-potrzebuje cię...
Kompletnie nie wiedziałem, o co chodzi, czekałem na wyjaśnienia, lecz chłopak tylko patrzył mi się prosto w oczy a bynajmniej tak myślę, po co mu ta maska? Nie umiem z niej nic wyczytać. Jaki ma nastrój lub gdzie się patrzy.
-O co ci chodzi?- Wreszcie powiedziałem, na co chłopak pośpiesznie odpowiedział
-potrzebuje cię...nie mogę wyruszyć sam- nic z tej odpowiedzi nie zrozumiałem, więc popatrzyłem na niego pytająco, chłopak ciężko westchnął i dopowiedział
-w podróż do 2 światów- On wie!? Tylko, czemu ja? Czemu on chcę akurat bym to JA z nim poszedł...zgodzić się?...To jedyna szansa, ale dalej mu nie ufam...może jak ktoś będzie z nami iść to mnie przekona, lecz najważniejsze jest.
-czemu jestem ci potrzebny?- Dokończyłem swoje myśli na głos
- ponieważ ty jeden wiesz coś o tym a nie ta banda wieśniaków, tylko ty możesz mi jakoś pomóc w wyprawie- z kąt wie, że akurat ja wiem coś o tym hmmm...a no tak mógł to zauważyć przez reakcje jak mówił o 2 światach nie zaprzeczę, że mądry to on jest
-to jak? Idziesz ze mną czy wolisz zmarnować swoje życie w tym domu?- Zapytał się mnie, lecz ja dalej nie znalem swojej odpowiedzi...z jednej strony będę coś ciekawego robić w końcu, ale z drugiej, ...co jeśli to pułapka.
-Rozumiem, dam ci jeszcze czas, ale jutro z rana chcę odpowiedź będę czekał na łące- pokierował się do otwartego okna i już schodząc z niego jeszcze odwrócił głowę w moją stronę i powiedział- do zobaczenia...słodziaku~- po tych ostatnich słowach wspiął się po murze i zniknął.
Poczułem, że pieką mnie policzki, czy ja się rumienie?! Może czuje coś do niego? Nie na pewno nie w końcu nawet go nie znam, ...ale czy to ma znaczenie? Tak 100% ma, nie zakochałem się w nim i nigdy się nie zakocham.
Zamknąłem okno i poszedłem usiąść na fotelu sięgając po książkę, otworzyłem na jakiejś stronie, mówiła ona o stworach żyjącymi w 2 świecie, czyli netherze były to Pigliny...nie wyglądały one aż tak źle, ale mogą inaczej wyglądać z bliska no cóż, co my tu mamy...Pigliny nie atakują, gdy ma się przy sobie coś złotego na widoku, można z nimi handlować sztabkami złota. To wiem, co robić, gdy czegoś zabraknie, ale czy chcę z nim iść...to ciężka decyzja w końcu mogę zginąć, ale jednak może być nawet fajnie, myślę, że się zgodzę...podoba mi się nawet myśl, że przeżyje takie coś lub wyróżnię się od innych, ale czy wtedy będę współpracować z nim? Czy też będę tym złym?...Jak on musi się czuć, tak sam w sumie wiem coś o tym... sam mieszkam sam, ale każdy się tu zna, więc nie jestem tak jakby samotny, ...ale można tak powiedzieć. Mam szansę komuś pomóc i zmienić swoje życie na chyba lepsze...Wyruszę z nim!
Jestem już dobrze nastawiony na to i nic nie zmieni mojego zdania, pójdę pomimo wszystko, poza tym chce go bardziej poznać, interesuje mnie strasznie...jego głos sprawia, że serce zaczyna mi szybciej bić, ...O CZYM JA DO CHOLERY MYŚLĘ!? Nie jestem w nim zakochany a po prostu zmęczony, myślę o jakiś bzdurach
Przypomniało mi się to, co wyczytałem o Endermanach...nie zasnę 100% postanowiłem jeszcze posiedzieć i poczytać parę książek aż...sam usnąłem nawet nie wiedząc, kiedy.
------
Ranek
------Obudziłem się, przetarłem oczy i spojrzałem na godzinę była, 14 co nie było u mnie jakieś nie zwyczajnie, lubię długo spać, mógłbym przespać nawet własny ślub, przypomniało mi się wczorajsze spotkanie i mówił, że chcę odpowiedź rano, co jeśli już sobie poszedł?!
Szybko wybiegłem z domu kierując się do wyjścia murów, wbiegłem w las a przez nie uwagę potknąłem się i upadłem dość mocno zacierając skórę, powoli się podniosłem do siadu zauważyłem, że ktoś wyciąga do mnie dłoń...był to oczywiście on...chwyciłem za jego dłoń i podciągnąłem się, otrzepałem się z ziemi.
CZYTASZ
Przysięga...-dnf
AdventureGeorge od zawsze marzył by wybrać się na przygodę...ale zjawił się chłopak który nie tylko spełnił marzenie chłopaka ale także rozkochał go w sobie.