Rozdział 10

186 15 6
                                    

Pół godziny później tata wrócił do domu. Od razu zasypał mnie pytaniami dotyczącymi mojego samopoczucia. Tata zawsze był nadopiekuńczy.

-Wypij całe.- powiedział spokojnie podając mi kubek z herbatą.

- To ja się będę zbierał.- powiedział Ian- Może zdążę na ostatnie lekcje.- pożegnał się z nami i wyszedł.

-Tato.- zaczęłam- Wszystko dobrze, już mi przeszło.

- Nie wyglądasz jakby wszystko było dobrze.- odpowiedział biorąc ode mnie pusty kubek.

Chciałam coś jeszcze powiedzieć, ale przerwał mi dzwoniący telefon. Uśmiechnęłam się widząc na wyświetlaczu nazwę grupy, którą kiedyś stworzył Max. Tata kiwnął głową i wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi.

-Cześć zakochańcu!- krzyknął Max, gdy odebrałam.

-Miło, że witasz Rose, ale ja też tu jestem.- odpowiedziałam udając obrażoną.

-Cześć Elisa!- krzyknęła Rose zasłaniając Max'a.

-Gdzie jedziecie?- zapytałam widząc samochód chłopaka.

-Na wycieczkę.- rzucił brunet odpychając dziewczynę od ekranu.

-I postanowiliście mnie dobić i pokazać, że świetnie się bawicie sami? Foch.- powiedziałam znów udając obrażoną.

- Nie marudź. Zaraz się się rozłączymy i zostaniesz sama.- jęknęła dziewczyna.- Rozmawiałaś z Brett'em?

- Tak.- odpowiedziałam- Poskarżył mi się, że nie dajecie mu spokoju.

- Ty mu nie dajesz spokoju. Wciąż o tobie myśli.- powiedział Max- Eli pocałuj mnie. Brett pocałuj mnie. Cmok cmok.

-Przypomnij mi proszę dlaczego wciąż się przyjaźnimy.- przewróciłam oczami.

-Bo jestem wspaniały.- odpowiedział.

Kolejną godzinę spędziłam na rozmowie z przyjaciółmi. W końcu Max'owi zaczął padać telefon i musiał się rozłączyć. Uśmiechnięta poszłam do kuchni, gdzie tata coś gotował. Korzystając z jego nieuwagi ukradłam kawałek sera przygotowanego do starcia.

-Możesz nie podjadać?- spytał patrząc na braki na talerzu. Zaśmiałam się i usiadłam na krześle przy barku.- Natasha przyjdzie na kolację.

- Mam się ulotnić?- zapytałam zjadając kawałek mięsa.

-Chciałbym, żebyś była przy tej kolacji.- tata wziął głęboki wdech- Chcę się jej... oświadczyć.

- To wspaniale! Pokaż pierścionek.- krzyknęłam.

-Elisa uspokój się. Masz.- tata podał mi małe czerwone pudełeczko. W środku był delikatny srebrny pierścionek z kryształkami ułożonymi w mały kwiatek.

-Śliczny. Cieszę się, że się zdecydowałeś.

-Czyli nie masz nic przeciwko?- zapytał- Pamiętaj, że jesteś dla mnie najważniejsza i twoje zdanie się dla mnie liczy.

- Tak. Lubię Natashę.  Jest miła, ale czasem zadaje za dużo pytań.- odpowiedziałam znów podjadając mięso.

Cieszyłam się z decyzji taty. Od jakiegoś roku spotykał się z Natashą. Lubiłam ją. Była wysoką blondynką o szarych oczach. Zawsze była ubrana elegancko i zawsze była zadbana. Miałyśmy masę wspólnych tematów. Czasem nawet chodziłyśmy razem na zakupy. Miała tylko jedną dużą wadę. Zawsze chciała wszystko wiedzieć. Zadawała strasznie dużo pytań i rzadko się hamowała. Pomijając ten jeden fakt była wspaniała. Skończyła medycynę i została chirurgiem. Zawsze pomagała mi w kobiecych sprawach. Dlatego cieszę się, że tata postanowił się jej oświadczyć. Będą razem szczęśliwi.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Apr 16, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Tajemnica//Teen WolfOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz