Rozdział 1

19 1 0
                                    

Siedział w szkolnej stołówce, wokół niego siedzieli jego przyjaciele. Każdy czegoś od niego chciał, każdy chciał z nim rozmawiać.

Zastanawiał się nad historią kiedy z zamyśleń wyrwał go jego najlepszy przyjaciel.
Mike był jego przyjacielem odkąd pamiętał. Zawsze trzymali się razem i nie istniało nic co mogłoby ich rozdzielić, szybko musiał odbyć podróż ze swojej głowy do rzeczywistości. Potrzebował chwili by otrząsnąć się i wrócić do odgrywanej przez siebie roli w teatrze.
- Co? - oczywiście nie zrozumiał co powiedział jego przyjaciel.
- Masakra, człowieku. Nie rozumiem o czym ty tak zawsze rozmyślasz. Tak czy inaczej, patrz kogo przyprowadziłem.
Ruchem dłoni Mike przywołał chłopaka. W pierwszej chwili pomyślał że może wreszcie znalazł się ktoś kto zrozumie go jak nikt inny, ale po chwili pozbył się tej myśli. W teatrze każdy musiał grać swoją rolę by spektakl się udał, problem był taki, że innym odgrywanie ról przychodziło z zadziwiającą łatwością. Jemu niestety czasami zdarzało się ściągać maskę, na szczęście w takiej sytuacji ktoś w pobliżu zawsze przypominał mu o tym, iż musi poprawić swoją maskę, ponieważ kurtyna jeszcze nie opadła.

- Hej - powiedział nieznajomy - nazywam się Alex.
- Hej - odpowiedział po krótce, jedyne czego chciał to oderwać się od tego na co codzień musiał patrzeć.
- Idziemy na imprezę organizowana przez Willa? - Mike jak zawsze myślał o tym by imprezować.

Zawsze chciał mieć podejście do życia takie samo jak jego przyjaciel.

Nie zaszczycił go nawet spojrzeniem. Nie musiał, po pierwsze jego postać by nie zaprotestowała, a po drugie nawet gdyby odmówił i tak musiałby tam pójść.
- Jasne - Will próbował nawiązać rozmowę kiedy pomiędzy przyjaciółmi nastała cisza.

Wiedział że musi zważać na słowa, być otwartym, zabawnym i najlepiej nie do końca trzeźwym. Tego wymagała jego postać, tego wymagał teatr.

Dlatego podniósł wzrok znad ławki, wymusił uśmiech i spróbował wcielić się w rolę.
- Będzie tam ktoś ciekawy? - nie bardzo go to interesowało, ale spektakl musiał trwać.
- Mhmm, na pewno pojawi się Ronnie, a to oznacza że zobaczymy jeszcze Ginny i Maye - Mike jak zawsze był dobrze doinformowany.

Nic więcej nie przyszło mu do głowy więc musiał zakończyć wybitnie emocjonującą konwersacje.

°°°

Z dala dostrzegł swoją dziewczynę, lub dziewczynę chłopaka w którego się wcielał. Interesujące że ona nigdy nie odbyła z nim rozmowy, a była w stanie go kochać. Chociaż to czy go kochała było nie do końca pewne, pewnie gdyby zszedł ze sceny, zostawiłaby go.

Dziewczyna podbiegła do niego i uwiesiła mu się na szyji.
- Hej, jak ci mija dzień, kochanie - czas wcielić się w rolę.
- Dobrze, miło że pytasz. Olivia i ja chcemy iść dzisaj na zakupy i potrzebujemy kogoś kto nam potowarzyszy. Zakładam że nie masz innych planów i z nami pójdziesz.

Mimo że przed oczami mignął mu zapełniony po brzegi grafik musiał się zgodzić.

- Chętnie bym sobie jeszcze z tobą pogawędziła, ale wiesz. Obowiązki wzywają, widzimy się po szkole. - delikatnie złożyła pocałunek na jego ustach i podbiegła do Olivii.

Niezauważony Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz