to nawet nie psuło jej piękna.
- wracając do twojego pytania w jaskini, tak podrywa mnie - odparła a ja zacisnąłem pięści.
- a ty...podoba ci się?- zapytałem już się poddając że kiedykolwiek ja jej się spodobam.
- absolutnie! To nadęty i zapatrzony w siebie mech nie chce go - w tej chwili chciałem krzyczeć ze szczęścia, ale starałem się opanować.

Crosshairs:
Upadła na mnie a ja chwyciłem ją za talię, co mi się bardzo podobało. Jej dotyk na moim torsie był ciepły i delikatny a co mi się jeszcze bardziej spodobało to to że nasze usta się połączyły, co z tego że przypadkiem? Ważne że się całowaliśmy. Ona chciała się oderwać lecz ja pogłębiłem pocałunek, ona od razu wstała a ja nie mogłem nic powiedzieć, to najlepsze co mi się w życiu przytrafiło!!!
- czyli jednak na mnie lecisz? - zapytałem z uśmiechem a ona prychnęła i odwróciła się do mnie tyłem - no już nie dąsaj się mi się podobało i nie mów że tobię nie - wstałem i podeszłem do niej od tyłu, złapałem ją za talię i pocałowałem w policzek, ona gwałtownie się odwróciła, kocham ją wkurzać.
- co ty sobie wyobrażasz - zapytała powoli.
- no wiesz ciebie, mnie, dwa małe mechy i jedną małą femme - odparłem z uśmiechem.
- widać ci się procesor przegrzał - oburzyła się stojąc przede mną.
- zgadzam się, na twoim punkcie - zbliżyłem twarz do jej twarzy a ona się cofnęła. - myślę że flirtowanie dokończymy później na strzelnicy choć mówię to niechętnie - odparłem i wezwałem Ratcheta patrząc na T/I zachwycając się jej wyglądem. Nie mogłem przestać się gapić, w pewnej chwili wogóle się rozkojarzylęm ale szybko wróciłem z krainy marzeń. W bazie poszłem od razu na strzelnice gdzie zastałem T/I.

Ratchet:
- bardzo przepraszam - powiedziała i już chwila wstać lecz poczuła ból w lewym ramieniu dlatego z powrotem padła na mój tors.
- wszystko okej? - głupie pytanie przciez widać że nie, położyłem ją na ziemi i zacząłem przyglądać się ranie, nie była głęboka ale straciła sporo energonu.
- będzie dobrze - zapewnił po czym zrobił prowizoryczny bandaż - Ratchet do bazy potrzebne wsparcie, ja wracam z ranną T/I więc wy zajmujecie się energonem - powiedziałem przez komunikator, pomogłem iść T/I do mostu ziemnego który się otworzył z którego wyszedł Iron Hide, Bee oraz Drift, przeszłem obok nich przez most z femme. Od razu ruszyłem do swojej siedziby by ją opatrzeć.

Knockout:
- haha bardzo śmieszne - powiedziała sarkastycznie i wstała oburzona, ja wstałem zaraz za nią i uśmiechnąłem się do niej zalotnie.
- liczę na wynagrodzenie za uratowanie życia - poruszył dwuznacznie brwiami i przybliżył się do niej a ona cofnęła się o krok.
- czego chcesz? - zapytała z jadem.
- ty wiesz czego - powiedział i się zbliżył - noooo czekam - poganiał.
- nie doczekanie two...- pocałowałem ją w usta przerywając jej te jakże miłą wypowiedź, odkleiłęm się od niej po chwili.
- i co było tak strasznie? - zapytał i się roześmiałen, wezwał pomoc nie zwracając uwagi na morderczy wzrok femme który nakręcał go, czuł że wkurzanie jej będzie jego codziennym hobby!

Chcecie jakąś jeszcze postać??? Jak coś to pisać 💙❤️🖤

Preferencje_TransformersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz