Rozdział 7 - ,, Y/n obudź się! "

278 11 0
                                    

_______________________________________

Ogólnie wiem że nie było przez tydzień historyjki, ale miałem próbne egzaminy i mój tata miał urodziny co też nieco skomplikowało sprawę. Co do historyjki to wiem że Five ogólnie nie jest taki, można ująć miły ale tak bardziej tutaj to pasowało. Następna cześć będzie 2 kwietnia. Dzięki że czytacie bo to moj pierwszy fanfic i nie wiedziałem jak wypadnie. Miłego czytania.

______________________________________

Gdy jeszcze nie zemdlałam, z tego co pamiętam czytałam Five w myślach. Teraz w mojej głowie jest tylko pytanie ,,Czy on się o mnie martwi? ". Odkąd tylko pamiętam cały czas obserwowałam Five w zadaniach na treningach. Jest naprawdę dobrym płatnym zabójcą i wiem też że nasze przyszłe wspólne misje będą naprawdę ciekawe.

Leżałam na podłodze przez chwile zanim Five mnie nie zauważył. Przez chwile tylko z podniesionym tonem mówił żebym wstała bo mamy coraz mniej czasu i że musimy znaleźć drugiego Five, potem podszedł do mnie i sprawdzał dlaczego nie reaguje ale po chwili zaczął krzyczeć.

Five: Y/n! Wstawaj! Hej, Y/n obudź się!

****************

Obudziłam się na kanapie w salonie, gdy wstałam poszłam od razu do pokoju. Czułam się zaskakująco silnie. Przebrałam się w czarną bluzkę z długim rękawem, czarne dresy, następnie owinęłam pasek z jakimiś narzędziami i nożem sobie wokół pasa, ubrałam czarne buty na dość niskim obcasie z łańcuchem i wyszłam z pokoju. Five wpatrywał się we mnie pytając raz za razem Dlaczego zemdlałam ? Jak się czuje ? albo Co robię ?

Five: Dlaczego mi nie odpowiadasz ?
Y/n: Bo nie mam takiego powodu.
Five: Dobra, okej.

Poszłam do kuchni by nalać sobie kawy. Five oczywiście podszedł do mnie i złapał mnie za nadgarstek, wiedziałam że nie da mi spokoju. Przeteleportowaliśmy się na jakąś uliczkę. Five zawsze był dość oziębły i ignorował wszystkich. Dla mnie był miły, czasem żartował i myślę że czasem się nawet o mnie martwi, co nie sugerowało że ja też mam dla niego taka być.

Y/n: Czy ciebie coś w głowę uderzyło?! Dlaczego mnie przeniosłeś w to miejsce?!
Five: Zamknij się w końcu! Mamy misje, nie pamiętasz?!

Musiał się na mnie wkurzyć że byłam dla niego wredna. To prawda, czasem potrafię być uciążliwa i nie do zniesienia lecz aby na pewno, o to się złości? Większość rzeczy jakie o nim myślałam najprawdopodobniej będą mylne. Muszę się dowiedzieć o nim więcej, nie daje mi spokoju, cały czas myślę o nim, o tym jaki jest naprawdę, jestem tego ciekawa.

Następne kilka minut staliśmy na uliczce, obmyślając plan, dzięki któremu zdobędziemy teczkę i wrócimy do domu. Five dość głośno myślał, mówił wszystko na głos co było dość wkurzające. Nie przerywałam mu jednak, chciałam go słuchać. Chciałam słuchać jego głosu. Nie potrafiłam oderwać oczu od niego, na szczęście nie zawracał na to uwagi. Nie dopuszczałam myśli że mógłby mi się podobać. Nie wiem dlaczego tak bardzo nie chciałam dopuścić tego do siebie. Gdy Five skończył mówić zauważył że się na niego patrzę, nie umiałam oderwać wzroku. Lecz gdy złapaliśmy kontakt wzrokowy od razu się obróciłam i weszłam do lokalu. Ta chwila gdy spojrzał mi w oczy trwała sekundę ale czułam się jakby minęły wieki.

The Umbrella Academy - historia Eight Hargreeves Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz