6 | Louis

32 3 0
                                    

W domu miał pięknie posprzątane. Podziwiałem go, że chciało mu się posprzątać przed naszym przyjazdem. Udałem się do salonu podążając śladami bruneta. Zasiadłem na kanapie  okazało się jednak, że za tą czystością stoi miła, niska sprzątaczka. Gdy weszła do pokoju w którym się znajdowaliśmy, Harry posłał jej delikatny uśmiech. Kiedy kobieta wyszła chłopak usiadł bliżej mnie i podstawił prawie pod nos talerzyk z rogalikami z wiśniowo-budyniowym nadzieniem. Podziękowałem, ponieważ chciałem z nim teraz pogadać, a nie się zajadać.

- To zostawmy dla Niall'a. -zażartowałem, a brunet mnie poparł

Zaczęliśmy rozmawiać. Harry dowiedział się już z medii, że mam dziewczynę i to że jest w ciąży. Wkurwiało mnie to, że wiedział to wszystko, ale nikt nie wiedział jak jest na prawdę. Opowiedziałem mu o Jeffie, o sztucznej dziewczynie i wytłumaczyłem o co chodzi z jej ciążą. Chciałem dokładnie powiedzieć mu jakie są moje relacje z Eleanor, żeby nie miał żadnych wątpliwości. Chłopak przez całą godzinę słuchał mojego monologu. Potakiwał, zajadał rogalika i stawiał mi się prosto w oczy przez co czasami traciłem sens mojej wypowiedzi.

-Ona cały czas mi truję dupe! Ja po prostu jestem gejem A ona tego nie rozumie! -chciałem tym podsumować i zakończyć moją wypowiedź

Nagle gdy powiedziałem mu przez przypadek o mojej orientacji, szybko przeniósł wzrok z kubka kawy na mnie. Poczułem jak robi mi się gorąco ze stresu. Wgapiałem się w niego i czułem jak robię się czerwony. Harry położył mi rękę na policzku. Nie odrywałem wzroku od jego pięknych, zielonych tęczówek. Sekundy ciągnęły się w nieskończoność. Nie widziałem co on w ogóle robi. Trzymał rękę na mojej twarzy i patrzył mi się prosto w oczy. Zamknął powieki i złączył nasze usta w delikatnym pocałunku. Zacząłem delikatnie odwzajemniać pocałunek. Chciałem sięgnąć ręką na jego gęste, kręcone włosy. Nagle Harry przestał mnie całować.

Na ramieniu poczułem czyjś mocny uchwyt. Otworzyłem oczy i zauważyłem zielonookim siedzącego obok mnie.

-Wszystko w porządku? Zawiesiłeś się na chwilę. Coś się stało?

Zoriętowałem się że to wszystko było tylko w mojej głowie. Kurwa co jeśli tak samo zareagował by w realnym życiu?

Gdy Harry odwrócił się by sięgnąć po łyk swojego napoju, ja wyciągnąłem rękę by odwrócić jego głowę w swoją stronę. Gdy już miałem położyć dłoń na jego policzku zadzwonił dzwonek do drzwi. Harry zerwał się szybko na nogi i pobiegł z uśmiecham otworzyć gościom. Miło było zobaczyć jak w końcu jest szczęśliwy.

Również wstałem z kanapy i lekko zawiedziony udałem się za Harrym. Gdy drzwi się otworzyły zobaczyłem Niall'a i zaraz za nim Liam'a i Zayn'a. Poczułem jak robi mi się ciepło na sercu. Cieszyłem się, że nasza przyjaźń nie przepadnie. Zostawili kurtki i buty w szafie. Gdy weszli do salonu stworzyliśmy wszyscy jeden, wielki uścisk. Przytuliliśmy się tak mocno jakbyśmy już mieli tego nigdy więcej nie zrobić. Harry, jak to Harry uronił łzę. To było takie słodkie, chciałbym móc to teraz pocałować, lub przytulić. Bałem się, że nasze spotkanie zacznie się od niezręcznej ciszy. Myliłem się. Od razu zaczęliśmy rozmawiać, śmiać się i żartować. Tak bardzo brakowało mi naszych wspólnych rozmów.

Jak się podczas naszej rozmowy okazało, chłopaki mieszkali bardzo niedaleko z tąd. Mogliśmy spotykać się naprawdę często. Naszych rozmów nie było widać końca. Co chwilę ktoś narzucał nowy temat. Gdy w pewnym momencie zrobiło nam się zimno, bo Harry zapomniał włączyć grzanie, rozpaliłem z Liamem w kominku. Usiedliśmy na końcu zaraz obok paleniska i okryliśmy się dwoma kolejnymi kocami. Było na prawdę przyjemnie. Kucharka zielonookiego  zrobiła nam ciepłe kakao z piankami. Zdziwiłem się że wogule dalej tu jest ponieważ było może około godziny 1:00. Pod kocem siedziałem z Harrym. Akurat mój szczęśliwy dzień. Chłopaki jakoś dziwnie wypchnęli Harrego do mnie. Oni chyba wiedzą o co chodzi.

Nasz wspólny wieczór skończył się około 2:30 gdy Niall i Harry zasnęli. Haz odleciał leżąc na moim udzie. Był zwinięty w kłębek jak kotek. Wyglądał tak uroczo! Przeczesałem palcami jego cudne kręcone włosy i zaczesałem je za ucho. Położyłem rękę na jego biodrze, gdy usłyszałem jak Niall coś pomrukuje przez sen.

-Chyab czas iść spać. -szepnąłem do Liam'a i Zayn'a

Oni również wyglądali jakby nie umieli oderwać od siebie nawzajem wzroku. Mimo że chyba im przerwałem, potwierdzili moje słowa kiwając potwierdzająco głową.

Harry miał w domu dwie sypialnie. Liam i Zayn zajęli jedną. Lecz zanim tam poszli położyli Niall'a spowrotem na kanapę i przykryli dokładnie kocem.

Ja sam zaniosłem Harrego do łóżka. Miejsca w nim było na dwie osoby przez co uznałem, że chyba nie obrazi się jak będę dzisiaj z nim spał. Położyłem go po jednej stronie materaca i przykryłem delikatnie kołdrą. Wyglądał tak cudownie gdy spał. Okrążyłem łóżko i położyłem się zaraz obok niego. Narzuciłem na siebie koc, który wziąłem z dołu. Przed zaśnięciem wpatrywałem się jeszcze chwilkę w Harrego. Wiem że było to troszkę dziwne, ale wtedy w ogóle o tym nie myślałem. Wyglądał tak spokojnie. Gdy miał zamknięte powieki jego rzęsy zdawały się jeszcze dłuższe. Rzucały one delikatny cień na policzki chłopaka. Zamknąłem oczy i usłyszałem jego spokojny i równy oddech. Uspokajało mnie to. Tak bardzo zabłądziłem w myślach o Harrym i zatraciłem się w jego cudownym malinowym zapachu. Poprzez zmęczenie zasnąłem prawie od razu. Już dawno nie spałem tak spokojnie, już dawno nie spałem tak szczęśliwy i spełniony. Na razie wystarczało mi że spowrotem jesteśmy blisko i będę mógł częściej widywać osoby które uwielbiam i kocham. Będę walczył o Harrego, jest on dla mnie teraz najważniejszą osobą na świecie. Nie chcę mu się jednak jakoś bardzi narzucać, bo boję się że już całkiem mnie odrzuci. A tego bałem się najbardziej.

Przed snem nie zastanowiłem się nawet jakabędzie reakcja chłopaka gdy się obudzi. Dużo razy spaliśmy razem, ale on o tym wiedział, a teraz rano obudzi się ze mną w łóżku. Może przeżyć nie małe zdziwienie.

Larry "Tam gdzie będziemy szczęśliwi"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz