P͎r͎o͎l͎o͎g͎

141 10 2
                                    

- Do mieszkańców Seulu! Uważajcie na siebie! Wyłączcie z planów wieczorne lub nocne spacery. Po naszym mieście grasują wampiry! Wczoraj o godzinie 23:23 została zabita kobieta - tak przynajmniej mówi sekcja zwłok - jednak jej ciało zostało znalezione około północy. Kobieta nie miała w sobie krwi, a na szyi znajdowały się dwie małe dziurki. Jedna z osób, która była w tym czasie w parku, w którym to się wydarzyło, zgodziła się porozmawiać z nami na temat tego dziwnego i paranormalnego zdarzenia. - rozbrzmiało w telewizji.

- Czy pan coś widział?

- Nie jestem pewien. Widziałem właśnie tą kobietę, oraz jakąś postać, która za nią podążała. Jednak nie zrobiłem sobie nic z tego - w końcu mogła to być jakaś para, która się pokłóciła, czy coś. Skręciłem w inną uliczkę, a kiedy wracałem, leżało tam jej ciało. Na szyi miała jedynie zaschniętą krew. To był przerażający widok. Sama skóra i kości. - powiedział jakiś chłopak z nagrania.

- A więc, od jutra zostanie wprowadzona godzina policyjna. Uważajcie na siebie.

I wiadomości zakończyły się krótką reklamą.

- Oj stara, aż mi ciężko w to uwierzyć. - powiedziała Yunhee.

- Weź nic nie mów. - Shira wzdrygnęła się na samą myśl o tym, że mogłoby się jej coś takiego przytrafić.

- Przerażające jest to, co się aktualnie dzieje. Pamiętasz, jak podobna akcja miała miejsce pół roku temu? Każdy to zignorował, myśląc, że to mit. Poza tym, ciekawe jak to będzie w szkole wyglądać.

- Tak, dokładnie pamiętam. W szkole pewnie nic się nie stanie, w końcu tam naraziliby się jeszcze bardziej.

- To mam dla nas wyzwanie. Chodźmy na spacer.

- Chyba cię coś! O dwudziestej drugiej? Po takich wiadomościach? Jak chcesz, to idź, proszę bardzo. Ale ja nie idę. Zostaję w bezpiecznym i ciepłym mieszkaniu.

- Jakby cię mieli zaatakować, zrobili by to tu i teraz.

- Ale po co się im wychylać?

- I tak nam się nic nie stanie.

- Dobra, chodźmy. Ale żebyś potem nie miała mnie na sumieniu.

Wyszły.

To są właśnie pomysły szesnastolatki, która mieszka z trzy lata starszą przyjaciółką.

Ubrane są w grube kurtki, Shira założyła gruby szalik, który szczelnie zawiązała na szyi.

- I po co ci ten szalik?

- Dla bezpieczeństwa.

Przyjaciółka Shiry wywróciła oczami. Ta natomiast niemal trzęsła się ze strachu, kiedy przekroczyły granicę, prowadzącą do parku. Zaczęła się rozglądać i gwałtownie reagowała na każdy szelest.

- Po co ja się zgadzałam...

Nagle coś mignęło im przed oczami. Po chwili usłyszały damski krzyk.

- Yunhee...- dziewczyny wymieniły między sobą spojrzenia. - Szybko, może jeszcze uratujemy tą kobietę!

Pobiegły w stronę, od której szedł krzyk. Zobaczyły tam mężczyznę, który pochylał się nad jakąś panią.

- Zostaw! - krzyknęła Shira i podbiegła do tych dwóch osób.

Szarpnęła mężczyzną tym samym odsuwając go od wystraszonej kobiety.

- Dzwoń po karetkę zanim straci przytomność. - powiedziała od razu i skierowała wzrok na mężczyznę.

Ujrzała błyszczące kły i krew, uciekającą mu przez kącik ust. Spojrzał w jej oczy. Wytrzeszczyła oczy i przełknęła głośno ślinę. Pogotowie podjechało, rzucając ostre światło. Wampir zniknął, zanim ktokolwiek jeszcze zdążył go zobaczyć.

Zajęły się pomocą tej pani.

- Dobrze, że zadzwoniłyście teraz. Wystarczyła minuta, aby było za późno.

Porozmawiali jeszcze chwilę, i karetka odjechała, mając włączony sygnał.

- W... widziałaś.... to...? - zapytała Shira, drżącym głosem.

- Szczerze, to widziałam tylko jak ten ktoś pochylał się nad tą kobietą. Nie widziałam nic więcej, w końcu zajęłam się tą panią.

- On miał kły.

- Co?

- Yunhee, to był... Jezu...

- Tylko spróbujcie. - usłyszały niski głos. - Jeśli powiecie to komukolwiek, zniszczę was. Możecie wtedy pisać testamenty.

- Słuchajcie go, on nie zna litości. - usłyszały inny głos.

Dziewczyny wymieniły się spojrzeniami i pokiwały przerażone głowami. Postacie odeszły, po chwili rozpływając się w powietrzu.

Po co ryzykować?

❝𝙄𝙣 𝙩𝙝𝙚 𝙢𝙤𝙤𝙣𝙡𝙞𝙜𝙝𝙩❞ 𝘴𝘰𝘯𝘨 𝘮𝘪𝘯𝘨𝘪Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz