Rozdział VIII

76 7 0
                                    

*** Alex ***
Obudziłam się w swoim pokoju. Zaraz. W swoim pokoju? Ale przecież całowałam się z ogge'm. Zeszłam na palcach na dół i usłyszałam jakieś rozmowy z kuchni. Było słychać mame i pani Molander.
- Ten gówniaż ma się trzymać od niej z daleka! - krzyknęła moja mama
- Gdyby nie ten gówniaż ona by nie żyła!- odpowiedziała spokojnie pani Molander
- Ale nie trzeba by jej ratować gdyby nie on! - krzyknęła - on ma się do niej nie zbliżać! Rozumiecie?! - dodała po chwili
W pokoju zapadła cisza.
- Alex? - powiedział OG. Zauważył mnie. Zeszłam ze schodów na których stałam i weszłam do kuchni.
- Alex! Kochanie! Ty żyjesz! - powiedziała mama mocno mnie przytulając
- Czuję się jak nowo narodzona - zaśmiałam się
- Masz się nie zblirzać do tego gówniarza! Rozumiesz? - rozkazała mama. Zrobiłam minę taką, aby jej pokazać że nic nie rozumiem, ale to nie poskutkowało.
- O co chodzi? - zapytałam
- Przez tydzień nie oddychałaś, ani nic nie wskazywało na to że żyjesz - wyjaśnił mi tata który dopiero teraz się odezwał.
- Ale jak to? - zdziwiłam się
- Gdy ty i Oscar się pocałowaliście stało się coś dziwnego. Przestałaś oddychać z niewiadomego powodu. Oscar cię przyniusł do ich domu, a jego mama cię przywiozła tu - wyjaśniła mi mama. W pokoju zapanowała cisza.
- Jeśli to Oscara i Alex opisują legendy to nie da się ich rozłączyć - zaczęła mówić mama OG.
- To niemożliwe! - wrzasnęła moja mama
- Jakie legendy? - wtrąciłam się
- Za młoda jeszcze jesteś - odparł mój ojciec.
- Dowiesz się jak będziesz dorosła - powiedziała mama, a po chwili dodała - masz się nie widywać z Oscar'em, masz o nim zapomnieć, tak jak o reszcie ich rodziny - warkneła moja mama
- Co?! - krzykną OG - nie może pani! - dodał
- Mogę! Ja jestem jej matką, ja wszystko mogę - odparła
- Może i jesteś moją matką ale ja cię tak nie traktuje - wtrąciłam się
- Że co?! - widać że moja mama była zdenerwowana przez do co powiedziałam.
- Jak możesz!? - krzyknęła znowu.
W pokoju zapanowała cisza.
- Oscar, Alex, pożegnacie się - przerwała ciszę mama ogge'go. Podeszliśmy do siebie. OG już się pochylił nademną, aby mnie pocałować.
- Nie! - wtrącił się moja mama, a ja szybko stanęłam na palcach i pocałowałam go, a on to odwzajemnił.
Jak od się od siebie odsunęliśmy, Oscar był zdziwiony, tym jak postąpiłam. Pierwszy raz w życiu poczułam takie uczucie. Zakochałam się.
- My już pojedziemy - powiedziała mama OG, a mi łza spłynęła po policzku. Wyszli. Gdy wychodzili widziałam załamanie w jego oczach. Miał złamane serce. Tak jak i ja.
- Nienawidzę was! - krzyknełam zapłakana do rodziców - pierwszy raz w życiu poczułam takie coś! Zakochałam się! A wy mi łamiecie tym serce! - gdy tylko to powiedziałam, szybko pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i nie wiem co we mnie wstąmiło. Wzięła żyletkę.

*** OG ***
Jechałem do domu. Miałem ochotę się zabić. Co w niej takiego jest? Żadna dziewczyna taka nie jest. Ona jest wyjątkowa. Gdy tylko tojechaliśmy. Wybiegłem szybko z samochodu i pobiegłem w stronę lasu. Za sobą słyszałem tylko jak ktoś krzyczy moje imie. Biegłem szybko przez las. Dotarłem do domku który jej pokazałem. Rozpłakałem się. Pierwszy raz od dawno poleciałe mi łzy.

Bo Tylko To Mi Zostało | OG Molander | Zawieszone |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz